Tragedia na drodze, matka zginęła na oczach synka. Służby podały porażające szczegóły
W jednej z polskich miejscowości doszło do tragicznego wypadku, w którym zginęła 50-letnia kobieta. Cudem z życiem uszedł natomiast jej 10-letni synek. Chłopiec trafił pod opiekę ratowników.
Koszmarny wypadek na Pomorzu
Tragiczne sceny rozegrały się we wtorek, 19 listopada, ok. godz. 15:50 na drodze wojewódzkiej nr 213 między miejscowościami Gąska i Strzeszewo (woj. pomorskie). Doszło tam do wypadku z udziałem samochodu osobowego i lawety. Na miejsce natychmiast ruszyły wszystkie służby, które poinformowały o koszmarnych okolicznościach zdarzenia.
ZOBACZ: Wypadek polskiego autokaru w Niemczech. Jechało nim 41 osób
Dramatyczny wypadek, 5 osób rannych, w tym dwoje małych dzieci. "Jechały bez fotelików" Ogromny pożar w polskim mieście. Kłęby czarnego dymu widać z wielu kilometrówOsobówka wypadła z drogi
Osobowym fordem podróżowała 50-letnia kobieta wraz ze swoim 10-letnim synkiem. Według ustaleń mundurowych, kierująca z nieznanych dotąd przyczyn straciła panowanie nad pojazdem, zjechała na lewy pas i uderzyła w bok rozpędzonej lawety. Mniejszy z pojazdów następnie wypadł z drogi, ulęgając poważnym zniszczeniom - głównie od strony kierowcy.
ZOBACZ: Nie żyje 26-letni policjant. Zmarł w dramatycznym wypadku
Nie żyje 50-letnia kobieta. Synek trafił pod opiekę strażaków
Jak podaje Wirtualna Polska, powołując się na relację strażaków Komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lęborku, poszkodowana odniosła rozległe obrażenia głowy. Mimo natychmiastowej pomocy ratowników jej życia nie udało się uratować, kobieta zmarła na miejscu. Jej 10-letni syn miał nie odnieść poważniejszych obrażeń i trafić pod opiekę służb.
Z wypadku bez szwanku wyszedł także kierowca lawety. Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało, że mężczyzna był trzeźwy. Wszystkim uczestnikom zdarzenia zostało udzielone wsparcie psychologiczne.
Kierująca samochodem osobowym z rozległymi obrażeniami głowy zginęła na miejscu. Pozostałym osobom biorącym udział w wypadku zostało udzielone wsparcie psychiczne, a następnie zostały przekazane ratownikom medycznym - podaje KP PSP w Lęborku.
Szczegółowe okoliczności zdarzenia bada policja pod nadzorem prokuratora. Wiadomo, że we wtorek w województwie pomorskim panowały trudne warunki pogodowe - padał śnieg, a droga była bardzo śliska.