To kolejny dzień niezwykle krwawej, a także wstrząsającej wojny w Ukrainie. Władimir Putin postanowił zmienić realia otaczającego nas świata i w bezczelny sposób zaatakował naszego wschodniego sąsiada. Swoje zdanie na temat konfliktu, a także przywódcy Federacji Rosyjskiej wypowiedział Aleksander Kwaśniewski. Były prezydent nie przebierał w słowach.Sytuacja tuż za naszą wschodnią granicą jest niezwykle napięta. Rosja dokonała zbrojnej agresji na Ukrainę, dopuszczając się perfidnego ataku na wolny, a także suwerenny naród.Działania Władimira Putina są dla wielu osób niezrozumiałe. Zachodni świat w zdecydowanej większości opowiedział się przeciwko reżimowi Kremla i zaoferował swoją pomoc Ukrainie. Swoje zdanie na temat rosyjskiej agresji wyraził Aleksander Kwaśniewski, który został zaproszony do programu "Gość Wydarzeń" emitowanym w telewizji Polsat.Były prezydent wyraził swoje zaniepokojenie i okazał solidarność z całą Ukrainą. - Serce boli, krwawi - przekazał Aleksander Kwaśniewski, odnosząc się do haniebnej inwazji rosyjskiej na terytorium Ukrainy.Dodał również, że Ukraina jest pokojowym narodem, który nie zaatakowałby innego państwa. Podkreślił również, że życie milionów osób, kobiet i dzieci jest poważnie zagrożone.
Rosyjskie okręty podwodne z napędem jądrowym wpłynęły na wody Morza Bartensa - poinformowała we wtorek Flota Północna. Takowe działania są powiązane z ćwiczeniami "wykonywania manewrów w sztormowych warunkach". Przeprowadzane są również liczne ćwiczenia na terenie Syberii. Szczególna aktywność sił Federacji Rosyjskiej jest powiązana z trwającą wojną w Ukrainie. Według danych przekazanych przez Flotę Północną w ćwiczenia przeprowadzane na Morzu Bartensa zaangażowanych jest kilka okrętów podwodnych wyposażonych w napęd jądrowy.Głównym punktem zaplanowanych manewrów jest "wykonywanie manewrów w sztormowych warunkach" - przekazała cytowanym przez agencję AP we wtorek komunikacie rosyjska marynarka wojenna. Dodatkowo w ćwiczenia zaangażowane zostanie również kilka okrętów wojennych, które na co dzień stacjonują na Półwyspie Kolskim.
To już szósty dzień wojny na Ukrainie. Ostatnie doniesienia zza naszej wschodniej granicy mówią o zestrzeleniu słynnego "Ducha z Kijowa", który od jakiegoś czasu bezsprzecznie rządzi i dzieli na ukraińskim niebie. Co niezwykle ciekawe, informacje potwierdził polityk i dziennikarz Ihor Mosiychuk. Przekazał on jednak, że "Duch" żyje i otrzymał nowy samolot, za pomocą którego niszczy kolejne maszyny wroga. O pilocie myśliwca MiG-29 zrobiło się niezwykle głośno nie tylko w ukraińskich, ale również światowych mediach. Bohaterski Ukrainiec miał zestrzelić kilkanaście rosyjskich samolotów i praktycznie w pojedynkę prześladować wrogie lotnictwo.- Nazywają go Duchem z Kijowa, chociaż broni naszego bezpieczeństwa jak Anioł. W walkach powietrznych strącił już 10 samolotów okupantów. To właśnie w takich słowach jego podniebną działalność opisuje Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.Według ukraińskich danych zaledwie w ciągu kilku dni, ofiarą wybitnego lotnika miało paść aż 10 rosyjskich samolotów. Jak się okazuje, aktualny bilans jest zdecydowanie bardziej okazały. Przynajmniej według ukraińskiej narracji. Niestety, ale dokładnie nie wiadomo, kim tak naprawdę jest "Duch z Kijowa", choć o jego istnieniu zapewniły służby wojskowe. Wojna w Ukrainie. "Duch z Kijowa" stracił swoją maszynę. Otrzymał nową i już strąca z nieba kolejne rosyjskie samoloty. Ukraińskie media społecznościowe szaleją. Tysiące internatów wychwala osiągnięcia tajemniczego pilota, podkreślając, że jego działania pomagają stawiać zdecydowanie twardszy opór rosyjskim siłom.We wtorek w sieci pojawiły się pogłoski dotyczące śmierci najsłynniejszego pilota ostatnich lat. Zostały one jednak zdementowane przez Ihora Mosiychuka, ukraińskiego polityka i dziennikarza, który powiadomił, że pilot żyje. Potwierdził również informację, że jego maszyna została rzeczywiście zestrzelona przez siły rosyjskie.Według niego "Duch" miał powrócić do bazy, a następnie otrzymać nowy myśliwiec i wrócić do walki. Według podanych informacji zdołał zestrzelić 21 samolot wroga.Jest wiele teorii dotyczących jego osoby. "Miejska legenda", "mistyfikacja", czy też "fejk". To tylko jedne z nielicznych określeń, które były używane przez internautów, którzy sceptycznie podchodzili do kolejnych doniesień mediów.Jednak w niedzielę 27 lutego do sprawy odniosła się bezpośrednio Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, która udostępniła zdjęcie zamaskowanego pilota, jednocześnie oficjalnie potwierdzając jego istnienie.Według części światowych mediów "Duch" to pilot, który wcześniej w celach ćwiczebnych latał rosyjską maszyną, uczestnicząc w szkoleniu w walce powietrznej pilotów z krajów NATO.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Jest decyzja ws. wniosku Ukrainy o status kandydata do UE. Szefowa PE potwierdziłaWojna w Ukrainie. NBC News: Władimir Putin jest sfrustrowany. Polityk traci nad sobą kontrolęWojna w Ukrainie. Wołodymyr Zełenski do sojuszników: "W pojedynkę nie damy rady"Źródło: Goniec.pl
Władimir Putin przez ponad trzy dekady był mężem Ludmiły Putiny. Para doczekała się dwóch córek. W 2014 roku doszło do rozwodu, a była pierwsza dama Rosji związała się z innym mężczyzną. Serce przywódcy kraju miała z kolei podbić piękna Alina Kabajewa, gimnastyczka artystyczna, która podobno urodziła rzekomemu kochankowi troje dzieci.Związek Aliny Kabajewy i Władimira Putina od lat pozostaje pilnie strzeżoną tajemnicą. Kilka lat temu media donosiły, że para stanęła na ślubnym kobiercu. Wkrótce w ich życiu miała pojawić się trójka pociech, w tym bliźnięta. Kreml nie potwierdził tych informacji.
Wojna w Ukrainie. Władimir Putin źle znosi fakt, że jego plany wciąż krzyżują bohaterscy Ukraińcy i zaczyna tracić nad sobą jakąkolwiek kontrolę. Przywódca Rosji jest sfrustrowany i rozładowuje nagromadzoną agresję na osobach z bliskiego otoczenia. Amerykańskie media obawiają się, że to popchnie tyrana do nieobliczalnych kroków. Ustalenia rodzimego wywiadu przedstawiła stacja NBC.Wojna w Ukrainie trwa już kolejny dzień, a Władimirowi Putinowi nadal nie udało się osiągnąć zamierzonych celów. Prezydent Rosji jest z tego powodu bliski obłędu, co odzwierciedla się w jego coraz mniej racjonalnych i chaotycznych decyzjach.
Wojna w Ukrainie była głównym wątkiem spotkania w amerykańskim Senacie. Po zakończeniu posiedzenia przedstawiciel Demokratów Chris Murphy ostrzegł na Twitterze, że "walka o Kijów będzie długa i krwawa". Jednym z tematów rozmów był także niestabilny stan psychiczny Władimira Putina.Rozpoczął się szósty dzień wojny w Ukrainie, a ataki toczą się także na wschodzie kraju. W nocy mer Mariupola przekazał, że w wyniku ostrzału przez wojska rosyjskie mieszkańcy stracili dostęp do prądu i ciepła.
Na Twitterze pojawiło się nowe nagranie z propagandowego rosyjskiego kanału, na którym widać, jak Władimir Putin wizytuje plac budowy. Prezydent skierował zaskakujące słowa do pracowników, a ich reakcja była wyjątkowo entuzjastyczna. Z ustaleń niemieckiego dziennika "Bild" wynika, że nagranie powstało znacznie wcześniej.To już kolejne kontrowersyjne nagranie, które pojawiło się w sieci. W ten sposób rząd Rosji stara się manipulować przekazem i nie dopuszczać obywateli do zbyt wielu informacji na temat rzeczywistego przebiegu inwazji na Ukrainę.
W poniedziałek doszło do spotkania delegacji rosyjskiej i ukraińskiej, a rozmowy dotyczyły trwającej wojny w Ukrainie. W programie "Newsroom" serwisu wp.pl analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych ds. Kaukazu i Azji Centralnej Arkadiusz Legieć skomentował szanse na pozytywne zakończenie tych negocjacji.Delegacja Rosji i Ukrainy spotkała się na granicy ukraińsko-białoruskiej. Ukraińscy delegaci domagali się od Rosjan natychmiastowego zawieszenia broni i wycofania wojsk z terenu swojego kraju.
W poniedziałek prezydent Francji Emmanuel Macron odbył telefoniczną rozmowę z Władimirem Putinem. W komunikacie Pałacu Elizejskiego wskazano, że prezydent Rosji potwierdził swoją chęć m.in. do wstrzymania ostrzału i ataków na ludność cywilną w Ukrainie.Prezydent Macron miał kontaktować się z Władimirem Putinem na prośbę ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Emmanuel Macron pozostaje w stałym kontakcie z przedstawicielem Ukrainy.
Mocne słowa byłego polskiego szpiega na temat Władimira Putina. Prezydent Rosji rozpoczynając wojnę w Ukrainie, podpisał cyrograf na koniec swojej kariery i całej dalszej przyszłości? "Koniec kremlowskiego dyktatora jest bliski".- W mojej ocenie Władimir Putin tej wojny nie wygra - powiedział w rozmowie z portalem wp.pl Vincent V. Severski. - Decydująca jest postawa rosyjskiego wojska, które nie ma motywacji do walki z Ukraińcami. Przewrót na Kremlu? Bardzo możliwe, że do niego dojdzie - dodawał oficer wywiadu, oraz pisarz i autor bestsellerowych powieści szpiegowskich.
Niemiecki tabloid "Bild" donosi, że Władimir Putin opuścił Moskwę. Rosyjski prezydent miał uciec ze stolicy kraju i schronić się w bunkrze na Uralu, gdzie rzekomo towarzyszy mu grupa oligarchów.Z ustaleń niemieckich dziennikarzy wynika, że towarzyszący prezydentowi Putinowi oligarchowie mieli otrzymać zakaz opuszczania kraju, a ich prywatne samoloty zostały skonfiskowane. Ukraiński wywiad już wcześniej donosił, że prezydent Rosji uciekł z Moskwy.
Wojna w Ukrainie. Swoją pomoc Ukraińcom zapewnił światowy gigant Google, który tymczasowo wyłączył dla tego kraju niektóre narzędzia Map Google. Chodzi o systemy umożliwiające dostarczanie informacji na żywo o warunkach panujących na drodze, ale przede wszystkim o natężeniu ruchu. Takie rozwiązanie może skutecznie utrudnić działania rosyjskiej armii.Jak można się spodziewać, rosyjska armia korzystała z Google Maps, po to, by szybko i sprawnie kierować swoje czołgi w miejsca docelowe. Żołnierze wykorzystywali aplikację nie tylko w celach nawigacyjnych, ale również, by móc obserwować ruch ukraińskich wojsk.Ostatecznie światowy gigant zdecydował się czasowo zawiesić niektóre funkcje swojej aplikacji na terenie Ukrainy. Wszystko po to, by wspomóc tamtejszą armię w działaniach przeciwko agresorowi.Warto nadmienić, że prośbę o zmianę działania map Google'a wystosowały ukraińskie władze. Miały nadzieję, że w ten technologiczny sposób, znacząco spowolnią działania rosyjskich wojsk. Na reakcję Google nie trzeba było długo czekać. W niedzielny wieczór wyłączono podgląd ruchu na drogach Ukrainy. Google wyłączył informacje o natężeniu ruchu na drogach (Google Maps) w Ukrainie. Będzie to utrudnieniem dla obrony, ale jeszcze większym dla atakujących. pic.twitter.com/ckvP91TfLg— Miłosz Kusiciel (@mkusiciel) February 28, 2022
Wojna w Ukrainie zaniepokoiła światowych przywódców. To właśnie ze względu na agresywne działania strony rosyjskiej, Ukraina otrzyma wiele nowoczesnego sprzętu wojskowego, który zwiększy siłę rażenia tamtejszej armii. Deklarację wsparcia za pomocą nowoczesnego sprzętu złożył szef NATO, Jens Stoltenberg. - Sojusznicy w NATO zwiększają wsparcie dla Ukrainy w postaci rakiet przeciwlotniczych i broni przeciwpancernej, a także pomocy humanitarnej i finansowej - poinformował w poniedziałek 28 lutego sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg.Norweg docenił niezwykłe poświęcenie Ukraińców, którzy z oddaniem walczą o swoją ojczyznę. - Wyraziłem uznanie dla odwagi (zwykłych) ludzi i sił zbrojnych Ukrainy. Sojusznicy NATO zwiększają wsparcie w postaci rakiet przeciwlotniczych, broni przeciwpancernej, a także pomocy humanitarnej i finansowej dla Ukrainy - napisał na Twitterze Stoltenberg.
Konflikt rosyjsko-ukraiński wstrząsnął opinią publiczną na całym świecie. Od kilku dni tuż za naszą wschodnią granicą trwa krwawa walka o wolność, a także suwerenność Ukrainy. Niekwestionowanym hitem internetu stał się pewien żołnierz, który miał dla Rosjan specjalne przesłanie. Jego nocne przemówienie widział cały świat. "Wszystko u was gra chłopaki?", "Podobają się wam nasze wojskowe drony?". To właśnie takie słowa skierował pewien ukraiński żołnierz do sił rosyjskich atakujących jego kraj. Jego nocne przemówienie z marszu stało się niekwestionowanym hitem internetu, pokazując ogromnego ducha walki oraz determinacji narodu ukraińskiego do walki z okupantem.- Jak myślicie? Co tak szeleści w krzakach durnie? - to kolejne sformułowanie pokazujące, że ukraińskie wojska skutecznie wykorzystują znajomość terenu, czym kompletnie zaskakują rosyjskich wojskowych. Bohater poniższego nagrania zaproponował Rosjanom, by ci poddali się jak najszybciej. W przeciwnym razie, w ukraińskie siły nie będą mieć dla nich żadnej litości. Podkreślił, że kapitulacja nie jest najgorszym rozwiązaniem. - My jeńców wojennych, może to błąd, traktujemy dobrze - poinformował żołnierz. Żołnierz z Ukrainy przemówił nocą do Rosjan. Jego słowa są już na świecie hitem internetu. Wybiją sobie z głowy podbój Kijowa? #wojna #Ukraina pic.twitter.com/PSweBUyMcH— Goniec.pl - relacja z wojny na Ukrainie (@GoniecPL) February 28, 2022 Pokazał, że wola walki oraz miłość do swojej ojczyzny to istotna broń w walce z najeźdźcą. Wielu obywateli Ukrainy chwyta za broń, by bronić swojego kraju, obserwując poczynania innych bohaterów wojennych. Idealnym przykładem może być także słynny "Ducha z Kijowa", który w trakcie kilku dni zdołał zestrzelić aż 10 rosyjskich maszyn.
Według danych amerykańskiego wywiadu istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że białoruskie wojska dołączą do sił rosyjskich, które od kilku dni prowadzą działania zbrojne na terenie Ukrainy. Do realizacji takiego scenariusza miałoby dojść w ciągu najbliższych godzin w poniedziałek 28 lutego. Te niezwykle niepokojące informacje zostały przekazane przez jednego z przedstawicieli wywiadu USA, który jest cytowany przez renomowaną agencję AP.Według przekazanych danych potencjalna decyzja o przyłączeniu wojsk białoruskich do sił rosyjskich jest uzależniona od efektów rozmów dyplomatycznych na linii Moska-Kijów.Jak informuje serwis rmf24.pl, ze względu na ważność przekazanych informacji, ich źródło pozostaje anonimowe. Jak podkreśla agencja AP, do tej pory Białoruś nie wzięła udziału w zbrojnej agresji na Ukrainę, choć tamtejsze władze otwarcie wspierają działania Władimira Putina, którego wojska stacjonują na jej terytorium.
Wstrząsającymi informacjami dotyczącymi tego, co dzieje się tuż za naszą wschodnią granicą, podzieliła się wicepremier Ukrainy ds. reintegracji terytoriów tymczasowo okupowanych. Iryna Wereszczuk informuje, że ofiarami rosyjskich działań stają się cywile. Żołnierze okupanta mają rzekomo oddawać strzały w kierunku kobiet, dzieci oraz osób niepełnosprawnych. Rozpoczęła się 5 doba rosyjskiej inwazji na terenie Ukrainy. Zacięte walki trwają zarówno w większych ośrodkach miejskich, jak i na wsiach. Głównym celem wojsk rosyjskich jest Kijów, aczkolwiek obrona miasta robi wszystko, by nie padło ono łupem okupanta. Niestety, ale do światowych mediów przedostaje się spora liczba niepokojących wiadomości, dotyczących działań Rosjan. Iryna Wereszczuk, cytowana przez agencję Ukrinform informuje, że siły wroga ostrzeliwują korytarze humanitarne. - Rosja ostrzeliwuje korytarze humanitarne, którymi ewakuują się cywile. Z tego powodu rannych zostało wiele kobiet, dzieci, osób niepełnosprawnych - powiedziała w poniedziałek, wicepremier Ukrainy ds. reintegracji terytoriów tymczasowo okupowanych.Z jej relacji wynika, że okupanci ignorują prośby Ukraińców dotyczące ewakuacji kobiet, sierot, małych dzieci, a także osób niepełnosprawnych.
Życie rodzinne Władimira Putina nie może służyć, jako przykład dla zwykłych Rosjan planujących założyć idealną rodzinę. Dwoje oficjalnych dzieci prezydenta Rosji zrezygnowało z używania nazwiska swojego ojca. Jedna z córek wyjechała nawet za granicę, gdzie - z dala od swojego ojca - osiadła na stałe.Wiadomości na temat osób najbliższych Władimirowi Putinowi nie wiadomo zbyt wiele. Jego była żona już po rozwodzie nie szczędziła prezydentowi Rosji gorzkich słów.Najbardziej szokującym epitetem, jaki padł pod adresem Władimira Putina z ust Ludmiły Aleksandrównej, która z politykiem spędziła w roli żony 30 lat, jest nazwanie go "wampirem". Okazuje się, że dwie córki, jedynie oficjalne dzieci prezydenta Rosji... świadomie zrezygnowały z używania jego nazwiska.
Władimir Putin postawił siły odstraszania nuklearnego w stan pełnej gotowości. Winą za taki stan rzeczy obarczył Zachód, który miał wymusić na nim tę decyzję za sprawą agresywnego zachowania i sankcji. Podobne groźby padały również w 2014 roku podczas pierwszej agresji rosyjskiej na Ukrainę. - Rozkazuję Ministrowi Obrony i Szefowi Sztabu Generalnego przeniesienie sił odstraszania armii rosyjskiej do specjalnego reżimu służby bojowej - przekazał Władimir Putin.
Władimir Putin to człowiek wielu tajemnic. Jedną z nich są związki prezydenta Rosji, w tym trwające 30 lat małżeństwo z Ludmiłą Aleksandrowną, zakończone rozstaniem. Najprawdopodobniej to kobieta podjęła decyzję o opuszczeniu męża, mając dość życia w cieniu tyrana. Kilka lat temu publicznie nazwała go "wampirem".Władimir Putin, jak na prawdziwego dyktatora przystało, nigdy nie mówi o swoim życiu prywatnym, jedynie podsycając plotki na jego temat. Nieco więcej wiemy od jego byłej partnerki, Ludmiły Aleksandrownej, choć i to są jedynie strzępy informacji.
Kazachstan, jeden z najbliższych sojuszników Rosji, ogłosił, że nie wyśle wojsk na Ukrainę. Poza tym władze byłej republiki radzickiej nie uznają separatystycznych republik na Donbasie, które Władimir Putin wykorzystał jako pretekst do inwazji na Ukrainę.Decyzja jest zaskakująca, ponieważ w ostatnim czasie Kazachstan mógł liczyć na pomoc Rosji w tłumieniu protestów. Jeszcze do początku 2022 r. była republika radziecka uchodziła za bardzo bliskiego sojusznika Kremla.
Mocne i zaskakujące słowa Donalda Tuska. Lider PO nie ukrywa, że popiera działania polskiego rządu. - Cieszę się ze słów premiera - powiedział w programie na żywo. Padło również kilka ostrych słów wobec Władimira Putina. Donald Tusk wskazał, że "musimy używać bardzo mocnych słów".W "Faktach po Faktach" gościem był Donald Tusk. Tematem rozmowy był atak Rosji na Ukrainę. Lider Platformy Obywatelskiej nie ominął jednak oceny działań gabinetu Mateusza Morawieckiego.Zaskoczeniem dla większości może być to, że polityk opozycji wypowiedział się o najnowszych działaniach rządu PiS w wyjątkowo pozytywny sposób. - Dzisiaj nie ma miejsca na spory i kontynuowanie polskich sporów - powiedział Donald Tusk w programie na żywo.
Władimir Putin objęty zostanie sankcjami. Josep Borell, przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, potwierdził, że wspólnota podjęła decyzje na temat dalszych losów majtku prezydenta Rosji. UE analogiczny cios zastosuje w kwestii aktywów Siergieja Ławrowa.Potwierdziły się wcześniejsze dywagacje na temat sankcji wobec Władimira Putina. Obserwatorzy wskazywali, że restrykcje nakładane są na oligarchów i otoczenie prezydenta Rosji, ale nie jego samego.Unia Europejska postanowiła zmienić ten dyskurs. - Przyjęliśmy wniosek - zadeklarował oficjalnie Josep Borell. Przypomnijmy, że w piątek około godziny 16 Władimir Putin zaprzeczył deklaracji swojego rzecznika dotyczących chęci rozmów z Wołodomyrem Zełenskim.
Wcześniejsza deklaracja rzecznika Kremla dotycząca gotowości Władimira Putina do rozmów z Wołodymyrem Zełenskim została zdementowana. Prezydent Rosji zaprzeczył oświadczeniu Dmitrija Pieskowa podczas specjalnego telewizyjnego przemówienia.Około godziny 16 w rosyjskich mediach pojawiło się kolejne przemówienie Władimira Putina. Prezydent Rosji odniósł się do słów swojego rzecznika, który zadeklarował, że Moskwa gotowa jest na rozmowy z ukraińskimi władzami.Przekaz ze strony Władimira Putina jest jasny: rozmów z Ukrainą nie będzie. - Władimir Putin jest gotów wysłać delegacje do Mińska, gdzie miałaby ona podjąć negocjacje ws. neutralności Ukrainy - deklarował wcześniej Dmitrji Pieskow.
Unia Europejska przygotowuje się do nałożenia zdecydowanie dotkliwszych sankcji na Rosję w związku z ostatnią agresja na Ukrainę. Konsekwencje swoich działań odczują najwyżsi przedstawiciele władz. Majątki Władimira Putina i Siergieja Ławrowa mają zostać zamrożone. Na piątek 25 lutego Unia Europejska zaplanowała kolejny pakiet sankcji na Rosję w związku ze zbrojną inwazją na Ukrainę, do której doszło w ostatnich dniach. Według nieoficjalnych informacji przekazanych przez Financial Times, aktywa najważniejszych rosyjskich polityków mogą zostać zamrożone.O tym, że jest to realny scenariusz dziennik został poinformowany przez trzy osoby zaznajomione ze sprawą.Ministrowie spraw zagranicznych państw UE planują zatwierdzić pakiet sankcji dziś po południu, wraz z szeregiem innych środków wymierzonych przeciwko rosyjskim bankom i przemysłowi.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zaapelował do prezydenta Rosji Władimira Putina o rozpoczęcie negocjacji, aby "powstrzymać śmierć ludzi". Tego samego dnia szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow przekonywał, że celem Moskwy jest "niezależność" Ukrainy, a wczoraj postawił ultimatum. Trwa drugi dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Prezydent Ukrainy pozostaje w stałym kontakcie z liderami państw Zachodu, w tym z Andrzejem Dudą. Więcej na temat ich porannej rozmowy można przeczytać tutaj.
Prezydent Emmanuel Macron rozmawiał w czwartek wieczorem z Władimirem Putinem. Telefoniczny kontakt zainicjowany został przez Francuzów. Kreml opublikował specjalny komunikat.Wcześniej Władimir Putin odmówił rozmowy z Wołodomyrem Zełenskim. Na podobną propozycję ze strony Francji odpowiedział jednak twierdząco.- Macron zażądał natychmiastowego wstrzymania - przekazał Pałac Elizejski po rozmowie prezydenta Francji i Władimira Putina. Kreml przekazał komunikat o nieco innym wydźwięku.
Władimir Putin na spotkaniu z przedstawicielami rosyjskiego biznesu twierdził, że atak na Ukrainę był koniecznością. Jak twierdzi, Ukraina nie pozostawiła mu "żadnej szansy, żeby stało się inaczej". Słowa prezydenta Rosji doskonale współgrają z propagandą medialną ostatnich kilku dni. - Najważniejsze jest to, aby jasno powiedzieć: to, co się dzieje, jest działaniem wymuszonym - tłumaczył swoje działania Putin przedstawicielom rosyjskiego biznesu.
Joe Biden rozpoczął ok. 19:45 polskiego czasu przemówienie, w którym odniósł się do sytuacji na Ukrainie. Podkreślił, że agresorem w tej sytuacji jest Władimir Putin i przedstawił nałożone na kraj nowe sankcje, które mają o wiele dotkliwiej zaboleć rosyjską gospodarkę. - Putin rozmieścił na granicy z Ukrainą całe zapasy krwi, odrzucał wszystkie wysiłki, jakie poczyniliśmy wspólnie z naszymi partnerami. Putin jest agresorem, on wybrał tę wojnę - mówił Joe Biden.