Ministerstwo Zdrowia poinformowało dziś, że wśród wszystkich zgonów osób zakażonych koronawirusem 13,86 procent stanowili zaszczepieni. Przypadki nie były powiązane z podaniem preparatów. 5,9 procent z 22 milionów osób, które przyjęły wszystkie dawki, zostało zarażonych COVID-19.Z najnowszych danych przekazanych przez Ministerstwo Zdrowia wynika, że osoby zaszczepione przeciw COVID-19 stanowią zdecydowaną mniejszość zakażonych koronawirusem. - Zaledwie 5,9 procent w pełni zaszczepionych zostało zakażonych - czytamy w komunikacie opublikowanym na Twitterze.
We wtorek 15 lutego wchodzi w życie rozporządzenie dotyczące nowych zasad izolacji domowej osób, u których wykryto koronawirusa. Jej czas zostaje skrócony z 10 do 7 dni. Ponadto, zmianie podlegają zasady kwarantanny domowników zakażonego.W ubiegłym tygodniu minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział duże zmiany w strategii walki z piątą falą koronawirusa. Powodem modyfikacji ma być optymistyczny trend spadkowy w ilości zakażeń, który obserwujemy w ostatnich dniach.Na konferencji prasowej, w której uczestniczył również minister edukacji Przemysław Czarnek oznajmiono, że uczniowie tydzień wcześniej wrócą do nauki stacjonarnej w szkołach, a także zapowiedziano nowelizację rozporządzenia dotyczącego zasad izolacji i kwarantanny, która właśnie dziś wchodzi w życie.
Od piątku 11 lutego obowiązują nowe pandemiczne zasady. Osoby, które miały kontakt z zakażonym, zostają zwolnione z kwarantanny. Dzień przed wejściem w życie nowych przepisów Ministerstwo Zdrowia wysłało SMS-y do osób objętych zmianami.Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że niewykluczone są także dalsze poluzowania. Jak już informowaliśmy, być może w przyszłym miesiącu zmienią się zasady dotyczące maseczek.
Coraz więcej przypadków zakażenia koronawirusem wśród dzieci. Według informacji, do których dotarła "Gazeta Wyborcza", w Szpitalu Dziecięcym przy ul. Niekłańskiej zabrakło dla nich miejsc. Pod respiratorem była sześciolatka, której udało się wrócić do domu. Teraz o życie walczy niemowlę, któremu lekarze nie dają dużych szans na przeżycie.Władze szpitala dziecięcego złożyły wniosek do wojewody mazowieckiego o podwojenie liczby łóżek dla chorych dzieci na COVID-19. Jak informuje "Stołeczna", teraz jest ich już tam 20, zamiast wcześniejszych dziesięciu, i cztery respiratory. Tamtejsi lekarze zastanawiają się czy nie zorganizować kolejnych dziesięciu - ponieważ wszystkie łóżka, wraz z dodatkowymi, są już zajęte.Dzieci zarażone COVID-19 trafiają również do Dziecięcego Szpitala Klinicznego WUM przy ul. Żwirki i Wigury oraz do Szpitala Zakaźnego przy ul. Wolskiej. Tam również zaczyna brakować miejsc dla najmłodszych pacjentów.- Większość przypadków to dzieci zakażone koronawirusem, ale hospitalizowane z innych powodów, np. urazów powypadkowych, zakażenia dróg moczowych czy zapalenia ucha. Przy przyjęciu do szpitala wykonujemy test PCR i wyłapujemy dodatnie wyniki. Zakażone dzieci muszą trafić na oddział dla chorych na covid – opowiada w rozmowie ze "Stołeczną" lekarz Aneta Górska-Kot, ordynatorka oddziału pediatrycznego z Niekłańskiej.Jak dodaje, zdarzają się też ciężkie przypadki samego covidu. Omikron dotyka przede wszystkim najmłodsze dzieci.- Są łatwym łupem, bo rzadko kiedy są zaszczepione. Większość zachorowań jest łagodna, ale ponieważ skala zakażeń jest już tak duża, zdarzają się też bardzo poważne przypadki - dodaje lekarka. Jednym z takich przypadków była sześciolatka, której stan zdrowia wymagał podłączenia do respiratora.- Mieliśmy sześciolatkę na respiratorze, której udało się w końcu wrócić do domu. Teraz mamy niemowlę, któremu niestety nie dajemy dużych szans na przeżycie - opowiada w rozmowie ze "Stołeczną" lekarz Aneta Górska-Kot, ordynatorka oddziału pediatrycznego z Niekłańskiej.Jako powód dużego wzrostu zachorowań wśród najmłodszych, specjaliści wskazują brak promowania szczepień wśród dzieci przez Ministerstwo Edukacji i Nauki.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.plOtwock. Ksiądz pedofil Grzegorz K. przeniesiony z domu dla księży emerytów. Był za blisko szkoły podstawowejWarszawa. Śmigłowiec LPR lądował na Wisłostradzie. Kobieta zasłabła za kierownicąMazowsze. Koszmar pod Radzyminem, Z bagna wyłowiono zwłoki mężczyznyJeżeli chcesz się podzielić informacjami z Warszawy lub Mazowsza, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Goniec.pl, "Gazeta Wyborcza".
Minister zdrowia po spotkaniu z Przemysławem Czarnkiem ogłosił decyzję dotyczącą nauki zdalnej dla uczniów klas V-VIII oraz szkół średnich. Od najbliższego poniedziałku dzieci i młodzież wracają do szkolnych ławek. Ponadto, rząd ma przychylać się do poluzowania obowiązujących obostrzeń.Ostatniej doby w Polsce odnotowano 46 tys. 872 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, zmarło ponad 300 osób. Choć liczby wciąż nie są małe, minister zdrowia mówi o optymistycznym trendzie spadkowym i zapowiada zmiany w restrykcjach.
Obostrzenia, limity dla osób niezaszczepionych, rekordowe wskazania dobowych zakażeń i... 7-godzinna impreza karnawałowa w jednej z poznańskim parafii. - Nikt nikogo nie zmusza do uczestnictwa - stwierdził proboszcz parafii, gdzie zaplanowane jest przyjęcie.Czytelnik lokalnego portalu e-poznan.pl zwrócił uwagę, że w parafii pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela z Moraska w Poznaniu w szczycie V fali pandemii koronawirusa odbyć ma się impreza karnawałowa. W założeniu ma trwać ona 7 godzin.- Szczyt pandemii, około 60 tysięcy przypadków dziennie, realnie ponad 100 000, a parafie organizują zabawy karnawałowe? - napisał do redakcji czytelnik.
Resort zdrowia zaprezentował właśnie specjalny kalkulator, dzięki któremu możemy w łatwy sposób ocenić u siebie ryzyko ciężkiego przebiegu zakażenia koronawirusem. Wystarczy wejść na stronę internetową i wypełnić podstawowe dane. Jednocześnie ministerstwo Adama Niedzielskiego przypomina o ważności szczepień, w tym tych przypominających.Dwa lata trwania pandemii dostarczyły naukowcom mnóstwa danych na temat koronawirusa. Dzięki temu możliwe było opracowanie szczepionek, wyodrębnienie poszczególnych wariantów, a także stworzenie modeli matematycznych.Istotne w walce z wirusem okazało się być także zbadanie jego natury oraz wyodrębnienie grup, które otoczyć trzeba szczególną troską ze względu na większą podatność na ciężkie zachorowanie, czego podjęli się naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.Jakiś czas temu przystąpili oni do współpracy z ponad 1000 pacjentów, aby na podstawie danych stworzyć narzędzie, pozwalające każdemu z nas w łatwy sposób oszacować ryzyko wystąpienia u siebie groźnego przebiego COVID-19 w porównaniu do sytuacji 20-letnich kobiety lub mężczyzny z prawidłową masą ciała. Efekty pracy uczonych opublikował właśnie resort zdrowia.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Po raz kolejny studenci będą podchodzić do egzaminów w trakcie pandemii COVID-19. Mimo że padają właśnie rekordy zakażeń, kilka uczelni zdecydowało się utrzymać naukę stacjonarną. To kontrowersyjny temat, a uczelniom, które kontynuują zajęcia na kampusach, zarzuca się nieodpowiedzialność. Niestety, stan psychiczny studentów w tym roku nie jest najlepszy, czemu nie pomaga niepewność co do trybu egzaminów. Na ten temat porozmawialiśmy z psycholożką, Katarzyną Kucewicz.To trzecia zimowa sesja egzaminacyjna w trakcie pandemii. Studenci czują się traktowani w sposób niesprawiedliwy, ponieważ nie ma regulacji rządowych co do trybu prowadzenia zajęć i egzaminów w tym sezonie, a decyzje podejmują uczelnie.Niektóre uniwersytety od początku roku prowadzą zajęcia stacjonarnie. Na jednej z prywatnych warszawskich uczelni dochodzi do niebezpiecznych sytuacji, które zdają się nie niepokoić władz uniwersytetu.Specjaliści zauważają także, że studenci uskarżają się na gorszy stan psychiczny w tym roku. Co na ten temat sądzą sami studenci?
Opozycja mówi "nie" nowej ustawie zwanej "lex Kaczyński", mającej stanowić nowy element strategii walki z pandemią koronawirusa. Projekt nie podoba się także coraz większej ilości posłów z klubu Prawa i Sprawiedliwości oraz Pawłowi Kukizowi, który zdecydować może o jego ostatecznym losie.Piąta fala koronawirusa szaleje w najlepsze, a rządzący wciąż nie obrali jednego kierunku strategii walki z wirusem. Po tym, jak z zasiadania w Radzie Medycznej zrezygnowali wybitni eksperci, władza została sama na polu bitwy.W zeszłym tygodniu w Kancelarii Premiera odbyło się nawet spotkanie z przedstawicielami opozycji, jednak nie wniosło ono nic nowego poza przedstawieniem przez Jarosława Kaczyńskiego pomysłu, który jednak nie zachęca do szczepień i polegać ma w głównej mierze na donoszeniu obywateli na siebie nawzajem. Tzw. "lex Kaczyński" miało być już nawet procedowane przez sejmową komisję zdrowia, jednak PiS przegrał głosowanie i musiał odłożyć posiedzenie do wtorku do godziny 15. Z upływem dni maleje jednak poparcie dla projektu i w samych rządowych ławach coraz trudniej znaleźć kogoś, kto podpisałby się pod nowym prawem.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Rząd podjął decyzję w kwestii obostrzeń. Odpowiednie rozporządzenie Rady Ministrów trafiło już do Dziennika Ustaw. Miliony Polaków będzie zdziwionych decyzją gabinetu Mateusza Morawieckiego, który nie postanowił zorganizować specjalnej konferencji prasowej informującej o istotnych postanowieniach w kwestii restrykcji.To już postanowione, rozporządzenie Rady Ministrów dotyczące obostrzeń zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw. Rząd zdecydował, że obecne restrykcje zostaną przedłużone.
W cotygodniowym podcaście premier Mateusz Morawiecki ostrzegał, że "całe społeczeństwo czeka ciężki test" w związku z piątą falą pandemii. Szef rządu zaznaczył, że już niebawem dzienny przyrost może przekroczyć 100 tys. przypadków i "nie może być mowy o żadnej obojętności". Przy okazji wytłumaczył się z wprowadzenia nauki zdalnej w szkołach. Tymczasem w piątek Ministerstwo Zdrowia zaraportowało drugi najwyższy wskaźnik nowych infekcji koronawirusem od początku pandemii - 57 262 przypadki. Na kwarantannie przebywa już ponad 1 mln obywateli.
Niespodziewana decyzja rządu, izolacja i kwarantanna zostały skrócone po raz kolejny dla konkretnych grup. Informację przekazało Ministerstwo Zdrowia. Zmiany mają wejść w życie od przyszłej środy, ale jest jeden warunek.Ogromna zmiana dla tysięcy Polaków - pracowników ochrony zdrowia zajmujących się pacjentami oraz służb mundurowych. Kwarantanna będzie krótsza niż siedem dni. W poniedziałek w Dzienniku Ustaw pojawiło się rozporządzenie ministra zdrowia, które od następnego tygodnia nie będzie już aktualne.- Decydujemy o skróceniu okresu zarówno kwarantanny, jak i izolacji medyków zajmujących się opieką nad pacjentem i służb mundurowych - poinformował rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
Waldemar Kraska o poranku ujawnił dane z dobowego raportu nt. koronawirusa publikowanego przez Ministerstwo Zdrowia. Polska nie pobiła kolejnego rekordu, ale liczba nowych przypadków zakażeń jest nieznacznie niższa od czwartkowego. - Zmarło 271 kolejnych osób - powiedział wiceminister zdrowia.Niepokojące dane na temat dobowego raportu zakażeń ujawnione zostały w piątek rano przez wiceministra zdrowia Waldemara Kraski. Ponownie tylko w ciągu 24 godzin w całej Polsce ponad 57 tys. testów na koronawirusa okazało się pozytywnych.W czwartek resort Adama Niedzielskiego potwierdził, że Polska po raz kolejny przebiła górną barierę zakażeń. - Mamy 57 659 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem - podał MZ w czwartek 27 stycznia. Nieznacznie lepiej jest w piątek.
Ogromny falstart rządu w kwestii testowania w aptece. Od czwartku Polki i Polacy mieli mieć możliwość łatwego przeprowadzenia badania w pobliskiej placówce. Adam Niedzielski poinformował jednak, że obecnie w programie działa... jedynie 64 aptek w całym kraju.Na początku tygodnia w Dzienniku Ustaw pojawiły się rozporządzenia Adama Niedzielskiego. Jedną z ważnych zmian zapowiedzianych przez rząd była łatwość w przeprowadzaniu testów na koronawriusa.Szumnie zapowiadana zmiana, która wraz ze skróceniem kwarantanny do siedmiu dni, była czołowym pomysłem rządu na walkę z pandemią okazała się niewypałem. Polacy mogą mieć problem w znalezieniu apteki w pobliżu, gdzie mogą udać się na test.
Kolejny rekord dobowych zakażeń koronawirusem został pobity. Ministerstwo Zdrowia opublikowało o 10:30 raport. W 24 godziny w Polsce potwierdzono ponad 57 tysięcy nowych przypadków COVID-19.Środowy raport Ministerstwa Zdrowia dotyczący nowych przypadków koronawirusa został pobity. Polska przekroczyła kolejną barierę zakażeń.
Minister Mariusz Błaszczak poinformował, że jest zakażony koronawirusem. - Niestety, koronawirus dopadł również mnie - przekazał tuż po godzinie 9 rano szef Ministerstwa Obrony Narodowej.Kolejne zakażenie koronawirusem wśród czołowych polityków PiS. Mariusz Błaszczak poinformował, że otrzymał pozytywny wynik testu.
Niepokojące doniesienia z Wielkopolski, w jednym ze szpitali koło Kalisza wykryto ognisko koronawirusa. Wioletta Przybylska, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiego Specjalistycznego ZZOZ Chorób Płuc i Gruźlicy w Wolicy k. Kalisza potwierdziła, że większość zakażonych to personel.V fala koronawirusa w Polsce przybiera na sile. Szpital pod Kaliszem przekazał, że potwierdzono wykrycie ogniska koronawirusa wśród pacjentów oraz personelu.- Koronawirusa stwierdzono u 12 osób - przekazała w rozmowie z Polską Agencją Prasową Wiolett Przybylska, rzeczniczka szpitala w Wolicy.
Dziś przekroczyliśmy kolejny próg zakażeń koronawirusem. Jak podał wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, ostatniej doby zanotowano ponad 50 tysięcy zakażeń COVID-19.- Piąta fala nabiera rozpędu. Mamy dziś powyżej 50 tys. nowych zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2. To rekordowy wynik - powiedział minister Waldemar Kraska w rozmowie z Interią.
Specjalna wiadomość od rządu trafiła do kluczowych firm w państwie zarówno publicznych, jak i prywatnych. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega przed V falą koronawirusa, gdyż szacunki pokazują, iż sytuacja może utrudnić codzienne funkcjonowanie. O co chodzi i kto otrzymał nietypowy alert RCB?Zarówno Adam Niedzielski, jak i Mateusz Morawiecki zdają sobie sprawę, że pandemia koronawirusa wkracza w V falę. Minister zdrowia nie ukrywa, że w tym tygodniu raporty dobowe dotyczące nowych zakażeń koronawirusem będą wyższe niż 40 tys. przypadków na dobę.Sytuacja staje się coraz poważniejsza, a rząd postanowił spełnić swoją obietnicę i skrócić kwarantannę do zaledwie siedmiu dni. Jest to działanie mające zmniejszyć zagrożenie paraliżu gospodarki.Niemniej rząd nie poprzestał tylko na tym. Do niektórych firm trafiły specjalne wiadomości wprost od Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Zawarto w nich ostrzeżenie.Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Ministerstwo Zdrowia coraz bardziej przychyla się do wprowadzenia nauki zdalnej w szkołach. Jak donosi reporter Radia ZET, możliwe, że jeszcze dziś zapadnie decyzja o zmianie trybu nauczania w placówkach znajdujących się w miastach powyżej 200 tysięcy mieszkańców.Mimo trwających w niektórych województwach zimowych ferii sytuacja w polskich szkołach wciąż jest bardzo napięta. Coraz więcej placówek przechodzi na nauczanie zdalne z powodu wykrycia zakażeń wśród uczniów i pracowników szkół.Ministerstwo edukacji i nauki jest zmobilizowane, by jak najdłużej utrzymać tradycyjne formy nauczania, jednak zdaje się, że coraz bardziej przegrywa z rozprzestrzeniającym się Omikronem. Jednocześnie do opinii publicznej dochodzą głosy, że resort już szykuje się na wszelkie czarne scenariusze, a uczniowie mogą wkrótce ponownie pożegnać szkolne ławki.
We wtorek 25 stycznia w życie wchodzą nowe przepisy dotyczące odbywania kwarantanny. Osoby na nią skierowane są zobowiązane przebywać we wskazanym miejscu nie 10, a 7 dni. W przypadku Omikrona po tygodniu bez objawów od chwili kontaktu z osobą zakażoną ryzyko rozwinięcia choroby jest bowiem minimalne.Polska mierzy się z uderzeniem piątej fali koronawirusa, którą zdominował wysoce transmisyjny wariant Omikron. Znajduje to potwierdzenie w codziennych komunikatach ministerstwa zdrowia. Tylko w poniedziałek poinformowano o ponad 29 tys. nowych zakażeń Covid-19.Wraz z gwałtownym przyrostem liczby chorych, wzrasta także liczba osób kierowanych na kwarantannę. Aktualnie oznacza to, że ponad 800 tys. osób musi stosować się do konkretnych przepisów, które wraz z pojawieniem się Omikrona, zostały nieco zmodyfikowane.
Piotr Borys opublikował w sieci zatrważające nagranie sprzed jednego ze szpitali. Poseł Koalicji Obywatelskiej pokazał na nim sznur karetek oczekujących po kilka godzin na przyjęcie pacjentów, w tym jednego bardzo schorowanego mężczyznę, który w ambulansie czeka już kilkanaście godzin. Jednocześnie zaapelował do ministra zdrowia o natychmiastową reakcję.Piąta fala koronawiusa wymyka się spod kontroli. Choć podczas wczorajszej konferencji Adam Niedzielski mówił, że nie obserwujemy, póki co, gwałtownego wzrostu hospitalizacji, na SOR-ach już pojawiają się zatory.Strach pomyśleć, co będzie się działo pod koniec tygodnia, gdy według prognoz ministerstwa zdrowia, rzeczywiście odnotujemy szybki przyrost liczby pacjentów w placówkach opieki medycznej.Paraliż służby zdrowia z dnia na dzień staje się faktem, ale odpowiedzialni za zarządzanie pandemią zdają się nie reagować na uderzenie Omikrona tak, jak powinni. W związku z tym realia codziennych zmagań lekarzy i ratowników medycznych pokazują chętnie posłowie opozycji, którzy punktują nieudolność i bierność obecnych władz.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Adam Niedzielski podczas konferencji prasowej opowiedział o zmianach, jakie czekają Polaków w związku z V falą koronawirusa. Zapowiedziano duże zmiany w związku z testowaniem i kwarantanną. Minister zdrowia poinformował również, że niedługo możemy spodziewać się nawet 50 tys. zakażeń dziennie. - Scenariusze, które widzimy, że się realizują, oznaczają, że w tym tygodniu na pewno będziemy mieli przekroczenie 50 tys. zakażeń - oświadczył Adam Niedzielski podczas dzisiejszej konferencji prasowej.