Po trwającej 9 godzin akcji ratownicy dotarli do zasypanego górnika w kopalni Knurów-Szczygłowice. Mężczyzna przebywał na głębokości 850 m, pracując przy likwidacji chodnika. Po rozkręceniu części jego obudowy osunął się nasyp skalny. 40-latek osierocił dwójkę dzieci.
Tragiczne sceny na jednej z dróg województwa podkarpackiego. Jedna osoba zginęła, a jedna została ranna po zderzeniu auta osobowego i ciężarówki, do którego doszło w Głogowie Małopolskim. Okoliczności tego potwornego incydentu będą ustalane przez lokalne służby. Ciało ofiary zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych. O tym, że chwila nieuwagi może prowadzić do niebezpiecznych incydentów, wiadomo nie od dziś. W dobitny sposób świadczy o tym incydent, który miał miejsce na jednej z podkarpackich tras. W czwartek około godz. 15.45 służby ratunkowe otrzymały niepokojące zgłoszenie o groźnym wypadku z udziałem dwóch pojazdów, który miał miejsce na jednym z odcinków drogi krajowej nr 9 w Głogowie Małopolskim.Na miejscu bardzo szybko zaroiło się od służb, które niezwłocznie przystąpiły do niezbędnych działań. Według wstępnych ustaleń lokalnych policjantów, kierujący samochodem osobowym marki BMW, jadący w kierunku Kolbuszowej, z nieznanych przyczyn na łuku drogi zjechał na przeciwny pas ruchu, gdzie zderzył się z jadącym w kierunku Rzeszowa ciężarowym mercedesem.
Koszmarny wypadek na terenie województwa małopolskiego. 73-letni traktorzysta zginął w porażających okolicznościach w czasie wykonywania prac polowych. Prowadzony przez niego traktor zjechał ze skarpy, po czym przygniótł bezradnego kierowcę. Niestety, ale życia poszkodowanego nie udało się uratować. Rolnik zginął na miejscu. Sceny rodem z koszmaru rozegrały się w czwartek 25 sierpnia w podtarnowskiej miejscowości, Jodłówka Tuchowska. W godzinach wieczornych funkcjonariusze tarnowskiej drogówki zostali wezwani do wypadku drogowego z udziałem traktora rolniczego. Na miejscu byli już ratownicy medyczni oraz jednostki okolicznych OSP i PSP z siedzibą w Siedliskach.Gdy przybyli na miejsce, ich oczom ukazał się przerażający widok. Okazało się, że 73-letni traktorzysta został przygnieciony przez maszynę. Niestety, ale mężczyzna nie miał najmniejszych szans na przeżycie. Lekarz, który przybył na miejsce, stwierdził jego zgon.
Do tragicznego zdarzenia doszło wczoraj w godzinach wieczornych na warszawskim Bemowie. Z 4 piętra budynku mieszkalnego spadła roczna dziewczynka. Dziecko niemal natychmiast zabrała do szpitala karetka. Służby nie przekazały informacji o stanie zdrowia dziewczynki.
W wyniku tragicznego wypadku, trzech pracowników wodociągów wpadło do szamba. Mężczyźni byli skierowani do prac naprawczo-remontowych 7 m zbiornika w Gąsówce Starej (woj. podlaskie). Śmierć na miejscu poniosło dwóch mężczyzn, jednego z nich udało się uratować. Sprawę bada prokuratura.
W centrum Łodzi doszło do groźnego wypadku, w wyniku którego poszkodowanych zostało blisko 30 osób. W mieście doszło do zderzenia dwóch tramwajów. Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.Do wypadku doszło w czwartek po południu w Łodzi, na al. Mickiewicza przy hotelu. Tramwaj linii 10 wjechał w tramwaj linii 14, a media z początku informowały o 5 poszkodowanych osobach. Na miejsce wysłano medyków.
Do tragicznego wypadku doszło w czwartek, 25 sierpnia br. w jednym z kościołów w Tychach w województwie śląskim. 57-letni mężczyzna zginął po upadku z dużej wysokości. Jak podaje portalsamorzadowy.pl, asp. szt. Barbara Kołodziejczyk w tyskiej policji w rozmowie z PAP przekazała, że służby otrzymały informację o zdarzeniu tuż po godzinie 9:00. Do wypadku doszło w kościele przy ul. Wyszyńskiego.
Chirurdzy z ICZMP w Łodzi uratowali życie 5-letniego chłopca, po tym, gdy w jego serce wystrzelił spod kosiarki leżący na trawniku drut. Po szybkiej diagnozie dziecko zostało przetransportowane śmigłowcem do szpitala na salę operacyjną. Chirurdzy wyjęli 5 cm ciało obce, które przebiło lewą komorę serca. Lekarze podkreślają jak niewiele brakowało, by chłopiec stracił życie.
W sieci pojawiło się nagranie z groźnie wyglądającego wypadku, do którego doszło wczoraj w Przesławicach koło Miechowa (woj. małopolskie). Pociąg pasażerski wjechał z impetem w stojący na przejeździe kolejowym samochód ciężarowy. Na szczęście w wyniku zderzenia nikt nie został poszkodowany. Kierowca tira może usłyszeć zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Nagranie z miejsca dramatu obiegło sieć.
Sceny rodem z horroru rozegrały się w jednej z wielkopolskich miejscowości. W wyniku upadku z wysokości pierwszego piętra do szpitala w Poznaniu z poważnymi obrażeniami trafiła 4-letnia dziewczynka. Dziecko wypadło z okna w jednym z budynków mieszkalnych w Chodzieży. Według przeprowadzonych badań, matka dziewczynki była pod wpływem środków odurzających. Sprawą zajęła się już prokuratura.
Poważnie wyglądający wypadek na Placu Trzech Krzyży w Warszawie. Rano doszło tam do groźnego zderzenia samochodu osobowego z motocyklem. Na miejscu interweniowały straż pożarna, pogotowie ratunkowe i policja. Jedna osoba została przewieziona do szpitala.Do wypadku drogowego z udziałem motocykla na stołecznym Placu Trzech Krzyży doszło we wtorek 23 sierpnia tuż przed godziną 10. Na miejsce zadysponowano liczne służby.
Kolizja z udziałem karetki pogotowia ratunkowego w Bielsku na Mazowszu. Kierujący pojazdem mężczyzna stracił panowanie nad kierownicą i przebił ogrodzenie miejskiego cmentarza. W wyniku zdarzenia uszkodzonych zostało kilka nagrobków. Na szczęście, nie ma osób poszkodowanych.Wprowadzony na DK 60 ruch wahadłowy i uszkodzone pomniki na nekropolii w Bielsku koło Płocka - oto bilans groźnie wyglądającego zdarzenia z udziałem ambulansu, do którego doszło w poniedziałek około godziny 5:30 nad ranem.
17-letnia dziewczyna zginęła na prostym odcinku drogi. Policjanci nie wiedzą jeszcze, dlaczego kierowany przez nią motocykl zjechał z jezdni. Uderzenie w przydrożne drzewo okazało się jednak wyrokiem śmierci. - Pomimo prowadzonej reanimacji nie udało się przywrócić jej funkcji życiowych - przekazał starszy aspirant Piotr Mucha. Zdjęcia maszyny porażają.Tragiczna sobota w woj. lubelskim. 17-latka zginęła w czasie jazdy na motocyklu. Służby wezwane na miejsce zdarzenia nie były w stanie uratować życia nastolatki.- Funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora wyjaśniają dokładne przyczyny wypadku - poinformował starszy aspirant Piotr Mucha, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim.
16 osób zginęło, a 21 zostało rannych w wypadku, do którego doszło na autostradzie w okolicach miasta Gaziantep w Turcji. W katastrofie uczestniczyły m.in. karetka pogotowia, wóz strażacki i samochód ekipy dziennikarskiej.Do tego tragicznego w skutkach wypadku doszło w wyniku uderzenia autokaru w karetkę, która zjawiła się na miejscu w związku ze stłuczką samochodu osobowego, która miała miejsce wcześniej. Autokar uszkodził również stojący w pobliżu wóz strażacki oraz wóz ekipy dziennikarki, po czym przejechał 200 metrów i się przewrócił.
Poważny wypadek w miejscowości Asmus w Borach Tucholskich. W piątkowe popołudnie przewożący łącznie osiem osób bus zjechał z drogi i uderzył w stojące przy niej drzewo. W akcji ratunkowej uczestniczyły liczne zastępy straży pożarnej, medycy oraz policja. Konieczne było także wezwanie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Do szpitali trafiło aż siedmioro poszkodowanych.Zgłoszenie o groźnym zdarzeniu na drodze prowadzącej do miejscowości Laska w gminie Brusy dotarło do strażaków z Chojnic w piątek o godzinie 14.55. Jak podano, poważnym uszkodzeniom uległ bus marki Renault Trafic, który zjechał z pasa ruchu, a następnie z wielką siłą uderzył w przydrożne drzewo. Wewnątrz mogli znajdować się zakleszczeni pasażerowie.
Na drodze ekspresowej S5 w okolicy miejscowości Fałkowo (województwo wielkopolskie) doszło do śmiertelnego wypadku. 27-letni mężczyzna poniósł śmierć w trakcie zabezpieczania lawety. Sprawę wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratora.Do zdarzenia doszło w czwartek 18 sierpnia około godziny 17:45 niedaleko Gniezna. Policja wstępnie ustaliła, że kierowca ciężarowego renaulta z przyczepą, jadąc od strony Poznania w kierunku Gniezna, najechał na ciężarowego mercedesa, który znajdował się na poboczu z uwagi na załadunek na lawetę zepsutego samochodu.
61-latka powinna świecić przykładem, ale młodsze pokolenie nie powinno brać przykładu z kobiety. Wsiadła za kierownicę i potrąciła przechodzącą przez pasy 11-latkę. Dziewczynka początkowo nie czuła się źle, więc kobieta, udając, że nic się nie stało... odjechała do domu. Wszystko nagrały kamery miejskiego monitoringu, a 61-letnia kierująca skrywała sekret, który wydał się natychmiast po tym, jak policjanci dotarli do sprawczyni potrącenia nastolatki.Policja w Łukowie otrzymała zgłoszenie o środowym wypadku na jednym z przejść dla pieszych. 11-letnia dziewczynka przechodziła przez pasy, prowadząc z prawej strony hulajnogę. Wtedy na oczach jej matki potrąciło ją srebrne auto.61-latka siedząca za kierownicą albo nie słyszała apeli policjantów, albo postanowiła je ostentacyjnie zignorować. Policjanci szybko ustalili, że potrącenie nastolatki mogło skończyć się zdecydowanie źle, a szybka ewakuacja kobiety z miejsca zdarzenia mogła nie była przypadkowa. Zagadka, jaka pojawiła się przed policjantami, nie będzie łatwa do rozwiązania.
Wyciskająca łzy z oczu historia ze Stanów Zjednoczonych. Kochająca babcia zabrała dwie wnuczki na wycieczkę do parku krajobrazowego, w którym doszło do ogromnej tragedii. Kobieta, widząc, jak jedna z dziewczynek poślizgnęła się i wpadła do strumienia, ruszyła jej na ratunek. Choć dziecko szczęśliwie wydostało się na brzeg, emerytka utonęła.Przypadek Christine Bright i jej dwóch wnuczek udowadnia, że miłość potrafi prowadzić nas do najbardziej śmiałych czynów i pokona nawet śmierć. Nie ma bowiem większego dowodu oddania i bezinteresownej troski niż poświęcenie własnego życia na rzecz dobra tych, których kochamy.
W trakcie prowadzonej interwencji w woj. lubuskim strażacy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 ulegli wypadkowi. Ciężki wóz bojowy, którym jechali, przewrócił się na bok. Pięciu strażakom z drobnymi obrażeniami udało się wydostać z wozu.
Na ulicy Modlińskiej pomiędzy Nowym Dworem Mazowieckim a Jabłonną (województwo mazowieckie) doszło do śmiertelnego wypadku drogowego. Zderzyły się dwa samochody osobowe. Sześć osób trafiło do szpitali, a jedna straciła życie.Legionowska straż pożarna ustaliła, że ofiara śmiertelna odeszła na miejscu pomimo próby reanimacji. Sześciu pozostałych pasażerów aut osobowych jest hospitalizowanych.
Pomiędzy Brudzewem a Mielżynem w województwie wielkopolskim doszło do zderzenia samochodu osobowego i motocykla, w wyniku którego życie stracił 19-letni mężczyzna. Dwaj pozostali uczestnicy wypadku zostali przewiezieni do szpitala.Do zdarzenia doszło niedzielnego poranka, około godziny 8:00, niedaleko wielkopolskiej Słupcy. Droga była zablokowana aż do południa. Na miejscu pracowały służby pod nadzorem prokuratora. Na skutek silnego uderzenia, wybuchł pożar.
Makabryczny wypadek w Łaziskach Górnych na Śląsku. Samochód osobowy wypadł z pasa ruchu i zatrzymał się w pobliskim rowie, po czym zajął się ogniem. Z auta wydostał się pasażer, ale mniej szczęścia miał zakleszczony kierowca. Zanim dotarła do niego pomoc, mężczyzna spłonął żywcem. Trwa ustalanie tożsamości ofiary.Długi weekend wciąż trwa, a już można mówić o czarnej serii na polskich drogach. Dopiero co informowaliśmy o dramatycznym wypadku na autostradzie A4, w którym ranne zostało 13 osób, a także tragedii pod Opatowem, teraz z kolei od służb napływają druzgocące informacje o śmiertelnym w skutkach zdarzeniu na DK 81 w Łaziskach Górnych (woj. śląskie).
Zderzenie samochodu osobowego i busa na autostradzie A4 w miejscowości Rzezawa w Małopolsce. Rannych jest 13 osób, na miejscu wciąż pracują policja i straż pożarna. Ruch w kierunku Rzeszowa odbywa się tylko jednym pasem.Jak podaje w swoim komunikacie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, do wypadku na autostradzie A4 doszło w nocy z soboty na niedzielę ok. godziny 2.15.
Syn Iwony Sitnik-Korneckiej, byłej dziennikarki TVP, uległ poważnemu wypadkowi. Mężczyzna przewrócił się podczas skoku na rowerze i doznał licznych obrażeń. 27-latek od kilku tygodni jest w śpiączce. Uruchomiono internetową zbiórkę.Z opisu zbiórki dowiadujemy się, że Mateusz Kornecki jest architektem. Pasjonuje się m.in. wspinaczką i kolarstwem górskim. To właśnie podczas realizowania hobby uległ niebezpiecznemu wypadkowi, który przykuł go do szpitalnego łóżka.
Do tragicznego wypadku doszło w Warszawie na ul. Jagiellońskiej. Jak informuje „Super Express”, tramwaj przytrzasnął czteroletniego chłopca i przeciągnął go po kamienno-żwirowym torowisku od przystanku PIMOT w kierunku Żerania. Niestety, ale dziecko nie żyje.Według doniesień dziennikarzy „SE”, świadkiem zdarzenia była babcia małoletniego chłopca, który znajdował się pod jej opieką. W wyniku mocnego szoku spowodowanego zaistniałą sytuacją, kobieta straciła przytomność. Chwilę później została ona przetransportowana do najbliższej placówki medycznej. W miejscu strasznej tragedii pojawił się ojciec chłopca, będący policjantem wydziału prewencji komisariatu dzielnic Wola i Bemowo. Prezydent Andrzej Duda podjął decyzję ws. dodatku węglowego. Polacy mogą szykować wnioskiWypadek polskiego autokaru w Chorwacji. Ekspert stawia na jedną przyczynę, to bardzo powszechna choroba"Wiadomości" bezczelnie zignorowały temat skażenia Odry. Informacja o katastrofie trwała 55 sekundNa miejscu śmierci czteroletniego chłopca pracują wszystkie służby ratunkowe. Świadkowie tragedii na Pradze-Północ nie mogą otrząsnąć tuż po okrutnych wydarzeniach, które miały tam miejsce. - Potwierdzam, że dziecko nie przeżyło wypadku – poinformowała „Super Express” kom. Paulina Onyszko z białołęckiej policji. Szczegóły zdarzenia łamią nawet najtwardsze serca. Jak wynika z doniesień medialnych, prawdopodobną przyczyną wypadku był fakt, że czterolatek nie zdążył wsiąść do tramwaju. Automatycznie zamykające się drzwi nagle zatrzasnęły mu nogę, a motorniczy prawdopodobnie nie był tego świadomy. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Informacje o tragicznym zdarzeniu potwierdził Maciej Dutkiewicz, rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich, zwracając jednocześnie uwagę na nieszczęśliwy splot wydarzeń. Powiedział, że tramwaj linii 18 będący po części miejscem tragedii, nie był monitorowany, ponieważ jest to pojazd starszego typu – Konstal 105 Na. Do okropnego wypadku doszło w piątek 12 sierpnia o godzinie 11:40 na jednej z warszawskich ulic. Tramwaj linii 18 jadący w kierunku żerańskiej pętli z przystanku PIMOT. Dziecko zostało przeciągnięte przez kilkadziesiąt metrów po żwirze pomiędzy wspomnianym przystankiem PIMOT a Batalionu „Platerówek” naprzeciw centrum rozrywkowego „Hulakula”. Dużo czasu minęło, zanim pojazd zupełnie się zatrzymał. - Wszyscy płaczą, nie mogą powstrzymać silnych emocji - relacjonowała dla „SE” jedna z osób, które później pojawiły się na miejscu zdarzenia przy ul. Jagiellońskiej. Tramwaje kierowane są na objazdy. Źródło: Super Express
Tragedia podczas prac polowych we wsi Klocówka na Lubelszczyźnie. 48-letni rolnik został przejechany przez kombajn, w wyniku czego poniósł śmierć na miejscu. Dokładne przyczyny wypadku ma wyjaśnić prokuratorskie śledztwo. Policja apeluje do rolników o szczególną ostrożność.Do dramatycznego zdarzenia doszło w środę 10 sierpnia. Około godziny 18 do policji w Tomaszowie Lubelskim dotarło niepokojące zawiadomienie o groźnym incydencie na jednym z pól we wsi Klocówka w gminie Tarnawka.
Śmiertelny wypadek z udziałem rowerzystki na drodze krajowej nr 91 w Niechcicach (woj. łódzkie). 52-letnia kobieta, jadąc do pracy, została potrącona przez nadjeżdżający autobus i odnosła poważne obrażenia. Na miejscu pracują policjanci, ruch odbywa się wahadłowo.Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w poniedziałek 8 sierpnia przed godziną 7 rano. Na odcinku DK 91 pomiędzy miejscowościami Rozprza i Niechcice w powiecie piotrkowskim autobus zahaczył o jadąca rowerem kobietę. 52-latka zginęła na miejscu.
W niedzielę 7 sierpnia w godzinach popołudniowych w Kamienniku Wielkim pod Elblągiem (województwo warmińsko-mazurskie) na drodze S22 doszło do tragicznego wypadku, w wyniku którego życie straciły cztery osoby, w tym dziecko. Z informacji przekazanej przez policję wynika, że po zdarzeniu trasa pozostaje całkowicie zablokowana.Jakub Sawicki z elbląskiej policji w rozmowie z PAP przekazał, że w Kamienniku Wielkim doszło do zderzenia czołowego. - Cztery osoby nie żyją, w tym jedno dziecko. To wstępne ustalenia, na razie nie mam bliższych informacji - doprecyzował funkcjonariusz.