Ujawniono co mama robiła małemu Kacperkowi. Wstrząsające szczegóły sprawy
Na jaw wyszły kolejne informacje w sprawie tragedii Kacperka. 13-latek w stanie skrajnego wycieńczenia i niedożywienia trafił do szpitala. Kiedy chłopiec z niepełnosprawnością wreszcie uzyskał pomoc, ważył 10 kilogramów. Według ustaleń mediów nie wymaga on już hospitalizacji, opuścił w tym tygodniu placówkę w Jastrzębiu-Zdroju.
Dramat 13-letniego Kacpra
10 kilogramów – tyle ważył 13-letni Kacper w momencie, w którym trafił do szpitala. Chłopiec na początku sierpnia został znaleziony w jednym z mieszkań w Ostrołęce. Był skrajnie wychudzony, wycieńczony, brudny, na jego ciele widoczne były odleżyny. Jego dramat rozgrywał się w czasie, gdy znajdował się pod opieką Marzeny K., swojej matki.
Za darmo wysprzątają na grobach Twoich bliskich. Takie warunki trzeba spełnić13-letni Kacper został znaleziony w koszmarnym stanie, zatrzymano matkę
Kacperek został odnaleziony w mieszkaniu, które wynajmowała jego matka. 13-latek z niepełnosprawnością wymagał stałej opieki, jednak wcale nie mógł na nią liczyć. W rozmowie z PAP podinsp. Katarzyna Kucharska, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu, przekazała, że 35-latka zostawiała go samego nawet na kilka dni bez jedzenia i picia. Bliskim mówiła, że chłopcem opiekują się w ośrodku, jednocześnie często dzieląc się w sieci zdjęciami ze swoich wycieczek.
ZOBACZ: Tragedia na grzybobraniu. Nie żyje 63-latek, atak nastąpił znienacka
Piekło 13-letniego Kacperka z Ostrołęki
Opieka społeczna dowiedziała się o dramacie Kacperka dzięki jego dziadkowi. Matka 13-latka została niezwłocznie zatrzymana, usłyszała zarzuty psychicznego i fizycznego znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad synem z niepełnosprawnością. Nie przyznała się do winy, trafiła do aresztu na trzy miesiące.
Jak wynika z ustaleń portalu o2, 13-latek opuścił już Dziecięcy Szpital Medyczny Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Chłopiec został przekazany w stanie dobrym do Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego "Betlejem" w Jastrzębiu-Zdroju – przekazała rzeczniczka szpitala, Barbara Mietkowska.
Placówki tego typu zapewniają pacjentom pomoc, gdy nie wymagają oni hospitalizacji, ale nie są samodzielni ze względu na stan zdrowia.