Awantura na konferencji KO, dziennikarz TVP prawie krzyczał. "Jest czymś szokującym"

Konferencja prasowa posłów KO dotycząca incydentu ze śmigłowcem Black Hawk

Przypomnijmy, że w niedzielę 20 sierpnia podczas pikniku z okazji 103. rocznicy bitwy pod Sarnową Górą koło Ciechanowa startujący bardzo nisko śmigłowiec Black Hawk zerwał linię energetyczną. Wszystko to na oczach tłumu obserwujących ludzi. Sprawę ma wyjaśniać policja, a śledztwo wszczęła również prokuratura.

Posłowie Marcin Kierwiński i KO Maciej Lasek zorganizowali w Sejmie konferencję prasową dotyczącą tej sytuacji. Przedstawili również szacunkowe koszty naprawy maszyny - kilkaset tysięcy dolarów. 

- To jest wystarczający powód, żeby pan Maciej Wąsik tak naprawdę odszedł ze stanowiska. Nie może być tak, że najwyżsi urzędnicy państwowi, którzy mają dbać o bezpieczeństwo Polaków, wykorzystywali tę infrastrukturę, żeby sobie poprawiać życie, słupki wyborcze. Nie pierwszy raz w tej kampanii wyborczej służby mundurowe są wykorzystywane albo jako tło dla ministrów rządów PiS, albo jako elementy prowadzenia kampanii wyborczej - stwierdził Marcin Kierwiński.

Nie żyje ksiądz, który "nieobyczajnie zachował" się na plaży. Nieoficjalnie podano przyczynę śmierci Czytaj dalej

Kłótnia posła z pracownikiem TVP. "Jest czymś szokującym"

Po chwili swoje pytania posłom mogli zadawać dziennikarze. Doszło do incydentu z pracownikiem TVP, który zapytał: - Pan Sławomir Nitras mówi, że wszyscy mają iść równo na emeryturę, czy to oznacza, że planujecie zrównać wiek kobiet i mężczyzn. Pan Budka mówi o skończeniu z monopolami państwowymi, czy to oznacza, że planujecie sprywatyzować chociażby Orlen. Z kolei pani Jana Szostak mówi o zburzeniu, zniszczeniu muru na polsko-białoruskiej granicy. Czy też planujecie to zrobić?

Marcin Kierwiński stwierdził, że Telewizja Publiczna konsekwentnie nie zauważyła wypadku helikoptera i sedna tej konferencji. - To jest coś niesamowitego. Teoretycznie macie wpisaną misję publiczną - zaznaczył. Reporter TVP stwierdził, że oczekuje odpowiedzi na zadane pytanie, co tylko zirytowało posła KO.

- Zadał mi pan pytanie. Tak pan może rozmawiać na kolegiach na Nowogrodzkiej. Jak pan nie chce słuchać, możemy skończyć konferencję. Jest dla mnie czymś szokującym, że telewizja, która powinna mieć misję, nie pokazuje tego, co się wydarzyło. Jest czymś szokującym, ze pana nie interesuje, podobno dziennikarza, jak do celów wyborczych wykorzystywana jest infrastruktura państwa. Naprawdę jestem tym zszokowany - mówił poseł Kierwiński.

Awantura na konferencji posłów KO

- To wstyd, że drugi dzień pan i organizacja, jaką pan reprezentuje, kompletnie się tym tematem nie zajmuje. Jestem do żywego poruszony. Rozumiem, że dostał pan pytania z Nowogrodzkiej i teraz pan je deklamuje - kontynuował w kierunku pracownika TVP poseł Koalicji Obywatelskiej.
- Nie dostałem. Odpowie pan? Tak czy nie? - kontrował reporter Telewizji Publicznej, domagając się odpowiedzi na zadane pytanie.
- Ta konferencja dotyczy skandalicznego wykorzystania infrastruktury. Proponuje panu, żeby zajął się tym tematem - odpowiedział mu Marcin Kierwiński.
- Będę zajmował się tym, co uznam za słuszne – kontynuował tę wymianę „uprzejmości” pracownik TVP.
- Pan się zajmuje tym, co panu każe Nowogrodzka. Już panu odpowiedziałem. Raz jeszcze - jak zacznie się pan zajmować ważnymi sprawami, wtedy będę rozmawiał z telewizją publiczną. Z radiem węzeł z Nowogrodzkiej nie rozmawiam. Bardzo dziękuję - zakończył całą kłótnię oraz konferencję Kierwiński.