Kierowcy się ucieszą. Hołownia chce ich uratować przed opłatą
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, że Polska wycofa się ze zobowiązania z wprowadzenia opłaty dla właścicieli samochodów spalinowych. Jest to jednym z warunków przyznania Polsce pieniędzy z KPO. Hołownia poinformował o tym na swoim koncie w portalu X.
KPO dla Polski pod pewnymi warunkami
To, do czego nawiązuje Hołownia, ma związek z Krajowym Planem Odbudowy, na który pieniądze ma dać Unia Europejska. Unijny fundusz ma związek z pandemią COVID-19 i powstał właśnie po to, by wesprzeć dotknięte nią kraje.
Problem dla polskich obywateli w tym, że aby otrzymać te pieniądze, trzeba spełnić pewne warunki. Na przykład być praworządnym krajem, czego o Polsce w ciągu ostatnich ośmiu lat nie można było powiedzieć.
Ale innym warunkiem, tzw. kamieniem milowym, jest wprowadzenie opłaty dla właścicieli samochodów spalinowych. Chodzi o jednorazową opłatę już w 2024 roku i coroczną opłatę od 2026 r. Do spełnienia tego warunku zobowiązał się rząd PiS ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego.
Dożynanie Trójki. Depresje, kary i polityczna cenzuraSzymon Hołownia chce interweniować w sprawie opłaty od kierowców
Zareagował na to marszałek Sejmu i lider Trzeciej Drogi Szymon Hołownia. Stwierdził, że w głowie mu się nie mieści, iż PiS wpisał do KPO taki podatek. “Tego podatku nie będzie dzięki ministrom Polski 2050. Zielony ład? Tak, ale dla ludzi i metodą zachęt, nie nakazów i zakazów. Musi to na Rusi” - napisał na portalu X.
Szymon Hołownia "ociepla wizerunek"?
Hołownia przypomina tym samym to, o czym informowała kilka dni temu minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która związana jest z Polską 2050. To ją Hołownia miał na myśli w tweecie.
Trochę wygląda to więc na odświeżanie informacji, a trochę - patrząc na ostatnie okoliczności - na ocieplanie wizerunku. Szymon Hołownia ma ostatni złą passę po tym, jak postanowił odłożyć na dalszy termin procedowanie projektów dotyczących zmian w przepisach aborcyjnych.