Jarosław Kaczyński zapewnił wszystkich seniorów, iż tak długo jak u władzy będzie PiS, 13 i 14 emerytura nie zostaną odebrane. Były premier odniósł się do podjętych w ostatnim czasie decyzji polskiego rządu, związanych z koniecznymi cięciami budżetowymi. Jak przekazał lider partii rządzącej, przyjęte założenia oszczędnościowe nie wpłyną na sektor zbrojeniowy i socjalny.
Jarosław Kaczyński przygotowuje grunt pod wyjście Polski z Unii Europejskiej? Prezes PiS w Żywcu stwierdził, że opuszczenie UE byłoby "moralnie słuszne". Mimo tych zaskakujących słów padło zapewnienie, że Polska nie rozpocznie Polexitu.Jarosław Kaczyński na każdym kolejnym spotkaniu z (wyselekcjonowanymi) Polakami przekracza kolejną granicę. Po obrażaniu środowisk LGBT i drwieniu z osób transpłciowych przeszedł czas na ostre słowa wobec Unii Europejskiej.Prezes PiS w czasie niedzielnej wizyty w Bielsku-Białej zaprzeczał, że jest Żydem. W Żywcu natomiast poruszył temat przyszłości Polski w UE. Konflikt i zablokowanie unijnych funduszy w ramach KPO popchnie PiS w stronę Polexitu?
Goszcząca w "Faktach po Faktach" Agnieszka Holland podzieliła się z widzami swoją opinią dotyczącą ostatnich wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Reżyserka odniosła się w szczególności do niewybrednych żartów prezesa PiS o społeczności LGBTQIA+, przestrzegając przed ich lekceważeniem.
Podczas niedzielnego spotkania z wyborcami w Bielsku-Białej Jarosław Kaczyński zabrał jasne stanowisko w sprawie tożsamości narodowej Polaków oraz manipulacji dokonywanych na przestrzeni lat w polskiej historii. Według prezesa PiS, wszyscy odpowiedzialni za wszczepienie w naród polski "pedagogiki wstydu" nie są Polakami.
Po sprawnej akcji wadowickich policjantów niewielka grupa oponentów Jarosława Kaczyńskiego, która zebrała się w sobotę pod siedzibą tamtejszego centrum kultury, została rozwiązana. Pomimo pertraktacji podjętych przez przybyłego na miejsce posła KO, funkcjonariusze pozostali nieugięci.
"Mam talent!" obfitowało w sobotę w niezwykłe występy, ale duże emocje wzbudziły również wypowiedzi Marcina Prokopa i Michała Kempy, nawiązujące do niesławnych słów Jarosława Kaczyńskiego sprzed kilku dni. Agnieszka Chylińska nie wydawała się zadowolona z tego odwołania.
Podczas wystąpienia w Wadowicach Jarosław Kaczyński odniósł się do swoich niedawnych słów poświęconych kobietom i przyczynom niskiej dzietności w Polsce. Jak podkreślał prezes PiS, nie chciał on nikomu sprawić przykrości. Według niego opisywał on jedynie "pewne zjawisko".
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" mieszkańcy woj. małopolskiego podzielili się swoimi doświadczeniami w próbie uzyskania "wejściówki" na sobotnie spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim w Wadowicach. Według ich relacji wszystkie miejsca były już od początku rozdysponowane wśród zwolenników PiS. Jakiekolwiek próby otrzymania zaproszenia kończyły się lekceważącym stosunkiem pracowników biura poselskiego.
Wpadka podczas patriotycznego spotkania Prawa i Sprawiedliwości w Krakowie. Rzecznik małopolskich struktur partii musiał tłumaczyć się z pomyłki po przemówieniu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. - Nie miałem złych intencji - mówił ze sceny Michał Drewnicki.PiS nie ustaje w objeżdżaniu Polski i zezwoleniu na spotkanie ze słońcem narodu, czyli Jarosławem Kaczyńskim. Chociaż na spotkania partii rządzącej nie mogą wejść "zwykli" mieszkańcy miast, to na salach nie brakuje tłumów.W Krakowie zebrała się prawdziwa śmietanka PiS. W czasie patriotycznego spotkania zorganizowanego 11 listopada w w hali Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego “Sokół" doszło jednak do wpadki, z której rzecznik małopolskiego odłamu PiS musiał się tłumaczyć.
Lider Prawa i Sprawiedliwości przy okazji dzisiejszego Święta Niepodległości przemawiał dzisiaj do działaczy partyjnych w Krakowie. Przed budynkiem, w którym przebywał Jarosław Kaczyński, zebrała się sfrustrowana grupa osób, która w niewybrednych słowach poczęstowała polityka swoimi przemyśleniami. Zebrane osoby zostały wylegitymowane przez funkcjonariuszy policji.
Jarosław Kaczyński zaskoczył pewnym stwierdzeniem na temat katastrofy Smoleńskiej. - Znamy już prawdę - oświadczył prezes PiS i dodał, że "doszło do zamachu smoleńskiego". Mocne słowa o wydarzeniach z 2010 roku padły podczas miesięcznicy smoleńskiej.Jarosław Kaczyński dzień przed Narodowym Świętem Niepodległości nie zapomniał o miesięcznicy smoleńskiej. Po 151 miesiącach, czyli po ponad 12 latach prezes PiS z dumą oświadczył, że odkryta została praktycznie cała prawda na temat katastrofy smoleńskiej.
Opublikowane przez Krystynę Pawłowicz zdjęcie w mediach społecznościowych wywołało lawinę pozytywnych komentarzy. Fotografia prezentowała sędzię w towarzystwie Jarosława Kaczyńskiego oraz Mariusza Błaszczaka. Uważne oko internautów dostrzegło również i czwartego, ukrytego bohatera będącego na fotografii.
Według doniesień "Rzeczpospolitej" planowany przez PiS powrót do dialogu z KE oraz proponowane rozwiązania w sektorze energetyki mają powodować coraz silniejsze tarcia w obozie Zjednoczonej Prawicy. Jak podaje gazeta, partia Zbigniewa Ziobry nie zamierza ustępować ani na krok, co w przypadku resetu relacji z UE, mogłoby doprowadzić do powstania rządu mniejszościowego.
Jarosław Kaczyński znalazł się w ogniu krytyku posła PiS. Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa nie ukrywa, że wypowiedź o "dawaniu w szyję" jest strzałem w kolano i słowa te nie powinny paść. - Tego typu wypowiedzi jak ta prezesa Kaczyńskiego szkodzą nam - powiedział wprost polityk Prawa i Sprawiedliwości.Jarosław Kaczyński "udowodnił", że kolejną dziedziną, na której się "zna" jest demografia, ale prezes PiS nie może liczyć na poparcie swoich tez przez wszystkich polityków partii. Chociaż wierni posłowie i senatorowie ruszyli do obrony Jarosława Kaczyńskiego po fali krytyki o "dawaniu w szyję" przez młode kobiety, to pojawił się bolesny wyjątek.PiS nie jest zjednoczone w kwestii kontrowersji o przyczynach problemów demograficznych naświetlonych przez nieomylnego Jarosława Kaczyńskiego. Były minister rolnictwa, Jan Krzysztof Ardanowski, w rozmowie z "Super Expressem" skrytykował wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego z Ełku. Dostało się nie tylko prezesowi PiS.Jarosław Kaczyński i jego mądrości po raz kolejny rozgrzały kraj. Tym razem, prezes PiS trafił na języki nie tylko w Polsce, ale również za granicą, gdzie jego analiza przyczyn niskiego wskaźnika urodzeń jest obiektem drwin i żartów.
Podatki należne państwu rozszerzą się w 2023 r. o kolejną pozycję? Jarosław Kaczyński na spotkaniu z wyborcami mówił o "znacznej daninie". Nowy podatek mieszkaniowy nie będzie obowiązywał jednak wszystkich, ale Jacek Sasin i Ministerstwo Aktywów Państwowych już od dwóch miesięcy mają szukać sposobu do ściągnięcia do budżetu państwa dodatkowych pieniędzy. Najemcy oraz posiadacze kilku mieszkań nie mogą spać spokojnie.Nowy podatek w 2023 r. został nieśmiało (i wydaje się nieco przez przypadek) zapowiedziany przez Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS jasno wskazał, że pojawiła się konieczność i chęci na obłożenie "znaczną daniną" właścicieli pustostanów.Nowy podatek mieszkaniowy ma objąć nie tylko pustostany w rozumieniu opuszczonych i porzuconych przez lata ruder. Rząd PiS planuje przyjrzeć się osobom wynajmującym mieszkania lub kupujących hurtowo kolejne lokale.
"Wiadomości" TVP stanęły w obronie Jarosława Kaczyńskiego. We wtorkowym wydaniu widzowie Telewizji Polskiej dowiedzieli się, że prezes PiS padł ofiarą złych mediów opozycyjnych, które zupełnie przekręciły jego słowa o "dawaniu w szyję" przez młode kobiety. "Wiadomości" TVP po raz kolejny udowodniły, że cześć i chwała Jarosława Kaczyńskiego będzie broniona. Tym razem prezes PiS potrzebował pomocy w związku z miażdżącą falą krytyki po słynnych słowach o "dawaniu w szyję" przez młode kobiety uchylających się tym samym od roli matki.Prezes PiS może spać spokojnie, "Wiadomości" TVP wyjaśnił widzom, że padł on ofiarą wrogiej manipulacji, a tak naprawdę to nie tylko ma rację, ale przede wszystkim: chciał dobrze.
Według nieoficjalnych informacji przekazanych przez PAP, podczas wtorkowego posiedzenia Prezydium Komitetu Politycznego PiS zapadła decyzja o przedłożeniu w najbliższych dniach projektu zmian w konstytucji. Nowe zapisy najwyższego aktu prawnego miałby regulować kwestię zniesienia immunitetu formalnego. Czy przywilej nietykalności jest wystarczającym powodem do ingerowania w konstytucję?
Absurdalne słowa Jarosława Kaczyńskiego, który wizytował w ostatni weekend Ełk, w dalszym ciągu wywołują silne emocje i kontrowersje wśród licznych obserwatorów. Prezes PiS wyraził wówczas swoją opinię na temat kobiet, macierzyństwa oraz alkoholizmu. Wczorajsze wydanie "Faktów" w TVN poświęciło materiał na temat kompromitującego komentarza polityka.
Kabareciarze z Neo-Nówki deklarują się jako apolityczni. Przekonują, że gdy stają na scenie i odgrywają skecze z nawiązaniami do polityki, w zabawny sposób uwydatniają przywary każdej ze zwaśnionych stron wieloletniego sporu. Tym razem – już poza sceną, a na ich oficjalnym profilu na Twitterze – uderzyli jednostronnie i dotkliwie. Adresatem pełnych złości słów został Jarosław Kaczyński, który kilka dni wcześniej w osobliwym stylu podjął się rozważań na temat problemów Polek z płodnością.
Jarosław Kaczyński w ostatnim czasie stał się bohaterem głośnego skandalu. Prezes PiS w Ełku pokusił się o stwierdzenie, które wkurzyło chyba wszystkie kobiety w Polsce. Zdaniem polityka za niską dzietność w Polsce odpowiadają... "dające w szyję" panie. Internauci zwrócili uwagę, że również Kinga Duda nie świeci w kwestii rodzicielstwa przykładem.
Jarosław Kaczyński w ferworze "otwartych" spotkań z Polakami trafił do Ostródy, gdzie publiczność przyjęła go brawami. W trakcie rozmowy z prowadzącym wydarzenie poruszył temat waloryzacji rent i emerytur, jednak to nie to "skradło show". Gdy usłyszał list od tajemniczej wielbicielki, śmiechom nie było końca. A jeśli o końcach mowa, prezes ujawnił, do kiedy zamierza być wielkim graczem polskiej sceny politycznej.
Jarosław Kaczyński poinformował, że budowa tymczasowej zapory na granicy Polski z obwodem kaliningradzkim trwa. Zaalarmował, że jeśli sytuacja w tym rejonie ulegnie znacznemu pogorszeniu, bariera może zostać powiększona do wielkości takiego muru, jaki jest już na granicy polsko-białoruskiej, "a może nawet silniejszego".
Prawo i Sprawiedliwość wprawdzie zachowuje pierwsze miejsce, ale to samotne zwycięstwo tylko na papierze. Według najnowszego sondażu przeprowadzonego przez IBRiS dla "Rzeczpospolitej, koalicja opozycyjna zdobyłaby łącznie więcej mandatów w Sejmie. Jarosław Kaczyński nie miałby co liczyć nawet na gest ze strony Konfederacji – wspólnymi siłami również nie zdołaliby utworzyć parlamentarnej większości.
- Jeśli byłaby możliwość zmiany konstytucji, to jesteśmy gotowi zmniejszyć skład Sejmu. Osobiście jestem zwolennikiem utrzymania Senatu ze względu na tradycję - mówił Jarosław Kaczyński w niedzielę podczas spotkania z mieszkańcami Olsztyna. Prezes PiS podkreślił, że na ten moment nie zapadła partyjna decyzja w tej sprawie.Jarosław Kaczyński podczas wizyty w Olsztynie został zapytany, czy 460 posłów i 100 senatorów to nie za dużo. Prezes PiS oznajmił, że ma pomysł, który wymagałby uchwalenia nowej konstytucji. W jego wizji uchowałby się tylko Senat.Jarosław Kaczyński chce zmian w konstytucji- Jesteśmy gotowi, jeżeliby byłaby możliwość uchwalenia nowej konstytucji, bo to przecież jest w konstytucji, ilu jest posłów, zmniejszyć skład Sejmu - deklarował, podkreślając, że to jego osobisty pogląd, bo w szeregach partii nie zapadła żadna wiążąca decyzja. Dodał, że jest zwolennikiem utrzymania Senatu w tradycyjnej formie.Jarosław Kaczyński argumentował, że "zdarza się, że Senat jest pomocny w naprawianiu jakichś błędów legislacyjnych, a po drugie jest ogromna waga tradycji". Zapewnił jednak, że na ten moment "nie rysuje się możliwość zmiany konstytucji".Zdaniem prezesa Prawa i Sprawiedliwości ewentualne zmniejszenie liczby posłów, właściwie będzie niezauważalne z punktu widzenia budżetu państwa, a parlament nie powinien liczyć mniej niż ponad 300 osób, bo "bo wtedy nie dałoby się pewnych rzeczy przeprowadzać i trzeba by przesunąć różnego rodzaju uprawnienia".Artykuły polecane przez Goniec.pl:Co podać dziecku na kaszel i ból gardła?Na co pomaga neo-angin? SprawdźJarosław Kaczyński wskazał winnych problemów z praworządnością. "W Polsce rzeczywiście bywa źle"
Jarosław Kaczyński prowadzi kampanię wyborczą w całej Polsce. 6 listopada odwiedził Olsztyn i Ostródę. W pierwszym mieście doszło do protestu przed wejściem na Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, w którym miał odbyć się wiec. To nie powstrzymało prezesa przed absurdalnym tłumaczeniem się ze słów na temat alkoholizmu i dzietności wśród Polek.
Spotkanie Jarosław Kaczyńskiego z mieszkańcami Ełku na długi czas pozostanie źródłem dyskusji i komentarzy ekspertów, jak i zwykłych obywateli. Po kuriozalnych słowach prezesa PiS dotyczących polek, macierzyństwa oraz alkoholizmu, polityk w zaskakujący sposób wskazał, kto jest odpowiedzialny za niekorzystny stan polskiej praworządności, z którą jego zdaniem "rzeczywiście bywa źle". Kogo obciążył tym razem lider partii rządzącej?
Jak się okazuje, Jarosław Kaczyński posiada określone poglądy nie tylko w kwestiach politycznych, ale także w obszarze sportu, a konkretnie piłki nożnej. Prezes PiS wyraził swoją opinię na temat polskich piłkarzy w kontekście startującego za dwa tygodnie mundialu w Katarze. Lider partii rządzącej poświęcił również kilka słów kapitanowi naszej reprezentacji, czyli Robertowi Lewandowskiemu.
Jarosław Kaczyński podczas wizyty w Ełku podjął temat alkoholizmu oraz macierzyństwa. Padły kuriozalne słowa. - Jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo, co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie - rzucił nonszalancko prezes Prawa i Sprawiedliwości. Niebywałe słowa polityka spotkały się z ostrą reakcją m.in. Donalda Tuska.