Chciał zaparkować auto w Zakopanem, od razu zrezygnował. Cena obiegła cały kraj
"Paragony grozy" wystawiane w majówkę docierają do nas z przeróżnych regionów Polski. Rekord padł w Zakopanem. Na Krupówkach za godzinę parkingu trzeba zapłacić 500 złotych. O sprawie poinformował czytelnik portalu o2.pl. Dziennikarze o wyjaśnienie poprosili właściciela parkingu i obiektu mieszkalnego.
Ile trzeba zapłacić za parking w Zakopanem? Cena zwala z nóg
Rekordową stawkę za godzinę parkowania ujawnił pan Piotr, czytelnik portalu o2.pl. Jak słusznie zaznaczył, kilkadziesiąt złotych za godzinę parkingu, nie jest już niczym zaskakującym. Cena, którą spotkał w Zakopanem, wprawiła go jednak w osłupienie… 500 złotych za godzinę parkingu. - Paragonu nie mam, nie zdecydowałem się na parkowanie - wyjaśniał w rozmowie z portalem mężczyzna.
Nie żyje uwielbiany tiktoker. Dziadek Józek odszedł w wieku 77 latWłaściciel wyjaśnia. "To ma być tylko straszak dla zewnętrznych osób"
O kosmiczne koszty parkingu zlokalizowanego przy apartamentach dziennikarze o2.pl zapytali właściciela obiektu. - To ma być tylko straszak dla zewnętrznych osób. Obiekt znajduje się na Krupówkach to mnóstwo osób chce wjechać - wyjaśniał Jakub Lasyk z aparthotelu Giewont, po czym żartobliwie dodał - Jakby się udało żeby ktoś zapłacił, to cieszyłbym się.
Jak się okazało, obiekt należy do wspólnoty mieszkaniowej z ograniczoną liczbą miejsc parkingowych. Każde miejsce parkingowe stanowi prywatną przestrzeń należącą do właściciela wyznaczonego apartamentu. - Dla naszych gości dostępne jest bezpłatne miejsce parkingowe. Koszt dodatkowego miejsca parkingowego dla gości hotelowych to 60zł - tłumaczył pan Karol, zarządzający recepcją aparthotelu Giewont na Krupówkach w Zakopanem z rozmowie z o2.pl.
Bajońska suma za parking w Zakopanem. Ludzie przecierają oczy ze zdumienia
Właściciele musieli borykać się z problematycznym zachowaniem turystów. - W przypadku pełnego obłożenia obiektu bardzo często zdarzały się sytuacje, gdzie osoby niemające rezerwacji wjeżdżały na nasz parking i bez pytania zostawiały samochód na kilka godzin, a nawet cały dzień. Ci, którzy pytali w recepcji czy mogą zostawić samochód za opłatą, po otrzymaniu odpowiedzi negatywnej często i tak zostawiali samochód - oznajmiał pan Karol.
Umieszczenie tabliczki z cennikiem parkowania okazało się trafnym pomysłem. Aktualnie, osoby poszukujące miejsc parkingowych po przeczytaniu tabliczki zawracają. A na tym najbardziej zależało właścicielom - dodał.
Źródło: o2.pl