Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Wojna w Ukrainie. Rzecznik Kremla odmówił odpowiedzi na pytanie. Chodziło o krążownik "Moskwa"
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 19.04.2022 22:35

Wojna w Ukrainie. Rzecznik Kremla odmówił odpowiedzi na pytanie. Chodziło o krążownik "Moskwa"

pieskow
NATALIA KOLESNIKOVA/AFP/East News

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nie udzielił dziennikarzom odpowiedzi na pytania o los krążownika "Moskwa", który zatonął na Morzu Czarnym. W zamian za to odesłał z wszelkimi wątpliwościami do rosyjskiego ministerstwa obrony. Na temat oficjalnych strat wciąż milczą również władze Rosji.

Dmitrij Pieskow wziął we wtorek udział w konferencji prasowej, podczas której zadawano mu pytania o ofensywę rosyjską w Donbasie oraz sprawę krążownika "Moskwa". Ukraińcy twierdzą, że trafili jednostkę rakietami Neptun, Kreml utrzymuje, że na pokładzie doszło zaledwie do niegroźnego pożaru i wybuchu składu amunicji.

Wojna w Ukrainie. Rzecznik Kremla unika odpowiedzi na pytania o krążownik "Moskwa"

Ani o jednym, ani o drugim temacie Pieskow nie chciał rozmawiać, odsyłając w kwestii planów militarnych do ministerstwa obrony narodowej, dowodzonego przez Siergieja Szojgu, który we wtorek po wielu dniach nieobecności także miał zabrać głos i skrytykować w absurdalnych słowach Zachód.

Rzecznik Kremla konsekwentnie unikał odpowiedzi dotyczącej zatopienia przez Ukraińców "Moskwy", klucząc i zasłaniając się tym, że nie jest upoważniony do udzielania jakichkolwiek informacji. - Wszelkie kontakty odbywają się wyłącznie za pośrednictwem ministerstwa obrony - zaznaczył.

Jak już pisaliśmy, wszystko może wynikać z tego, że Moskwa za wszelką cenę próbuje cenzurować informacje, by okłamywać społeczeństwo i nie musieć przyznawać się do kolejnej porażki. To stara taktyka władz Rosji, stosowana choćby przy okazji wypadku "Kurska".

Wojna w Ukrainie. Władze Rosji milczą ws. ofiar

Krążownik "Moskwa" zatonął w ubiegłym tygodniu. Jak podał rosyjski portal Meduza, powołujący się na anonimowe źródło, w wyniku ataku zginęło 37 osób, a 100 zostało rannych. W sumie na okręcie miało znajdować się 500 ludzi, nie wiadomo, ile jest uznanych za zaginione.

Wcześniej "Nowa Gazieta Jewropa" miała uzyskać informację od matki jednego z ocalałych marynarzy o tym, że nie żyje 40 osób.

Rosyjskie ministerstwo obrony nie skomentowało tych doniesień. Przekazano jedynie, że "załogę udało się ewakuować w pełnym składzie". Tymczasem rosyjskie media niezależne, jak podaje Meduza, ustaliły dotąd nazwiska dwóch zabitych i czterech zaginionych.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: Interia