Zaskakujące sceny na koniec "Wiadomości". Danuta Holecka ledwo to wycedziła
Niecodzienne sceny w “Wiadomościach” TVP. Widzowie, którzy w niedzielę 3 grudnia oglądali sztandarowy serwis informacyjny Telewizji Polskiej mogli poczuć się mocno zdziwieni, gdy pod koniec z ust Danuty Holeckiej padły niespodziewane słowa. Główna twarz programu z wielkim trudem odczytała przeprosiny. I choć z pewnością nie było to dla niej łatwe, musiała to zrobić, bo tak właśnie nakazywał wyrok sądu.
"Wiadomości" nie odpuszczają nowej większości
Wydawać by się mogło, że niedzielne wydanie “Wiadomości” niczym nas nie zaskoczy. Oto za stołem zasiadła najbardziej kojarzona z serwisem prezenterka, Danuta Holecka, która zaserwowała nam standardową dawkę propagandy.
I tak, obejrzeliśmy m.in. kolejny odcinek trwającego od kilkunastu dni serialu, uderzającego w wizerunek marszałka Sejmu Szymona Hołowni, któremu zarzucono, że jest mocno stronniczy i nie dotrzymuje danego słowa.
Na poparcie tej tezy wskazywano, że polityk obiecywał wyrzucenie ze swojego gabinetu zamrażarki, a tymczasem włożył do niej wszystkie palące projekty autorstwa PiS. Nie zauważono jednak, że przed wyborami obozowi rządzącemu nie spieszyło się jakoś z ich procedowaniem.
Widzowie, standardowo, zostali także postraszeni, że obecna większość zabierze im wszystko, co zostało dane, a w zamian da tylko, cytując premiera, “popcorn show i igrzyska”. Po drugiej stronie natomiast stać ma prawdziwa koalicja polskich spraw, oparta na solidnych filarach.
Od poniedziałku w Biedronce wyjątkowe produkty. Klienci będą walić drzwiami i oknamiKlasyczne straszenie i peany pod adresem PiS
W kolejnej odsłonie również nie było żadnych nowinek. Powróciła antyimigrancka narracja, którą podpięto pod atak terrorystyczny we Francji. To nic, że dokonał go obywatel Francji, co prawda o imigranckich korzeniach, ale od urodzenia mieszkający nad Sekwaną. Dla efektu do wszystkiego doklejono jeszcze pamiętne zdjęcia z Lampedusy.
ZOBACZ: TVP czeka wielka rewolucja? Byłe gwiazdy stacji mają wspólny plan
Wisienką na torcie były materiały o rzekomej nagonce na prezesa NBP, który ponoć jest największym wrogiem nowej większości, bo pilnuje swojej niezależności, a także reportaż o geniuszu projektu powstania CPK.
- Trzaskowski ma lotnisko w Berlinie, a Tusk w Gdańsku - kpił autor materiału, dodając, że lokalizacja w Baranowie “leży i czeka”, ale nie pasuje tylko dlatego, że to pomysł PiS.
Danuta Holecka na koniec zaskoczyła
Po 29 minutach klasycznego przekazu Danuta Holecka w końcu zdobyła się na przełamanie monotonni i nieoczekiwanie, choć z widocznym trudem, odczytała oświadczenie.
- Telewizja Polska Spółka Akcyjna przeprasza Pana Bartosza Sadowskiego za wykorzystanie bez jego wiedzy i zgody utworu jego autorstwa w postaci fotografii przedstawiającej Jana Kulczyka, opublikowanej podczas emisji dwóch głównych wydań serwisu informacyjnego “Wiadomości" - w dniach 21 oraz 22 lutego 2020 roku w programie TVP1, jak również w wersji elektronicznej, dostępnej pod adresem https://wiadomosci.tvp.pl, z naruszeniem autorskich praw osobistych Pana Bartosza Sadowskiego - usłyszeliśmy.
ZOBACZ: TVP straci miliardy? Sejmowa komisja zapowiada zniesienie abonamentu RTV
“Wiadomości” nie pokusiły się o dalsze wytłumaczenie i szybko zmieniły temat przedstawiając “Gościa Wiadomości”, ale prawda i tak ujrzała światło dzienne. TVP przeprosiło, bo sromotnie przegrało w sądzie.
Co ciekawe, wydanie z 3 grudnia obejrzał sam adresat przeprosin, który pokusił się o uszczypliwy komentarz. - Danuta przed wymeldowaniem przeprasza mnie za to, co ukradli. Mina na koniec bezcenna. Jest satysfakcja - napisał w mediach społecnzościowych.
Źródło: “Wiadomości” TVP