Wiemy, co Majtczak trzymał w ogródku. Szykował się na najgorsze
Sebastian Majtczak został zatrzymany, ale nie milknie oburzenie związane z 32-latkiem, który kierował BMW i doprowadził do śmierci trzyosobowej rodziny. Reporter Goniec.pl pojechał pod dom rodzinny mężczyzny. Zobaczył, co trzymają w ogródku i wskazał, że to jasny dowód na to, że rodzina przygotowała się na najgorsze.
Tutaj mieszkał Sebastian Majtczak, jeden element ogrodu zwraca uwagę
Sebastian Majtczak poszukiwany był listem gończym, gdyż po wypadku na autostradzie A1 wyjechał poza granice Polski. W środę 4 października Mariusz Kamiński poinformował, iż “specjalna Grupa Poszukiwawcza powołana przez Komendanta Głównego Policji na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich wspierała lokalną Policję, która dokonała dziś zatrzymania poszukiwanego Sebastiana Majtczaka”.
Sąsiedzi Sebastiana Majtczaka z Łodzi już wcześniej ujawnili, że 32-latek nie był najbardziej lubianą osobą. Przekazali jednocześnie, że jego mieszkanie stoi puste. Reporter Goniec.pl udał się do rodzinnego domu kierowcy BMW. Adres znajdował się na liście gończym wydanym przez prokuraturę. To, co Sebastian Majtczak trzyma w ogródku, pokazuje, że szykował się na najgorsze.
Rodzina ofiar z A1 zabrała głos po zatrzymaniu Sebastiana M . Trudno powstrzymać łzyAuto i quad w ogrodzie domu rodzinnego Sebastiana Majtczaka
Reporter Goniec.pl uwiecznił na nagraniu rodzinny dom Sebastiana Majtczaka. Posesja wydawała się opuszczona, ale już na pierwszy rzut oka widać było sporych rozmiarów auto marki BMW. Całe nagranie znajdziesz na końcu artykułu.
- Auto stojące na terenie nieruchomości to ważący 2,5 tony SUV BMW X5m50B. W usportowioną X5 wstawiono 4-litrowego, poczwórnie doładowanego diesla, osiągającego moc 400 koni mechanicznych. Auto rozpędza się do 100 km/h w 5 sekund. A prędkość maksymalną ograniczono do 250 km/h. Samochód mógł kosztować od 450 do 700 tysięcy złotych w zależności od wyposażenia - wyjaśnił reporter obecny pod posesją.
Dziennikarz pokazał również quada Kawasaki Brute Force wartego 70 tysięcy złotych. To prawdziwa zabawka dla dorosłych. Niemniej uwagę reportera Goniec.pl przykuł jeden z elementów wyposażenia ogrodu. To jasny dowód, że rodzina Sebastiana Majtczaka przygotowała się na najgorsze.
Rodzina Sebastiana Majtczaka kupiła agregat prądotwórczy
Zadaszone miejsce na jacuzzi, murowany grill oraz kilka miejsc do spędzania czasu na świeżym powietrzu. Ekspert reportera wskazał, że dom rodzinny Sebastiana Majtczaka może zostać wyceniony nawet na ponad milion złotych. Cenę bez wątpliwości podbija niebieskie urządzenie stojące w jednym z kątów działki.
Uwagę zwraca dach domu Sebastiana Majtczaka. Jest on niemal w całości pokryty panelami fotowoltaicznymi, co jest dowodem, że rodzina 32-latka dba o bezpieczeństwo energetyczne. - Z przodu stoi agregat prądotwórczy o imponującej mocy 30 kW. Jednostka teoretycznie pozwoliłaby na podtrzymanie pompy ciepła i wszystkich urządzeń elektrycznych jednocześnie. Cena silnika to około 40 tysięcy złotych - wyjaśnił reporter Goniec.pl.
Sebastian Majtczak i jego rodzina wzięli sobie do serca doniesienia na temat możliwych blackoutów, o których było głośno jakiś czas temu? W momencie, gdy większość gospodarstw domowych nawet źródła ciepła opiera na prądzie, to bez wątpienia kupienie agregatu prądotwórczego jest inwestycją, która pozwala spać spokojnie.
Źródło: goniec.pl