Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Dziennikarz nie pozwolił oddać hołdu rosyjskim żołnierzom, bo ci... nie giną w Ukrainie. "To triumf rosyjskiej armii!"
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 09.03.2022 22:18

Dziennikarz nie pozwolił oddać hołdu rosyjskim żołnierzom, bo ci... nie giną w Ukrainie. "To triumf rosyjskiej armii!"

Kłótnia w rosyjskiej telewizji w sprawie wojny w Ukrainie
Twitter.com/@wszewko

W rosyjskiej telewizji doszło do spięcia między kapitanem rezerwy Władimirem Jeranosjanem i prowadzącym program. Dziennikarz emocjonalnie zareagował na chęć... uczczenia zmarłych żołnierzy z Rosji, którzy giną w Ukrainie. Jego zdaniem dochodzi jedynie do sukcesów. - To triumf rosyjskiego oręża! - przekrzykiwał swojego gościa prowadzący.

Władimir Putin nie będzie raczej zadowolony ze starcia w rosyjskim programie. Propaganda na temat wojny w Ukrainie nie pokrywa się z dyskusją kapitana i dziennikarza.

- Co? Nie możesz przestać?! - krzyczał w pewnym momencie prowadzący, który z emocji wybiegł zza zajmowanego przez siebie biurka. Kapitan rezerwy nie rozumiał jego reakcji i nieustannie próbował dokończyć swoją myśl.

Wojna w Ukrainie: kłótnia między wojskowym i dziennikarzem

Widzowie - zarówno ci w studio, jak i ci przed telewizorami - mogli być zdziwieni tym, co zobaczyli. Jeden z programów, gdzie w roli gościa i eksperta zaproszono Władimira Jeranosjana, zaprezentował zupełnie nowe dla części spojrzenie na wojnę w Ukrainie.

Wcześniej wielokrotnie wskazywano, że Rosjanie nie wiedzą, jak naprawdę wygląda sytuacja w Ukrainie. Nieprawdą jest zarówno to, że Kijów jest przez rosyjskich żołnierzy "wyzwalany" spod władzy faszystów, ale również to, iż armia wykonująca rozkazy Władimira Putina nie radzi sobie dobrze.

Właśnie do tego drugiego aspektu przypadkowo nawiązał ekspert rosyjskiego Biura Analiz Wojskowo-Politycznych. - Tam (na wojnie w Ukrainie - przyp. red.) są ludzie z bojowym doświadczeniem, przeszli przez Afganistan, kampanię czeczeńską, przez Donbas - zaczął swoją wypowiedź Władimir Jeranosjanin.

- Tam w rzeczywistości nasi chłopcy, a także donieccy i ługańscy oraz z sił specjalnych teraz giną, a nasze państwo... - mówił, gdy nagle z oburzeniem - które wydaje się mieszało również ze strachem - przerwał mu prowadzący program.

Siedzący za biurkiem dziennikarz ubrany w ciemny garnitur postanowił zaprotestować stwierdzeniu, że Rosyjscy żołnierze "giną". - Nie, nie, nie, nie. Nie chcę tego słyszeć. Przestań! - zaczął krzyczeć. Był to zaledwie wstęp do jego emocjonalnej reakcji.

Propaganda Kremla: Rosjanie nie giną w Ukrainie, oni odnosza sukcesy

Stwierdzenie sugerujące widzom, że rosyjscy żołnierze giną w działaniach poza granicami kraju, wyraźnie zestresował dziennikarza. - Oni umierają.. - próbował dokończyć swoją wypowiedź wojskowy.

- Stop! - przekrzykiwał go prowadzący. Wojskowy prosił, by ten pozwolił mu dokończyć, ale ten nie krył swojego oburzenia. - Chcę oddać cześć ich pamięci... - wyjaśnił zbity z pantałyku kapitan rezerwy Władimir Jeranosjan. W odpowiedzi usłyszał jedynie: "Co ty robisz?!".

- Ja po prostu chcę, żebyśmy teraz wstali i uczcili minutą ciszy nasze dzieci, które tam walczą za Rosję i za Donbas - powiedział wprost wojskowy zaproszony do rosyjskiego programu.

Po raz kolejny nie uzyskały to zgody, a nawet aprobaty dziennikarza. Zamiast tego prezenter postanowił "wytłumaczyć" wojskowemu co "tak naprawdę" dzieje się w Ukrainie. - Ja wam powiem, co nasze dzieci tam robią! Nasze dzieci tam zabijają faszystowskie gady! To triumf rosyjskiego oręża! To triumf rosyjskiej armii! To odrodzenie Rosji! - grzmiał dziennikarz.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: goniec.pl