Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Aleksandr Łukaszenka broni Putina ws. Prigożyna. "Żeńka, ty umrzesz"
Zuzanna Ptaszyńska
Zuzanna Ptaszyńska 25.08.2023 18:15

Aleksandr Łukaszenka broni Putina ws. Prigożyna. "Żeńka, ty umrzesz"

Łukaszenka, Prigożyn
ALEXANDER NEMENOV/AFP/East News, HANDOUT/AFP/East News

Nie milkną echa katastrofy samolotu, w której zginął m.in. szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn. Głos w sprawie zabrał właśnie białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka, który nie wierzy, by Władimir Putin był winny śmierci szefa najemników. Wspominał też, co mówił Prigożynowi.

Jewgienij Prigożyn zginął w katastrofie lotniczej

O katastrofie samolotu poinformował Rosyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego, a kremlowskie media wkrótce podały, że zginęły wszystkie osoby, które znajdowały się na pokładzie maszyny. Wśród nich byli Jewgienij Prigożyn oraz Dmitrij Utkin, od którego pseudonimu została zaczerpnięta nazwa Grupy Wagnera. 

Zdecydowana większość komentatorów jest przekonana, że za śmierć Prigożyna odpowiada rosyjski dyktator, który chciał się zemścić za przeprowadzoną przez Grupę Wagnera dwa miesiące temu nieudaną próbę tzw. marszu na Moskwę.

- Absolutne kłamstwa Nie mamy w tej chwili wielu faktów, a one wymagają wyjaśnienia w trakcie oficjalnego śledztwa, które jest obecnie prowadzone - mówił w piątek (25.08) rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, odpowiadając na te sugestie.

Znaleziono skrzydło samolotu Jewgienija Prigożyna."Potwierdza to jedną wersję"

Alaksandr Łukaszenka zabrał głos ws. katastrofy samolotu Prigożyna

Władimir Putin w czwartek (24.08) złożył kondolencje rodzinom ofiar, dodając, że… szef Grupy Wagnera "popełniał wiele błędów". Poinformował także, że trwa stosowne śledztwo. - Obecnie prowadzone są badania genetyczne i techniczne, a to wymaga czasu - powiedział.

Właśnie pierwszy raz po katastrofie samolotu Prigożyna głos zabrał Alaksandr Łukaszenka. Białoruski dyktator stwierdził, że Putin nie ma nic wspólnego z katastrofą. - Nie potrafię powiedzieć, kto to zrobił. […] Ale znam Putina. Jest osobą rozważną, bardzo spokojną, a nawet powolną w podejmowaniu decyzji w innych, mniej skomplikowanych kwestiach. Dlatego też nie mogę sobie wyobrazić, żeby to zrobił Putin, że to Putin jest winny - powiedział cytowany przez białoruską agencję BelTA.

Wcześniej mówił do szefa Wagnerowców: "Żeńka, ty umrzesz"

Alaksandr Łukaszenka zapewnił też, że wagnerowcy pozostaną na Białorusi mimo śmierci Prigożyna. - Grupa Wagnera była, jest i będzie na Białorusi, bez względu na to, jak bardzo niektórzy tego nie chcą. Z Prigożynem zbudowaliśmy system, jak Wagnerowcy będą tu zlokalizowani - przekazał. 

Dyktator stwierdził ponadto, że nie miał obowiązku ochraniać szefa najemników. - To po pierwsze. Po drugie: rozmowy nigdy nie były prowadzone w tym kierunku - stwierdził. - Dwa razy doszliśmy do tematu bezpieczeństwa. Za pierwszym razem, kiedy do niego zadzwoniłem i negocjacje były w toku, kiedy jechali do Moskwy. Powiedziałem mu: "Żeńka, czy zdajesz sobie sprawę, że będziesz zabijał ludzi i sam umrzesz? - mówił Łukaszenka.

- "W porządku, umrę!" - odpowiedział. Powiedziałem mu: "Żenia, wyślę ci linę i mydło". "Nie, nie, nie. Nie chcę tak umierać. Umrę jako bohater" - powiedział. To była pierwsza rozmowa - wspominał białoruski satrapa.

Źródło: BelTA