Niezwykle nietypowa, a zarazem bardzo groźna sytuacja miała miejsce w miniony czwartek, na jednej z ulic w Borku Strzelińskim pod Wrocławiem. Kierująca Daewoo doprowadziła do kolizji z Volkswagenem, a następnie z wielką siłą wjechała do jednego z okolicznych sklepów i "zaparkowała" pomiędzy regałami. Wiadomo, że 26-latka posiadała swoje prawo dopiero od niedawna. Chwile grozy przeżyła obsługa, a także klient jednego ze sklepów w Borku Strzelińskim (woj. dolnośląskie). W pewnym momencie przez witrynę wjechał rozpędzony samochód osobowy. Lokalna policja określiła zdarzenie drogowe mianem "niecodziennego". Wiadomo, że za kierownicą osobowego Daewoo Lanosa zasiadała 26-latka. Kobieta doprowadziła do kolizji z Volkswagenem, a następnie z impetem wjechała do pobliskiego sklepu. - Kierująca samochodem osobowym marki Daewoo znajdując się na łuku drogi, nie zachowała należytych środków ostrożności, w wyniku czego zjechała na przeciwległy pas ruchu, doprowadzając tym samym do kolizji z prawidłowo poruszającym się pojazdem marki Volkswagen - poinformował asp. Łukasz Porębski z Komendy Powiatowej Policji w Strzelinie.
Dramatyczny incydent drogowy miał miejsce w poniedziałek 10 października na jednej z ulic Radomia. Lokalni policjanci zatrzymali po pościgu 19-letniego kierowcę BMW, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Niestety, ale jego brawura doprowadziła do zderzenia z radiowozem. Przeprowadzone badanie wykazało, że kierował pojazdem mając prawie promil alkoholu w organizmie i czynny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w miniony poniedziałek 10 października na terenie Radomia (woj. mazowieckie). Tuż po godzinie 19.00 mundurowi z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji, na jednej z ulic miasta, zauważyli osobowe BMW, którego kierujący nie zastosował się do znaków drogowych.Policjanci chcieli zatrzymać uciekiniera, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych policyjnego radiowozu, pomimo tego kierujący nie reagował na wydawane polecenia i rozpoczął brawurową ucieczkę.
Wielkopolska. Tragiczne wieści z Wymysłowa. W wypadku zginęła rowerzystka, która została potrącona przez ciężarówkę przed przejazdem kolejowym. Kobieta doznała rozległych obrażeń twarzoczaszki, w wyniku których poniosła śmierć na miejscu. Sprawę bada policja i prokuratura.Jak informuje gnieźnieńska policja, do wypadku doszło ok. godz. 13:30 na 149 km. drogi krajowej nr 15, na odcinku pomiędzy Gnieznem a Trzemesznem (woj. wielkopolskie). Funkcjonariusze otrzymali informację, że osoba jadąca na rowerze została potrącona przez samochód ciężarowy.
Jak poinformowało Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (TOPR), próba ratunku turystki, która spadła w przepaść w poniedziałek wieczorem, zakończyła się tragicznie. Ratowników zaalarmował partner ofiary, który stracił towarzyszkę z oczu w trakcie schodzenia z Rysów. To kolejna ofiara śmiertelna w Tatrach, w ostatnich dniach.- Niestety kolejna tragedia w Tatrach! O godzinie 3:00 nad ranem zakończyła się nocna wyprawa na Rysy, w której brało udział 21 ratowników TOPR - poinformowało Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Miniony tydzień zakończył się tragicznie dla rodziny siedmioletniego chłopca, którego na jednym z gliwickich osiedli potrącił samochód osobowy. Dziecko doznało poważnych obrażeń i zostało przetransportowane do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale mimo wysiłku lekarzy, jego życia nie udało się uratować. Okoliczności feralnego zdarzenia wyjaśnia policja.Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w dwóch niezależnych źródłach.Informacje z Gliwic to kolejne dramatyczne doniesienia o śmiertelnym wypadku z udziałem dziecka, który wydarzył się w ubiegły weekend. Jak informowaliśmy, w sobotę do prawdziwej tragedii doszło w powiecie radomskim, gdzie pod koła samochodu prowadzonego przez swojego dziadka wpadł trzylatek. Dzień później istny koszmar rozegrał się na Śląsku.
Koszmarny wypadek na drodze krajowej nr 8 w miejscowości Horodnianka. W niedzielny poranek doszło tam do zderzenia busa z ciężarówką, w wyniku czego śmierć na miejscu poniósł kierowca jednego z pojazdów. Przez kilka godzin trasa była całkowicie zablokowana. Policja bada okoliczności zdarzenia.Dramatycznie rozpoczął się niedzielny poranek w miejscowości Horodnianka (woj. podlaskie) na drodze prowadzącej z Białegostoku do Augustowa. Tuż przed godziną 6 służby otrzymały niepokojące zgłoszenie o zderzeniu na dk 8 busa i samochodu ciężarowego. Skutki wypadku okazały się być tragiczne.
Tragiczne zdarzenie podczas ceremonii zaślubin w powiecie radomskim. W sobotę 8 października, na parkingu przed kościołem, w którym dojść miało do zawarcia małżeństwa, rozegrał się istny dramat z udziałem synka młodej pary. Trzyletni chłopiec został potrącony przez samochód prowadzony przez jego dziadka. W wyniku odniesionych obrażeń, dziecko zmarło.To miał być jeden z najpiękniejszych dni w życiu pary zakochanych z powiatu radomskiego. W sobotę 8 października grono najbliższych im osób zgromadziło się w kościele, by być świadkami podniosłego wydarzenia, czyli związania się przez nich węzłem małżeńskim. Wystarczyła jednak chwila, by sielanka przerodziła się w koszmar, który na zawsze pozostawił bolesny ślad w ich sercach.
Przerażający incydent na rzece Mołtawa w Gdańsku. W sobotnie popołudnie doszło do zderzenia dwóch jednostek pływających. W chwili obecnej trwa akcja ratunkowa - poinformował Wojciech Paczkowski z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa w rozmowie z PAP. Na pokładzie znajdowało się aż 14 osób. Niestety, ale kilka z nich wpadło do wody.Sobotnie popołudnie w Gdańsku stało pod znakiem fatalnego incydentu, do którego doszło na Motławie w Gdańsku. Według informacji przekazanych przez Wojciecha Paczkowskiego z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa, miało miejsce zderzenie dwóch jednostek pływających. - Kilka osób wpadło do wody. Na miejsce zostały wysłane łodzie ratownicze z Gdyni i Gdańska - poinformował Paczkowski.
W wyniku tragicznego wypadku życie stracił ojciec Dariusza Mioduskiego. Mężczyzna pomimo opuszczonych rogatek na przejeździe kolejowym wjechał wprost pod pędzący pociąg relacji Chojnice-Bydgoszcz Główna. Miał 81-lat.Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w trzech niezależnych źródłach.
W czwartkowy poranek, 6 października br. doszło do koszmarnego wypadku na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Rykowisko w województwie kujawsko-pomorskim. Nie żyje kierowca, samochodu, który wjechał pod pociąg osobowy relacji Gdańsk-Bydgoszcz.
We wsi Kostrza (woj. dolnośląskie) doszło do tragicznego wypadku w kamieniołomie. Blok Granitu osunął się na jednego z tamtejszych pracowników. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Pomimo przeprowadzonej reanimacji 30-letni mężczyzna zmarł.Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w dwóch niezależnych źródłach.
Mazowieckie. W miejscowości Zachmiel w powiecie białobrzeskim doszło do wypadku drogowego, w wyniku którego pięć osób zostało rannych. Wśród poszkodowanych jest dwójka dzieci. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia. Trwają poszukiwania.Do zderzenia dwóch samochodów doszło na łuku drogi. Kierowca audi stracił panowanie nad pojazdem i wpadł w poślizg, uderzając bokiem auta nadjeżdżającego z naprzeciwka opla. Samochodami podróżowało łącznie siedem osób.
W miejscowości Goszczyn (pow. grójecki, woj. Mazowieckie), w sobotę 1 października w godzinach wieczornych doszło do tragicznego w skutkach wypadku. W wyniku zdarzenia potrącony został rowerzysta, który pomimo reanimacji zmarł. Do zdarzenia doszło około godziny 19:25, na nieoświetlonym odcinku drogi. 54-letni mężczyzna poruszał się rowerem bez jakichkolwiek elementów odblaskowych. W jadącego rowerzystę uderzył nadjeżdżający z przeciwnej strony samochód osobowy.
Lubuskie. Na drodze krajowej nr 24 niedaleko Skwierzyny doszło do tragicznego wypadku. Samochód osobowy zderzył się z ciężarówką, w wyniku czego życie straciły dwie młode osoby. Droga była zablokowana przez kilka godzin.Do wypadku doszło 30 września około godz. 16 na drodze krajowej nr 24, na odcinku między Skwierzyną a Przytoczną. Samochód osobowy z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwległy pas, po czym uderzył w ciężarówkę.26-letni mężczyzna, który prowadził auto i jego pasażerka zginęli na miejscu. Okoliczności zdarzenia badają policjanci pod nadzorem prokuratora. Droga była zablokowana przez kilka godzin. Kierowcy musieli korzystać z objazdów.Artykuły polecane przez Goniec.pl:Zderzenie czterech tirów i samochodu osobowego na A4. Trasa była całkowicie zablokowana przez wiele godzin Warszawa: Potworne odkrycie nad Wisłą. Przypadkowy wędkarz natknął się na dryfujące ludzkie zwłoki Wpadka w "Wiadomościach" TVP. Grafika stacji poniosła fantazja
Łódzkie. Na drodze krajowej nr 482 w Siedliskach doszło do wypadku z udziałem autobusu szkolnego. W tył autokaru wjechała ciężarówka. Ośmioro dzieci zostało rannych. Do zdarzenia doszło w piątek 30 września około godziny 15. - Ośmioro dzieci zostało rannych, z czego pięcioro trafiło do szpitali - przekazał reporter Radia ZET Mateusz Szkudlarek.
O wielkim szczęściu mogą mówić dwie osoby podróżujące samochodem osobowym, których pojazd zderzy się z jadącym pociągiem na niestrzeżonym przejeździe kolejowym we wsi Wielkie Rychnowo (woj. kujawsko-pomorskie). Jak przekazała PSP w Toruniu, jedna osoba trafiła do tamtejszego szpitala.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w sobotnie popołudnie 24 września. W miejscowości Nowa Wieś pod Koninem osobowe audi zderzyło się z pojazdem, którym podróżowała 38-latka. Kobieta zmarła w szpitalu, osieracając czwórkę dzieci. Trwa zbiórka dla jej bliskich.Przyjaciele kobiety postanowili pomóc rodzinie zmarłej kobiety i zorganizowali w Internecie zbiórkę pieniędzy. Jak sami twierdzą, zrobią wszystko, by ułatwić jej start w "nowym" życiu bez pani Anny.
Środowy poranek na Lubelszczyźnie stał pod znakiem groźnego wypadku na jednym z odcinków DK12 na trasie Lublin Chełm. Doszło do zderzenia autokaru przewożącego dzieci z samochodem ciężarowym. Sześcioro uczniów, a także kierowca zostali przewiezieni do lokalnych placówek medycznych. Droga w miejscu zdarzenia jest zablokowana. Utrudnienia mogą potrwać kilka godzin. Do fatalnego incydentu doszło w środę 28 września na jednym z odcinków krajowej "dwunastki". Tuż przed godziną 7 rano miejscowe służby otrzymały niepokojące zgłoszenie o groźnym zdarzeniu w miejscowości Stołpie. W pobliżu tamtejszej stacji paliw zderzyły się samochód ciężarowy oraz autokar przewożący wycieczkę szkolną.
Niezapomnianą imprezę urodzinową zapewnił córce 50-latek, który postanowił uatrakcyjnić zabawę głośną salwą z repliki armaty samojezdnej. Przyjęcie na jednej z posesji w Chodaczowie w województwie podkarpackim zakończyło się interwencją służb medycznych. Ranne zostały trzy osoby, a mężczyzna już usłyszał zarzuty.Nastolatka z Chodaczowa z pompą obchodziła swoje 18. urodziny. Na przyjęciu w ogrodzie zgromadziło się blisko 30 osób. Za jedną z atrakcji na imprezie odpowiadał ojciec solenizantki, pasjonat myślistwa i broni czarnoprochowej.
Ogromna tragedia na autostradzie A4 w okolicach miejscowości Chrosna w Małopolsce. W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do potrącenia przez auto osobowe trzech strażaków interweniujących po innym wypadku z udziałem sarny. Mimo reanimacji nie udało się uratować życia jednego z mężczyzn, dwaj pozostali trafili do szpitala na badania.To była dramatyczna noc na małopolskim odcinku autostrady A4 w okolicach miejscowości Chrosna w gminie Liszki. Najpierw doszło tam do zderzenia samochodu z biegnącą sarną, a później do jeszcze większej tragedii z udziałem tych, którzy sami gotowi byli nieść pomoc.
Koszmarna niedziela w miejscowości Nowa Gadka na terenie gminy Ksawerów w woj. łódzkim. Na jednej z posesji doszło do wypadku, wskutek którego życie stracił 3-letni chłopiec. Dziecko zostało przygniecione automatyczną bramą.O tragedii poinformowała w rozmowie z PAP kom. Aneta Sobieraj z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Do wypadku doszło w niedzielę przed południem.
We wczorajszym zderzeniu ciągnika rolniczego z samochodem osobowym w Sadkowie (woj. dolnośląskie) życie straciła jedna osoba. Informację za pośrednictwem mediów społecznościowych przekazali strażacy z OSP KSRG Gniechowice.
Wyłączył poduszkę powietrzną, celowo wjechał pod ciężarówkę i nie hamował – tak według prokuratury wyglądał podejrzany wypadek w Rybiku. 38-letni mężczyzna miał celowo doprowadzić do zderzenia, w którym miała ucierpieć jego małżonka. Z poważnym uszczerbkiem na zdrowiu trafiła pod opiekę lekarzy.
Niepokojące zgłoszenie dotarło do kartuskich policjantów w piątek nad ranem. Funkcjonariusze otrzymali zawiadomienie o nieprzytomnym mężczyźnie leżącym przy drodze w Mirachowie. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że to 17-letni motorowerzysta. Nastolatek najprawdopodobniej zderzył się z drzewem, w wyniku czego poniósł śmierć na miejscu.Choć wśród motocyklistów i motorowerzystów nie brakuje śmiałków wsiadających na jednoślady nawet, gdy za oknem siarczyste mrozy, dla wielu początek jesieni to ostatni dzwonek na przejażdżki.Niestety, zamiłowanie do tych pojazdów wiąże się także z wielkim ryzykiem, bo ich kierowcy znacznie bardziej narażeni są na dotkliwe skutki ewentualnych wypadków niż prowadzący auta, o czym mówią statystyki. Aby się o tym przekonać, nie trzeba jednak zaglądać w liczby, bowiem dostatecznych dowodów dostarcza samo życie.
Fatalny finał szkolenia skoczków spadochronowych w miejscowości Longinówka w powiecie piotrkowskim. W trakcie ćwiczeń z dużej wysokości na ziemię runęło dwóch mężczyzn. Jeden z nich zginął na miejscu, natomiast drugi został poważnie ranny i na pokładzie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportowano go do szpitala. Okoliczności wypadku zbada specjalna komisja.Istne fatum krąży ostatnio nad ekipami biorącymi udział w skokach spadochronowych. Na początku września w Glinie województwie łódzkim rozbił się mały samolot, który wcześniej wzbił się ponad ziemię ze skoczkami. Śmierć na miejscu poniosły wówczas dwie osoby, teraz z kolei dramatyczne doniesienia spływają z Longinówki.
Dramatyczne zdarzenie na drodze krajowej nr 11 tuż przed Ostrzeszowem. W piątek rano doszło tam do wypadku z udziałem samochodu ciężarowego i osobowego, w którym zginął 54-letni emerytowany strażak. Kolejne dwie osoby trafiły do szpitala. Okoliczności tragedii bada prokuratura.Tragiczne wieści napłynęły w piątek nad ranem z wielkopolskich dróg. Dzień nie zaczął się pomyślnie dla służb z Ostrzeszowa, które około godziny 6:15 odebrały zgłoszenie o zderzeniu dwóch samochodów na drodze krajowej nr 11 prowadzącej do miasta. Konieczna była natychmiastowa interwencja.
W wyniku tragicznego wypadku na drodze w Słowacji, życie stracił 42-letni obywatel Polski. Samochód, którym jechał mężczyzna zderzył się z jeleniem. Zwierzę przebiło przednią szybę pojazdu i porożem przeszyło klatkę piersiową Polaka.
W miejscowości Łopuchowo (województwo wielkopolskie) doszło do wypadku. Autobus pracowniczy, którym podróżowało 21 osób, wypadł z drogi i wpadł do rowu. Dziewięciu pasażerów zostało rannych. Z nieoficjalnych informacji wynika, że pojazd zderzył się z dzikiem. Na miejscu pracowało 13 zastępów straży pożarnej.Do wypadku doszło w poniedziałek około godziny 23 na drodze wojewódzkiej nr 196 w miejscowości Łopuchowo (gmina Murowana Goślina). Strażacy przekazali, że autobus pracowniczy zjechał z trasy, a następnie wpadł do rowu i się przewrócił.