Ruda Śląska: Ziemia zatrzęsła się kilka minut po 6:00. Nie żyje górnik

Tragedia w kopalni. Nie żyje górnik

Do wstrząsu w kopalni doszło w sobotę 5 sierpnia o 6:13 rano. W rejonie przebywało sześciu górników. Pięciu z nich ratownicy wydobyli na powierzchnię. Jeden z górników pozostał w kopalni, niestety jego poszukiwania zakończyły się tragicznie. Gdy ratownicy dotarli na miejsce, okazało się, że mężczyzna nie żyje.

Pięciu wydobytych na powierzchnię górników zostało rannych: byli przytomni, ale mają urazy i potłuczenia. Została udzielona im pomoc medyczna. Jeden z nich został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Katowicach-Ochojcu. Pozostali zostali przewiezieni do okolicznych placówek.

Smutne wieści na temat Celine Dion. Siostra gwiazdy zabrała głos Czytaj dalej

Wstrząs w kopalni Ruda Ruch Bielszowice

Większość wstrząsów, nawet jeżeli są odczuwalne na powierzchni, nie wywołuje aż takich skutków. Te, które powodują uszkodzenia w infrastrukturze pod ziemią lub na powierzchni, nazywane są tąpnięciami. Siła wstrząsu w kopalni Bielszowice musiała więc być bardzo duża.

Jak przekazał reporter Polsat News chwilę przed godziną 11:00, z terenu kopalni wciąż wyjeżdżają karetki pogotowia. Teraz czekamy na szczegółowe informacje o tym, co dokładnie się stało i jakie były przyczyny tej tragedii.

Sprawę zbadają odpowiednie komisje

Rzecznik Polskiej Grupy Górniczej poinformował, że po zakończeniu czynności zgodnie z przyjętymi standardami odpowiednie komisje ocenią, co spowodowało wstrząs w kopalni. Przekazał również w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że rodzina zmarłego górnika, w obecności psychologa, została już powiadomiona o tragicznej śmierci.

 

Źródło: PAP/RMF FM/Polsat News