Rosyjski rząd spotkał się z Władimirem Putinem, tematem m.in. sankcje. Putin drwi z Zachodu
Posiedzenie rosyjskiego rządu z udziałem Władimira Putina ujawniło, w jaki sposób prezydent Rosji kpi z Zachodu. Transmitowane na żywo spotkanie najważniejszych polityków nie ukryło jednak, że sankcje są odczuwalne, ale... sytuacja "jest pod kontrolą".
Niespodziewanie Władimir Putin, który zniknął z przestrzeni publicznej, pojawił się w publicznej telewizji Rosji. - Nie trzeba było wprowadzać tych bezprawnych sankcji - powiedział pewien swoich racji prezydent Rosji.
Podczas posiedzenia padły zarzuty o uprawianie propagandy i oszukiwanie swoich obywateli na temat prawdy o wojnie w Ukrainie lub jak nakazuje nazywać swoje działania Władimir Putin: "operacja wojskowa". Co ciekawe, wspomniane oskarżenia dotyczą krajów Zachodnich.
Władimir Putin kpi z Zachodu i wytyka działania w kwestii energetycznej
We wtorek Joe Biden poinformował, że w Stanach Zjednoczonych obowiązywać będzie zakaz kupna gazu zimnego, ropy oraz węgla pochodzącego z Rosji. O podobny krok ze strony Unii Europejskiej apeluje m.in. Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu wskazuje, że kupno surowców energetycznych to nic innego, jak dawanie Władimirowi Putinowi gotówki na finansowanie wojny w Ukrainie.
Próba uniezależnienia się od rosyjskich źródeł energii niesie ze sobą szukania nowych dostawców. Stało się powodem do drwin ze strony Władimira Putina, wskazującego, że Zachód jest sam sobie winien.
Prezydent Rosji stwierdził, że kraje nakładające sankcje nagle "pogodziły się" z niektórymi krajami, które mogłyby zastąpić wstrzymane dostawy. - I z Iranem są gotowi się pogodzić, niezwłocznie podpisując dokumenty. I z Wenezuelą - też tam pojechali, żeby się porozumieć. Nie trzeba było wprowadzać tych bezprawnych sankcji. To samo będzie i w stosunku do naszego kraju. Nie mam co do tego wątpliwości - mówił Władimir Putin.
Minister finansów wspomniał o "wojnie gospodarczej"
Rosyjscy przedstawiciele w publicznych wystąpieniach podkreślają, że nie ma miejsca "wojna w Ukrainie". Siergiej Ławrow w czwartek deklarował, że Rosja wcale nie zaatakowała Ukrainy. Podczas posiedzenia rządu padło jednak określenie "wojna".
Minister finansów w towarzystwie Władimira Putina stwierdził, że Rosji wypowiedziana została wojna gospodarcza. Co prawda, nałożone sankcje są odczuwalne, to rosyjska gospodarka jest "stabilna".
Kolejne raporty, jakie trafiały na ręce prezydenta Rosji od jego ministrów, miały utwierdzić ich rodaków, że o ile problemy występują, to politycy stawiają czoła wrogiemu Zachodowi. Władimir Putin przyznał, że powstają utrudnienia to Rosja "poradzi sobie".
Zachód oskarżony o okłamywanie obywateli i szerzenie propagandy
Przekaz na temat faktycznych zdarzeń o wojnie w Ukrainie praktycznie nie dociera do Rosjan. Hitem w sieci stało się nagranie z wizyty wojskowego w jednym z programów rozrywkowych. Gdy kapitan rezerwy chciał oddać hołd zmarłym w Ukrainie, dziennikarz prowadzący program zaczął krzyczeć i przerywać gościowi wskazując, że przecież nikt nie umiera.
Mimo wszystko Władimir Putin o propagandę i przekłamywanie faktów oskarża... Zachód. Prezydent Rosji w odniesieniu do sankcji i paniki gospodarczej w jego kraju wskazuje, że to fałszywa narracja. Dodatkowo w jego opinii nie jest prawdą, że to sama Rosja jest winna gospodarczych ciosów serwowanych przez kolejne firmy i państwa.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Zełenski mówi, że Rosjanie nie atakują cywili przez przypadek. "Celowe znęcanie"
Wojna w Ukrainie. Polski ochotnik opowiedział o swoich zadaniach i Rosjanach
"Zbrodniarze muszą zostać ukarani". Duda rozmawiał z Trudeau o wojnie w Ukrainie
Źródło: PAP