Paragon - dowolny dokument, zwykle wydrukowany na papierze z rolki, potwierdzający dokonanie transakcji.
Przyzwyczailiśmy się, że świstek papieru, który trafia trafia w nasze ręce niemal po każdej transakcji, wyrzucamy do śmietnika na papier. Okazuje się jednak, że to błąd. Gdzie w takim razie powinien trafić stary paragon? Już wyjaśniamy.
Segregacja śmieci stała się już elementem naszej codzienności, a nieznajomość podstawowych zasad z nią związanych to nierzadko powód do wstydu, a nawet do zapłacenia niemałej kary. Okazuje się, że wiele osób popełnia błąd przy wyrzucaniu paragonów, których w ciągu dnia zbieramy całą masę. Wbrew pozorom nie powinny one trafiać do niebieskiego pojemnika.
Tzw. paragony grozy w ostatnich latach stały się nieodłącznym elementem wakacyjnego wypoczynku nad polskim morzem. Urlop nad Bałtykiem coraz częściej turystom kojarzy się z wysokimi cenami, jakie panują w tamtejszych lokalach gastronomicznych. Jeden z czytelników portalu o2.pl pokazał, ile przyszło mu ostatnio zapłacić za obiad w Ustce. Kwota jaką wydał, może przyprawić o prawdziwy zawrót głowy.
Rosnące koszty wakacji w Polsce to częsty temat dyskusji. Nie chodzi tylko o ceny zakwaterowania, atrakcji, czy pamiątek. Wzrost cen widać również na paragonach za produkty spożywcze. Jeden z turystów pokazał, ile trzeba zapłacić za kilogram truskawek w Zakopanem. – Powariowali – komentował oburzony.
Jeden z internautów nagłośnił w mediach społecznościowych niecodzienną sytuację, jaka przytrafiła mu się podczas wizyty w jednej z najbardziej znanych restauracji w Krakowie. - Jest jeszcze wiele pracy do zrobienia - napisał, dołączając zdjęcia. Swoim postem wywołał prawdziwą burzę w komentarzach.
Majówka powoli dobiega końca. Dla wielu turystów, którzy postanowili długi weekend spędzić poza swoją miejscowością, może być ona jednak przykrym wspomnieniem. Ceny znów zaskoczyły Polaków. Powtarzający się niemal co roku scenariusz tym razem swoje żniwa zebrał m.in. w Zakopanem. Turystka pochwaliła się "paragonem grozy".
Każdy sklep zachęca klientów do zajrzenia w jego progi kusząc “niskimi cenami”. W samym środku tej bitwy o konsumenta od jakiegoś czasu są zwłaszcza Biedronka i Lidl. Nasza czytelniczka postanowiła dać szansę drugiej z sieci i wybrała się do niej, by kupić produkty na gołąbki. Gdy stanęła przy kasie i spojrzała na paragon, zdębiała.
Cena lodów i gofrów nad morzem zaskoczyła jedną z matek. Kobieta nie ukrywa, że to nie cena noclegów nad Bałtykiem w tym roku drenuje kieszenie turystów. Pieniądze, jakie rodzina musi wydać na zwykłe gofry, zbliżyły się do granicy 100 zł.
Kasjerka ze Słupska może spędzić za kratkami nawet 8 lat więzienia po tym, jak trafiła w ręce organów ścigania. Kobieta miała zbierać paragony swoich klientów, a następnie dokonywać na ich podstawie nielegalnych zwrotów. W ten sposób, zdaniem policji, w ciągu miesiąca wzbogaciła się o co najmniej 14 tys. złotych. Co istotne, nie ona jedna wpadła w ostatnim czasie na tak przebiegły pomysł.
Odwiedziny w barze mlecznym to powrót do prostych smaków, za które zazwyczaj nie trzeba przepłacać. Znany tiktoker postanowił sprawdzić usługi tego gastronomicznego przybytku, lecz skupił się na ofercie śniadaniowej. Gdy zobaczył paragon, z niedowierzaniem orzekł tylko jedno: "Tego nie da się przebić". Czy śniadanie w barze mlecznym okazało się strzałem w dziesiątkę, czy wręcz przeciwnie?
Turystka wybrała się na obiad do restauracji. Postanowiła zamówić potrawę z kraba. Gdy po skończonym posiłku zobaczyła paragon, oniemiała. Oznajmiła obsłudze, że nie miała pojęcia, ile kosztuje potrawa i natychmiast wezwała na miejsce policję.
Sieć Dino ponownie ruszyła ze znakomitymi okazjami. Podpowiadamy, na czym można zaoszczędzić najbardziej i co najbardziej opłaca się kupić. Obniżono ceny takich produktów jak kawa, jabłka czy lody. Warto skorzystać.
Nie od dziś wiadomo, że kolacje w restauracjach, zwłaszcza tych w miejscowościach turystycznych, potrafią być drogie. Dowiodła tego pewna tiktokerka, która udała się do znanego lokalu w Kościelisku. Sprawdziła, czy ceny idą w parze ze smakiem i jakością, jednak nie to wzbudziło najwięcej reakcji widzów. Kwota, jaką zapłaciła za biesiadę, okazała się dla internautów nie do przyjęcia. Dali temu wyraz w komentarzach pod jej relacją.
Papierowe paragony to przeżytek - tak sądzą młodzi (i nie tylko) Polacy, którzy nie mają zwyczaju zbierania szkodliwych dla środowiska i niepotrzebnych rachunków za zakupy. Od 15 września 2023 roku mogą robić to jeszcze bardziej świadomie i bez żadnych konsekwencji. Ministerstwo Finansów przygotowało specjalny program, który spodoba się rodakom. O czym mowa?
Ceny w restauracjach nad polskim morzem w tym sezonie pobiły wszelkie rekordy, jednak wciąż da się znaleźć miejsca, w których można zjeść obiad, nie wydając dużej części wakacyjnego budżetu. Wystarczy chcieć, czego za sprawą "paragonu łagodności" dowiodła zadowolona i - co najważniejsze - syta turystka. Ile zapłaciła za kotleta schabowego?
W ostatnim czasie coraz więcej z nas korzysta z kas samoobsługowych. Ma to niewątpliwe bardzo wiele zalet. Jednak z pewnością każdemu zdarzyło się popełnić błąd podczas skanowania produktów lub nacisnąć niewłaściwy przycisk na ekranie. Prawniczka na TikToku wypowiedziała się ostatnio na temat korzystania z kas samoobsługowych i ostrzegła użytkowników sieci.
Dla klientów sieci Pepco mamy ważną informację. Już w czwartek 24 sierpnia rusza nowa promocja. Niektóre produkty będzie można kupić w bardzo okazyjnych cenach – nawet po kilka złotych. Przygotujcie się. Odliczanie do jutra czas zacząć.
Sieć sklepów Pepco poinformowała o wycofaniu ze sprzedaży popularnych produktów dla dzieci i zapewniła, że zwróci poszkodowanym klientom pieniądze. - Produkty nie spełniają standardów bezpieczeństwa firmy PEPCO - przekazano w oficjalnym komunikacie.
Bary mleczne to dla wielu z nas gwarancja pysznego, domowego obiadu i stosunkowo niskich cen. Reporterka zdecydowała się sprawdzić tę tezę w jednym z barów mlecznych w Sopocie. Czy obiady tam faktycznie są tanie i czy da się nimi najeść?
Dla turystów odwiedzających nadmorskie okolice ważne jest, by zjeść nie tylko rybkę, ale także i słodkości - przede wszystkim gofry. Okazuje się jednak, że ten smaczny deser może zaskoczyć swoją wysoką ceną. Jedna z urlopowiczek opublikowała paragon grozy dotyczący dużej kwoty za zakup gofrów.
“Paragony grozy” u niektórych wręcz mrożą krew w żyłach już na sama myśl o nich. Wakacje i letni odpoczynek nie zawsze bwa zbawienny dla naszych portfeli, z których trzeba wyciągać coraz to większe kwoty, by móc dobrze i smacznie zjeść. Jeden z paragonów zaskoczył 5-cio osobową rodzinę, jednak stało się to w zupełnie inny sposób niż początkowo mogłoby się wydawać.
Znana blogerka podzieliła się ostatnio nieprzyjemną sytuacją, której doświadczyła w pewnej eleganckiej restauracji. Gdy spojrzała na rachunek, nie mogła uwierzyć, za co kazano jej dopłacić. Właścicielka restauracji, która doliczyła tę niespodziewaną opłatę, tłumaczy, dlaczego tak się stało. Za co celebrytka musiała zapłacić?
Sezon wakacyjny w pełni, a zatem czas urlopów i wyjazdów. Podróżując nie da się pominąć tak ważnej kwestii, jaką jest jedzenie. Czy udając się na wypoczynek do Zakopanego, możemy liczyć na tani posiłek na mieście? Nie jest to łatwe zadanie, a za przykład może posłużyć doświadczenie jednej z dziennikarek, która udała się w ostatnim czasie do jednego z barów mlecznych w Zakopanem.
Bary mleczne w świadomości wielu z nas stanowią gwarancję pysznego, domowego obiadu i relatywnie niskich cen. Reporterka WP zdecydowała się zweryfikować to przekonanie w jednym z barów mlecznych w Gdańsku. Okazuje się, że bardzo się rozczarowała.
Niemal wszyscy turyści odpoczywający w wakacje w nadmorskich kurortach Polski, chociaż raz decydują się na słynną rybę w okolicznych restauracjach. Jak się okazuje, jest to coraz większy rarytas ze względu na ceny. Niestety ostatnio nie każdy może sobie na to pozwolić. Dziennikarka „Faktu” wybrała się do Kołobrzegu i pochwaliła swoim paragonem za obiad. Cena może wielu zszokować.
Wypad nad polskie morze może być kosztowny, zwłaszcza dla całej rodziny. Gdy pięć osób zamówi solidne porcje i napoje, rachunek potrafi zaboleć. O sporym zaskoczeniu napisał jeden z użytkowników Twittera, który zrelacjonował rodzinną biesiadę w jednej z restauracji w nadmorskich Chałupach. Czy dołączył do dynamicznie rozwijającego się grona posiadaczy wakacyjnych "paragonów grozy"?
Hot dogi to jedne z naszych ulubionych dań, które możemy zjeść, żeby na szybko zaspokoić głód. Często są kojarzone z niekoniecznie wartościowym i zdrowym fast foodem. Wizerunek bułki z kiełbasą stara się odczarować finalista piątej edycji programu stacji TVN Master Chef, Szymon Czerwiński. W jego sopockim lokalu przekąskę można zjeść w nowej, luksusowej odsłonie. Tyle że jego cena jest również ekskluzywna – danie kosztuje aż 100 zł. Czy warto?
Polscy turyści zdecydowali się na opowiedzenie o tym, jakie koszty ich spotykają nad morzem. Okazuje się, że beztroski wypoczynek wiąże się z ogromnymi kosztami, jeśli tylko chce się zjeść nadmorskie przysmaki. Czy można uniknąć ogromnych kosztów, gdy chce się odpocząć poza domem?