Została porwana, gdy miała 4 lata. Dramatyczna prawda wyszła na jaw po latach
Nieprawdopodobna historia ze zaskakującym finałem zza oceanu. Czteroletnia dziewczynka o imieniu Aranza została uprowadzona przez biologiczną matkę w październiku 2018 r. Od tamtej pory miejsce pobytu dziecka było nieznane, pomimo iż jego rodzicielkę udało się zatrzymać i skazać. FBI nigdy nie zrezygnowało z poszukiwań porwanej i prowadziło konsekwentne działania. Po latach na jaw wyszła w końcu szokująca prawda.
Desperacki czyn biologicznej matki
Ta poruszająca opowieść miała swój początek 25 października 2018 roku. Wtedy to czteroletnia wówczas Aranza Maria Ochoa Lopez została uprowadzona przez swoją biologiczną matkę podczas wizyty w centrum handlowym w amerykańskim Vancouver.
Jak podaje stacja CBS, Esmeralda Lopez-Lopez nie sprawowała nad dziewczynką faktycznej opieki, gdyż ta została jej odebrana, gdy kobietę oskarżono o znęcanie się nad dzieckiem.
Aby odzyskać córkę, Esmeralda uknuć miała nikczemny plan oszukania policjantów sprawujących dozór podczas jednego ze spotkań, na które zgodził się sąd. Nikt nie domyślał się nawet, że sprawa przybierze tak nieoczekiwany obrót.
"Nasz nowy dom". Katarzyna Dowbor odmówiła remontu. Chwilę później zaskoczyła wszystkichPorywaczka skazana, śladów dziewczynki brak
Plan Esmeraldy zakładał, że poprosi ona pilnujących ją policjantów o to, by mogła pójść z córką na chwilę do toalety, a w tym czasie tak naprawdę zabierze czteroletnią Aranzę do skradzionego wcześniej auta i odjedzie w nieznanym kierunku.
Co oczywiste, po tym jak służby zorientowały się, że doszło do porwania, natychmiast wszczęto śledztwo i rozpoczęto poszukiwania. W ich wyniku w 2019 roku Esmeralda Lopez-Lopez została namierzona i aresztowana w Meksyku, a następnie przewieziona do Stanów Zjednoczonych.
Kobieta przeszła przez proces sądowy, podczas którego przyznała się do kradzieży i porwania córki. Skutkowało to skazaniem jej w 2021 roku na 20 miesięcy pozbawienia wolności, ale pod znakiem zapytania wciąż stało to, gdzie znajduje się Aranza.
Prawda wyszła na jaw po latach
Poszukiwania trwały więc dalej i zakończyły się dopiero w lutym br. Sprawa okazała się mieć zaskakujący finał, bowiem ośmioletnia dziś dziewczynka znalazła się cała i zdrowa w meksykańskim mieście Michoacá.
Informację o sukcesie służby przekazały dopiero w środę 8 marca, nie podając dokładnych szczegółów dotyczących postępowania. Wiadomo jedynie, że Aranza jest już z powrotem w USA.
- Przez ponad cztery lata FBI i nasi partnerzy nie zrezygnowali z Aranzy. Naszym zadaniem będzie teraz wspieranie Aranzy, gdy rozpocznie ona reintegrację w USA - przekazał w oświadczeniu Richard A. Collodi, agent specjalny kierujący biurem terenowym FBI w Seattle.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL