Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Nowe informacje ws. śmierci matki i syna na promie. Urzędnik spóźnił się o jeden dzień
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 10.07.2023 14:38

Nowe informacje ws. śmierci matki i syna na promie. Urzędnik spóźnił się o jeden dzień

stena prom kobieta
(zdj. ilustracyjne) ZOFIA I MAREK BAZAK / EAST NEWS; Unsplash.com/Danie Franco

Na jaw wychodzą kolejne informacje na temat 36-letniej Pauliny Sz. oraz jej 7-letniego syna, którzy zginęli podczas rejsu promu Stena Spirit. Dzień po tragedii do drzwi samotnej matki zapukał urzędnik, przyszedł tam w konkretnym celu i nie wiedział, że nie ma szans na to, by kobita otworzyła mu drzwi.

Matka i syn zginęli na promie Stena Spirit: co wiadomo w sprawie?

Kiedy 29 czerwca Polskę obiegła wiadomość o wypadku na promie Stena Spirit, wszyscy wstrzymali oddech. Do końca wierzono, że 36-letnią matkę i jej 7-letniego syna uda się uratować.

Służby potwierdziły w końcu, że mimo wysiłku lekarzy stwierdzono zgon chłopca i kobiety. Wtedy do akcji weszły służby i dzięki współpracy z przewoźnikiem obsługującym kurs promu, szybko ujawniły, że nie ma mowy o potwierdzeniu scenariusza, jakoby matka skoczyła za dzieckiem, które wypadło za burtę. W sprawie pojawiły się nowe informacje.

Niemowlę spędziło 9 godzin w nagrzanym aucie, nie żyje. Rodzice zapomnieli o dziecku

Nowe informacje na temat Pauliny Sz.

36-letnia Paulina Sz. była samotną matką Leszka. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku prowadzi obecnie śledztwo w kierunku zabójstwa 7-letniego chłopca oraz samobójstwa matki. Dziennikarze Faktu dotarli do wiadomości na temat zmarłej.

Z zebranych informacji wynika, że Paulina Sz. miała (wraz z ojcem chłopca) ograniczone prawa rodzicielskie. Co więcej, rodzina miała przydzielonego kuratora. Ojciec zmarłego 7-latka nie interesował się dzieckiem i wyjechał za granicę.

Kurator czuwający nad rodziną miał sprawić, że Paulina Sz. zmieniła swoje podejście. - W toku nadzoru sytuacja uległa poprawie, a matka zapewniała dziecku potrzebną opiekę i wsparcie oraz podejmowała czynności celem poprawy swoich warunków mieszkaniowych, oraz życiowych. Dotąd nie wpływały niepokojące informacje dotyczące ich sytuacji - przekazał sędzia Łukasz Zioła, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Gdańsku w rozmowie z Faktem. Okazuje się jednak, że dzień po tragedii do gdyńskiego mieszkania Paulina Sz. zapukał urzędnik.

Kurator zapukał do drzwi 36-latki dzień po tragedii na promie

Problemy Pauliny Sz. ją przerosły? Tego jeszcze nie wiadomo, ale pewne jest, że 36-latka ponownie znalazła się na cenzurowanym urzędników. 22 czerwca 2023 r. przedszkole, gdzie uczył się 7-latek, skierowało prośbę do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Gdyni.

Nauczyciele w przedszkolu chcieli, by dokonać wglądu w sytuację rodzinną małoletniego. Pojawiło się podejrzenie, że samotna matka mogła zaniedbywać dziecko. Kurator sądowy miał przeprowadzić wywiad środowiskowy. Taką decyzję podjął 23 czerwca 2023 r. sędzia rodzinny.

30 czerwca do mieszkania Pauliny Sz. i jej 7-letniego syna zapukał kurator, ale nikt mu nie otworzył. Nie wiedział, że kobieta i chłopiec już nie żyją. Procedury zadziałały, ale było zbyt późno, by przynieść efekt.

Źródło: fakt