Sprawa 10-letniej Sary Sharif wstrząsnęła nie tylko Wielką Brytanią, ale i Polską. Od samego początku okoliczności śmierci dziewczynki budziły liczne wątpliwości, a na celowniku brytyjskich organów ścigania znajdowała się jej najbliższa rodzina, która w pośpiechu wyjechała do Pakistanu. Teraz jednak śledczy poczynili bardzo istotne kroki w celu wyjaśnienia przyczyn dramatu. Wszystko wytłumaczono w specjalnie opublikowanym komunikacie.
Aleksandra J., oskarżona o brutalne zabójstwo czworga swoich noworodków w latach 2013-2018, usłyszała dziś (8.09) wyrok dożywotniego pozbawienia wolności. Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł jeszcze w 2020 roku, ale obrona odwołała się od orzeczenia.
Kobieta została znaleziona we własnym domu z raną postrzałową głowy. Policjanci ze Złotowa w Wielkopolsce bardzo szybko stwierdzili, że strzał padł z bliskiej odległości. Zatrzymano już 85-letniego mężczyznę. To były mąż zamordowanej. Słowa o użytej borni zaskakują.
Kolejne wiadomości o śmierci Joanny z Łańcuta wychodzą na jaw. Rodzina Grzegorza B., który przyznał się do zamordowania 25-latki, zabrała głos. Kobieta miała zginąć w wyniku uduszenia, a dokonać miał tego jej szwagier. Od wielu lat mieszkała z nim pod jednym dachem. Ojciec sprawcy nie ukrywa, że czuje wielki ból. Stracił nie tylko syna.
Niemal cała Polska jeszcze niedawno żyła tragicznymi doniesieniami z Redy, gdzie w sobotę 29 lipca w jednym z mieszkań znaleziono ciało 6-letniej dziewczynki oraz jej ojca, 32-letniego komandosa Formozy. Mężczyzna jeszcze żył, ale pomimo reanimacji, nie udało się go uratować. Teraz w tej sprawie pojawiły się nowe fakty. Prokuratura zabrała głos.
To miała być zbrodnia doskonała, ale sprawcy wpadli dzięki sprawnym działaniom krakowskich kryminalnych. Aleksandra S. pod koniec lata 2022 r. wynajęła męża, z którym właśnie się rozwodziła, by ten zabił jej konkubenta. Wiele wskazuje na to, że kobieta zwyczajnie znudziła się nowym partnerem i wyceniła jego życie na 800 złotych. Tyle właśnie zapłaciła Adrianowi S. za brutalne pobicie i zadanie śmiertelnych ciosów nożem 27-letniemu Erwinowi. Przed sądem w Krakowie właśnie rozpoczął się proces oprawców.
Joanna z Łańcuta zaginęła pod koniec sierpnia podczas, gdy wracała do domu z pracy. Wkrótce okazało się, że kobieta nie żyje, a za jej tragedią musi stać osoba trzecia, która dokonała brutalnego morderstwa. W związku ze wszczętym w sprawie postępowaniem śledczy zatrzymali już zresztą szwagra 24-latki, Grzegorza B. Tymczasem bliscy zmarłej są w szoku i nie mogą pojąć, dlaczego Joasia zginęła.
Prokuratura Rejonowa w Lęborku ma być coraz bliżej dokonania przełomu w śledztwie dotyczącym zabójstwa 5-latki z Dąbrówna na Pomorzu. Jak podaje PAP, w połowie września śledczy mają uzyskać opinię biegłych psychiatrów i psychologa ws. poczytalności matki dziewczynki. To właśnie 33-letnia Aleksandra B. podejrzewana jest o pozbawienie córki życia. Kobieta cały czas przebywa na oddziale psychiatrycznym w areszcie.
Tragiczne doniesienia ze Stanów Zjednoczonych. Znana jest tożsamość ofiar brutalnej zbrodni, do której doszło w poniedziałek 28 sierpnia na nowojorskim Manhattanie. To 41-letni mężczyzna, jego pochodząca z Polski 40-letnia żona i dwójka maleńkich dzieci pary. Śledczy podejrzewają, że mężczyzna najpierw zabił swoich bliskich, a później targnął się na własne życie. Sąsiedzi małżeństwa nie mogą wyjść z szoku.
Cała Polska pomagała w poszukiwaniach 24-letniej Joanny, która 31 sierpnia po południu Joanna zaginęła w okolicach Głuchowa niedaleko Łańcuta (woj. podkarpackie). Ciało młodej kobiety odnaleziono 2 września w zaroślach. Rodzina 24-latki ma straszne podejrzenia odnośnie przebiegu tragicznych wydarzeń.
Ksiądz Piotr Jarosiewicz znany jest z tego, że nie unika niełatwych tematów. Tym razem jednak stanęło przed nim prawdziwe wyzwanie. Pewien internauta zapytał o to, czy kapłan może złamać tajemnicę spowiedzi, jeśli spowiadający się przyzna, że popełnił morderstwo. Odpowiedź duchownego wywołała prawdziwe poruszenie i wielu zaskoczyła. Co zatem odpowiedział?
Wraca sprawa optyka z Sosnowca, który w 2021 roku uprowadził i zamordował 11-letniego Sebastiana. Tomasz M. wkrótce znów stanie przed sądem i będzie walczył o złagodzenie zasądzonej kary dożywotniego pozbawienia wolności. Przed oblicze Temidy doprowadzony zostanie z aresztu w Herbach, gdzie aktualnie przebywa. Jak się zresztą okazuje, morderca i pedofil może tam liczyć na specjalne traktowanie.
Są nowe informacje ws. zdarzenia, jakie miało miejsce we wsi Kanie pod Pruszkowem. Jak przekazała prokuratura, w środę (30 sierpnia) wieczorem doszło tam do brutalnego morderstwa. Ofiarą ma być 70-letni mężczyzna z niepełnosprawnością, zaś towarzysząca mu kobieta, najprawdopodobniej opiekunka, z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Policja zatrzymała już jedną osobę.
Po tym, jak we wtorek 29 sierpnia w jednym z mieszkań w Opolu ujawnione zostały zwłoki dwójki małych dzieci i ranna kobieta, prokuratura podjęła pierwsze, istotne decyzje. Śledczy postanowili o postawieniu matce dzieci zarzutu podwójnego zabójstwa, a sąd zdecydował o aresztowaniu jej na trzy miesiące. Teraz 34-latka będzie oczekiwać na proces. Jeśli zostanie uznana winną zarzucanych jej czynów, może już nigdy nie opuścić więzienia.
Dramatyczne doniesienia z miejscowości Kanie nieopodal Pruszkowa (woj. mazowieckie). W środę (30 sierpnia) wieczorem w jednym z tamtejszych domów interweniowały liczne służby, w tym Lotnicze Pogotowie Ratunkowe i policja. Mundurowi nie chcą na razie informować o swoich działaniach, ale wiadomo, że na miejscu był m.in. technik kryminalistyki. Dziennikarze, którym udało się dotrzeć do nieoficjalnych ustaleń, mówią z kolei o wstrząsających hipotezach.
Nie ma już wątpliwości, że w 2016 roku w niemieckim Susterseel doszło do tragicznej zbrodni, której ofiarą stała się Polka, 29-letnia Dorota. Szczątki kobiety znaleziono w domu jej męża i to on, zdaniem śledczych, dopuścił się makabrycznego zabójstwa. Mężczyzna został już aresztowany i przebywa w celi, gdzie czeka na sprawiedliwy proces. Prokuratura tymczasem ujawnia kolejne, wstrząsające ustalenia.
Dramat w jednym z mieszkań na obrzeżach Opola. W lokalu ujawniono ciała dwójki dzieci, a także ranną kobietę. Jak podają media, wszyscy mieli być zakrwawieni i posiadać rany kłute. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia prokuratura, a pytań wciąż jest wiele. Wstrząśnięci sytuacją są sąsiedzi rodziny, którzy nie kryją szoku.
Rodzinna tragedia w Stanach Zjednoczonych. W jednym z mieszkań w Nowym Jorku w poniedziałkowy (28.08) wieczór ujawniono ciała czterech osób, w tym dwójki małych dzieci. Wszyscy zmarli mieli rany cięte lub kłute zadane nożem. Policja ma zatrważające podejrzenia.
Ciało kobiety odnaleźli przypadkowi przechodnie spacerujący po lesie w Roosendaal na południu Holandii. Jak wynika z dokumentów, to 44-letnia Polka. Służby podejrzewają, że denatka najprawdopodobniej została brutalnie zamordowana. Niestety, to nie pierwszy tak tragiczny przypadek z udziałem obywatelki Polski w ostatnim czasie w tym kraju.
Dramatyczne sceny na terenie zakładu karnego w Siedlcach (woj. mazowieckie). 41-letni mężczyzna, odsiadujący wyrok, został zamordowany w celi. O szczegółach poinformował w rozmowie z "Faktem" zastępca prokuratora rejonowego w Siedlcach Adrian Wysokiński.
Dziś (18.08) w Bytomiu odbył się pogrzeb zamordowanej w Radzionkowie 18-letniej Wiktorii. O zabójstwo nastolatki podejrzany jest 19-letni Mateusz H., który kilka godzin wcześniej poznał ją w autobusie.
Śmierć 18-letniej Wiktorii z Bytomia zszokowała wielu Polaków. Dziewczyna została zamordowana przez 19-letniego Mateusza H., którego poznała niedługo przed tragedią, w autobusie. Służby badające sprawę ujawniły wyniki sekcji zwłok nastolatki.
Trwa wyjaśnianie okoliczności zabójstwa 18-letniej Wiktorii z Bytomia. Młodą kobietę miał zamordować poznany kilka godzin wcześniej Mateusz H. 19-latek został właśnie przesłuchany. Szokujące, co powiedział śledczym.
Zabójstwo 18-letniej Wiktorii wzburzyło Polską. Młodą kobietę zabił, według śledczych, poznany kilka godzin wcześniej chłopak. Wczoraj (14.08) rodzice nastolatki we wzruszający sposób pożegnali córkę.
W sobotę 12 sierpnia w Radzionkowie (woj. śląskie) odnaleziono zwłoki kobiety. W jednym z mieszkań doszło do dramatycznej zbrodni. Sprawca miał sam zadzwonić i zaalarmować o wszystkim policję, po czym uciec z miejsca. Został zatrzymany. Teraz na jaw wychodzą nowe dramatyczne szczegóły. Ofiarą była nastoletnia Wiktoria z Bytomia, która tego dnia wybrała się na dyskotekę do Katowic.
Policja w Radzionkowie została zaalarmowana w niepokojącym zgłoszeniu. Mężczyzna przekazał, że udusił nowo poznaną kobietę. Zwłoki owinął w folię i ukrył w mieszkaniu, a potem uciekł. Służby poszukują zabójcy.
Kandydat na prezydenta Ekwadoru został śmiertelnie postrzelony po jednym z wieców wyborczych w stolicy kraju - Quito. 59-letni Fernando Villavicencio został zastrzelony w środę (09.08) wieczorem.
15 lipca żegnaliśmy zamordowaną w Grecji 27-letnią Anastazję Rubińską. Kobieta została pochowana we Wrocławiu. Trzy tygodnie po pogrzebie uwagę przykuwa karteczka, którą ktoś zostawił na grobie.