23-latek umierał w centrum miasta. Nikt mu nie pomógł, służby przekazały porażające szczegóły
Koszmarne doniesienia z Warszawy. Policjanci poinformowali o śmierci mężczyzny, na jaw wyszły porażające ustalenia w sprawie. Kiedy na miejsce przybyli lekarze, mogli już tylko stwierdzić zgon. Mężczyzna został odnaleziony na ławce przystanku tramwajowego w centrum stolicy, świadek opowiedział o swoich szokujących obserwacjach.
Tragedia w Nowy Rok. Nie żyje mężczyzna
Do tragedii doszło w Nowy Rok na przystanku tramwajowym niedaleko Dworca Centralnego w Warszawie. We wczesnych godzinach porannych służby zostały wezwane do nieprzytomnego mężczyzny. Niestety okazało się, że nie można mu już pomóc. Na jaw wyszły porażające ustalenia w sprawie okoliczności zdarzenia.
ZOBACZ: Zderzenie 4 aut, 7 osób rannych. W akcji 15 zastępów strażaków, droga jest całkowicie zablokowana
Lidl idzie na całość. Klienci będą walić drzwiami i oknami, produkty nawet za złotówkęMężczyzna został znaleziony na przystanku. Nie żyje
Zgłoszenie do służb miało wpłynąć w środę nad ranem. Jak podaje serwis Miejski Reporter, było to o godzinie 4.53. Z kolei pan Adrian, który skontaktował się z redakcją Faktu, przekonywał, że policję wezwano do młodego mężczyzny około 7 rano. Policjanci skorygowali informacje na temat tragicznego zdarzenia.
ZOBACZ: Tragiczny pożar, nie żyje jedna osoba. W akcji śmigłowiec LPR i 5 zastępów strażaków
Ratownicy byli bezradni, nie żyje mężczyzna
Służby zjawiły się na przystanku tramwajowym przy al. Jana Pawła II w kierunku Mokotowa, niedaleko Dworca Centralnego, gdzie według relacji jednego z internautów, od około godziny 2 miał leżeć nieprzytomny człowiek. Czytelnicy zaalarmowali portal Miejski Reporter o niepokojącym wpisie na jednej z grup.
(...) Na przystanku przy tramwajowym Dworzec Centralny znaleziono ciało (...). Wszyscy mówili, że pijany. Chłopak leżał na ławce od ok. 2 w nocy. Ok. 7 wezwano policję, że pijak śpi na ławce – głosił.
Jak wynika z dalszej części wpisu, mężczyzna miał chorować na cukrzycę, choć tej informacji do tej pory nie potwierdzono. Niestety, służbom nie udało się mu pomóc. Marta Sulowska z wolskiej komendy w rozmowie z portalem SE skorygowała informację podaną w mediach. Okazało się, że zmarły miał nie 23, a 60 lat.
Nad ranem wpłynęło zgłoszenie o nieprzytomnym mężczyźnie leżącym na przystanku tramwajowym. Nie dawał oznak życia. Na miejscu zespół ratownictwa medycznego potwierdził zgon. Ze wstępnych ustaleń wynika, że do śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie. Na miejscu przeprowadzono oględziny, a ciało zostało zabezpieczone do dalszych badań – przekazała policjantka.
Nie jest jasne, jak długo mężczyzna znajdował się na przystanku i czy faktycznie chorował. Przyczyny jego śmierci będą wyjaśniane pod okiem prokuratury i określone po dokonaniu sekcji zwłok.
Proszę poinformujcie o tym, bo to nieprawdopodobne, żeby była taka znieczulica i to w centrum miasta. Po drugie, gdzie był operator monitoringu miejskiego i gdzie były patrole policji oraz straży miejskiej – zwracał uwagę w wiadomości do Faktu pan Adam.