Zapadła decyzja po śmiertelnym wypadku na autostradzie A1. Nie tylko Sebastian M. ma problemy
Są nowe informacje w sprawie wypadku na autostradzie A1, w którym we wrześniu br. zginęła trzyosobowa rodzina. Choć opinia publiczna skupiła się przede wszystkim na domniemanym sprawcy tragedii, Sebastianie M., okazuje się, że bezkarni nie mogą czuć się także pasażerowie prowadzonego przez mężczyznę BMW. Jednym z nich, jak ujawniono, był znany łózki adwokat i to właśnie nad prawnikiem zawisły teraz wyjątkowo ciemne chmury. Co się stało?
Uczestnik wypadku na A1 poniesie konsekwencje?
Opinia publiczna wciąż czeka na to, aż sprawca tragicznego wypadku na autostradzie A1 poniesie konsekwencje, a odpowiednie służby wyjaśnią do cna sprawę, która od początku jest wyjątkowo tajemnicza i zagmatwana.
Niestety, w przypadku domniemanego winnego, Sebastiana M., póki co niewiele się dzieje, bo mężczyzna znajduje się poza granicami naszego kraju i czeka na ekstradycję. Nie można jednak pominąć roli, jaką w dramacie odegrali także dwaj pasażerowie feralnego BMW, przy czym jednym z nich był znany łódzki adwokat.
Jak zwracają uwagę media, to właśnie jego wiedza mogła być cenna w chwili wypadku dla pozostałych jego uczestników, którym mógł on radzić, m.in. jakie kroki podjąć i jak rozmawiać z policją. Prawnik dotychczas pozostawał bezkarny i mógł cieszyć się względnym spokojem. Wszystko wskazuje jednak na to, że i to właśnie dobiegło końca.
Zabójstwo 6-latka w Gdyni, Grzegorz Borys poszukiwany. Policjanci znaleźli listSprawą zajmie się Naczelna Rada Adwokacka
Dziennikarz śledczy Leszek Kraskowski postanowił przyjrzeć się bliżej sprawie i zdecydował, że będący pasażerem BMW adwokat musi ponieść konsekwencje swoich decyzji. W związku z tym do Naczelnej Rady Adwokackiej wpłynął właśnie wniosek o rozpoczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec prawnika.
ZOBACZ: Tragedia na A1. Ktoś krył Sebastiana M.? Dziennikarze dotarli do zaskakujących informacji
- Bycie pasażerem samochodu jadącego z prędkością większą o ponad 180 kh/godz. niż dopuszczalna nie podlega odpowiedzialności karnej. Warto jednak ustalić okoliczności tego zdarzenia. Jeśli mec. (tu pada imię i nazwisko adwokata) godził się na jazdę z prędkością grożącą spowodowaniem katastrofy drogowej, to uważam, że naruszył godność zawodu adwokackiego i nadwyrężył zaufanie do niego - argumentował Kraskowski.
Trzy ofiary śmiertelne wypadku nieopodal Piotrkowa Trybunalskiego
Przypomnijmy, że zdarzenie, o którym mowa, miało miejsce 16 września na autostradzie A1 niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego. Wtedy to jadące z prędkością ponad 300 km/h BMW, prowadzone przez Sebastiana M., miało uderzyć w Kię, którą podróżowała trzyosobowa rodzina. Cała trójka poniosła śmierć na miejscu.
Sam Sebastian M. przez długi czas miał status świadka, a nie oskarżonego, a gdy zdecydowano o postawieniu mu zarzutów, okazało się, że nie ma go w Polsce. Na początku października mężczyznę zatrzymano w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
ZOBACZ: Sebastian M. nie odpowie za zabójstwo, a za wypadek? Ekspert nie ma wątpliwości
Wobec biznesmena uruchomiono procedurę ekstradycji, ale jego prawnik złożył wniosek o wydanie listu żelaznego. Sebastian M. ma obawy, czy w związku z zainteresowaniem opinii publicznej i zaangażowaniem ministra Ziobry, ma szansę na uczciwy proces.
Źródło: Interia