Dolewał paliwa do kosiarki, chwilę później doszło do dramatu
Niebezpieczny wypadek w Krotoszynie (woj. wielkopolskie). 43-letni pracownik ogrodowy właśnie miał dolać paliwa do kosiarki, niedługo później strażacy znaleźli go z poparzeniami pierwszego i drugiego stopnia na połowie ciała. Służby ostrzegają – chwila nieuwagi może w tej sytuacji zakończyć się wybuchem pożaru.
Wypadek podczas prac ogrodniczych
Do zdarzenia doszło w czwartek, 20 czerwca, na jednej z posesji przy ul. Koźmińskiej w Krotoszynie. Około godziny 16 służby otrzymały zgłoszenie o pożarze budynku gospodarczego. Gdy strażacy dotarli na miejsce zobaczyli, że ogień błyskawicznie zajął znajdujące się tam elementy karoserii, opony i elewację. Poszkodowany został 43-latek.
Nie żyją dwie nastolatki. Tragedia tuż przed zakończeniem roku szkolnego43-latek trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami
Oficer prasowy z KPP w Krotoszynie asp. sztab. Piotr Szczepaniak w rozmowie z Polsat News przekazał, że do zaprószenia ognia doszło w czasie ”nieostrożnego odchodzenia się z paliwem”. 43-latek doznał rozległych oparzeń, które objęły 50 proc. ciała, został przewieziony do szpitala. Jego stan jest poważny, ale stabilny.
ZOBACZ: Przerażające kulisy śmierci 39-letniej Natalii. Mąż wyznał, co zrobił swojej żonie
Krotoszyn. Dolewał paliwa do kosiarki, doszło do zaprószenia ognia
Policja wyjaśnia dokładne okoliczności zdarzenia. Wiadomo już, że do zaprószenia ogniem doszło w czasie prac ogrodniczych.
Kiedy pracownik miał dolewać paliwo do kosiarki, doszło do zaprószenia ogniem – poinformował oficer prasowy krotoszyńskiej straży pożarnej, st. kpt. Tomasz Patryas, cytowany przez Onet.
Przedmioty składowane w budynku gospodarczym nie należały do poszkodowanego. Łącznie straty oszacowano na 60 tys. zł.