Jedna z ulubienic Jacka Kurskiego, prowadząca "Pytanie na śniadanie" Małgorzata Tomaszewska, pokazała w swoich mediach społecznościowych zdjęcia z niezwykle zmysłowej sesji. Od fotografii Małgorzaty Tomaszewskiej trudno oderwać oczy. Trzeba przyznać, że prezenterka będąca gwiazdą telewizji o konserwatywnym profilu, wykazała się nie lada odwagą.
Jacek Kurski był jednym z obecnych na pogrzebie Witolda Paszta. Prezes TVP wypowiedział się również przed kamerami i pożegnał gwiazdora w ważnych słowach. Nawiązał do swoich wspomnień związanych z muzykiem. Prócz Kurskiego na miejscu pojawił się m.in. Rafał Brzozowski, który informował o tym, co dzieje się na wydarzeniu. Córki Witolda Paszta prosiły wcześniej, by nie nagrywać pogrzebu i uszanować prywatność rodziny w tym przykrym dniu.
Jacek Kurski wraz ze swoją ukochaną żoną wybrał się na walentynkowy urlop. Małżeństwo odwiedziło górską miejscowość we Włoszech, gdzie prezes TVP mógł oddać się jednej ze swoich ulubionych zimowych aktywności, czyli jeździe na nartach. Niestety, na stoku doszło do groźnego wypadku z jego udziałem. Żona Jacka Kurskiego opublikowała w sieci wideo nagrane tuż przed zdarzeniem.Prezes TVP odpoczywa z rodziną w miejscowości Cortina L’Ampezzo we włoskim regionie o nazwie Wenecja Euganejska. Jeszcze kilka dni temu szalał na stoku narciarskim, jednak teraz będzie raczej musiał zrezygnować z tej aktywności.
Dyrektor Centrum e-Zdrowia Jarosław Kieszek wystosował pismo do oddziałów sanepidu z żądaniem wyjaśnienia. Wszystko przez wyjazd Jacka Kurskiego na Eurowizję Junior. "Gazeta Wyborcza" donosi, że pracownicy sanepidu, którzy przeglądali profil Jacka Kurskiego w bazie EWP, by dowiedzieć się, dlaczego został przedwcześnie zwolniony z kwarantanny, zostali objęci śledztwem. Mają być też ukarani.
Jacek Kurski stał się obiektem kpin internautów po tym, jak media społecznościowe obiegło nagranie z dawnych lat, na którym zobaczyć możemy prezesa TVP w stroju króliczka, który wyskakiwał z pasztetu. Niewiele osób wiedziało jego o kabaretowej przeszłości.Działania Jacka Kurskiego zostały skrytykowane przez publikującego materiał prezentera Jacka Karnowskiego w Pulsie Tygodnia, który stwierdził, że politykowi nie przystoi korzystać z koloru różowego.
Jacek Kurski w ogniu krytyki. TVP wyemitowała film fabularny o legendarnym skoczku narciarskim, Stanisławie Marusarzu, pt. "Marusarz — Tatrzański Orzeł" w reżyserii Marka Bukowskiego. Syn sportowca ma jednak do zarzucenia ponad 20 nieścisłości związanych z życiem jego ojca pokazanym w filmie.Film wyemitowano na początku stycznia, a premiera przyciągnęła przed ekrany aż 3,2 mln widzów z całej Polski. Jacek Kurski zapowiedział, że produkcja pojawi się jeszcze na antenie publicznej. Nie zgadza się z tym jednak syn Marusarza.
Wygląda na to, że Jarosław Gowin na dobre wraca do krajowej polityki, odkrywając coraz to nowsze rewelacje na temat działań rządu Zjednoczonej Prawicy. W najnowszym wpisie polityk wyznał, że wielki wpływ na prezesa PiS mają Jacek Kurski i Adam Bielan. Co więcej, Jarosław Kaczyński ma świadomość, że bez telewizji publicznej dziś by już nie rządził.Jarosław Gowin nie przestaje zaskakiwać. Wtorek 25 stycznia rozpoczął od serii wpisów na Facebooku, które mocno uderzają w Jarosława Kaczyńskiego. Z godziny na godzinę lider Porozumienia zdradza kolejne szokujące fakty. W ostatnim z postów wyznaje, na przykład, całą prawdę na temat telewizji państwowej i jej prezesa.
Mocne słowa Donalda Tuska na temat TVP i Jacka Kurskiego. Lider PO w poniedziałek wprost oskarżył Telewizję Polską o propagandę na rzecz PiS. - Kłamać trzeba umieć, a ja w tym obecnie rządzącym nigdy nie dorównam - powiedział Donald Tusk.- Nigdy nie uważałem, że kłamstwo i robienie propagandy jest dobrym sposobem na relację pomiędzy władzą a obywatelami - stwierdził podczas poniedziałkowego live'u Donald Tusk.Lider PO nie pominął tematu PiS, TVP oraz samego Jacka Kurskiego w czasie wirtualnego spotkania na Facebooku z Klubem Swobodnej Myśli Platformy Obywatelskiej. Donalda Tuska zaprosili prowadzący klub: Maciej Lasek i Jacek Liberski. Szef Telewizji Polskiej nie będzie zadowolony z oceny, jaką wystawił mu lider opozycji. Wściec się może również Jarosław Kaczyński, który w poniedziałek wieczorem zajęty był nocnym spotkaniem z premierem Mateuszem Morawieckim.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Prezes TVP Jacek Kurski po raz kolejny zabrał głos w sprawie wątpliwości dotyczących przechorowania COVID-19. W wywiadzie dla tygodnika "Sieci" przedstawił nową wersję wydarzeń i odpierał zarzuty dziennikarzy. Dodatkowo ujawnił, dlaczego akurat teraz znalazł się na celowniku opozycji, a TVP nazwał "narracyjnym bastionem polskiej racji stanu".To nie pierwszy raz, kiedy Jacek Kurski krytykuje opozycję. Więcej na temat tajemniczego planu obalenia rządu "Dobrej zmiany" pisaliśmy tutaj.
W miniony poniedziałek oficjalnie rozpoczęła się budowa nowej hali zdjęciowej Telewizji Polskiej w Warszawie. Na uroczystej inauguracji nie zabrakło prezesa TVP Jacka Kurskiego, który w pewnej chwili sam chwycił za łopatę. Szef stacji nie kryje dumy ze swojego nowego projektu.Nowoczesna hala zdjęciowa TVP ma powstać przy ulicy Woronicza. Budynek o powierzchni 20 tysięcy metrów kwadratowych będzie znajdował się więc tuż przy głównym gmachu Telewizji Polskiej.
"Korona królów" znika z anteny TVP. Serial odniósł jednak na tyle duży sukces, że stacja postanowiła iść za ciosem i szykuje dla widzów kolejny serial historyczny. "Jagiellonowie" pojawią się na antenie jeszcze w tym roku, a główną obsadę zatwierdził sam Jacek Kurski."Jagiellonowie" mają być utrzymani w podobnym klimacie, który widzowie polubili, co "Korona królów", bowiem jak wiadomo, sprawdzonej receptury się nie zmienia.
W Prawie i Sprawiedliwości narasta niechęć do Jacka Kurskiego. Ostatnie afery prezesa TVP nie wystawiają partii dobrego świadectwa, dlatego dalsza kariera byłego polityka wisi na włosku. Jego odwołania ma chcieć sam Paweł Kukiz, który dziś trzyma w szachu Zjednoczoną Prawicę. Dodatkowo szefa telewizji publicznej obciążają najnowsze maile ze skrzynki Michała Dworczyka.Ostatnie tygodnie nie są łatwe dla Jacka Kurskiego. W grudniu na celownik byłego polityka SP wzięła "Gazeta Wyborcza", która opisała, w jaki sposób wykorzystuje on swoich pracowników do usługiwania sobie i swojej żonie. Wśród "próśb" miały znaleźć się te dotyczące karmienia kota, robienia zakupów spożywczych czy wożenia prania do pralni.Później Onet opublikował materiały, z których wynikało, że Kurski zignorował zakażenie koronawirusem i zamiast na izolację wybrał się na finał Eurowizji Junior w Paryżu. Choć sam szef telewizji publicznej próbował gasić pożar i groził pozwami dziennikarzom, przekaz trafił do polityków i sympatyków PiS, którzy poczuli oburzenie i wściekli się na prezesa TVP.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Andrzej Piaseczny w rozmowie z "Faktem" powiedział, co czuł w związku z tym, że żadna ze stacji nie zaproponowała mu udziału w sylwestrowej zabawie. Muzyk postanowił również wbić szpilę Jackowi Kurskiemu. Chodziło nie tylko o Sylwestra Marzeń, ale również wyjazd prezesa TVP na Eurowizję Junior.Już od ponad roku Andrzej Piaseczny jest z TVP na wojennej ścieżce. Po swoim coming oucie i odejściu z "The Voice of Poland", muzyk przestał owijać bawełnę - w wielu wypowiedziach nie miał litości dla byłego pracodawcy.
Jason Derulo wstydzi się występu w TVP? Gwiazdor nieoczekiwanie usunął ze swoich mediów społecznościowych post informujący o występie na "Sylwestrze Marzeń z Dwójką" w Zakopanem. Według wielu sytuacja może przeczyć informacjom przekazywanym we "Wiadomościach" TVP na temat tego, że "świat zazdrości Polsce Sylwestra Marzeń". Czy sam Jacek Kurski będzie zaskoczony?
Jacek Kurski pojawił się wczoraj w "Gościu Wiadomości" transmitowanym prosto z Zakopanego, gdzie TVP po raz kolejny zorganizowała swojego "Sylwestra Marzeń". Prezes Telewizji Polskiej w doskonałym humorze odpierał zarzuty odnośnie narażenia znacznej ilości osób na zakażenie koronawirusem i mówił, że atak na imprezę jest jednoznaczny z próbami obalenia rządu Mateusza Morawieckiego.Jacek Kurski nadzwyczajnie uaktywnił się ostatnio w mediach zarówno społecznościowych, jak i tradycyjnych. Wszystko to związane było z promocją "Sylwestra Marzeń", którego TVP zorganizowała w Zakopanem pomimo szalejącej pandemii koronawirusa.Impreza zapowiadana jako wielkie wydarzenie przyciągnęła tłumy nie tylko do stolicy Tatr, ale i przed telewizory, czym Kurski chwalił się na Twitterze. Mimo tego, wielu widzów było zawiedzionych tym, co zostało im zaserwowane, a wśród zastrzeżeń pojawiły się m.in. skargi na wykonywanie utworów z playbacku.Cała zabawa wzbudziła także liczne kontrowersje, głównie dlatego, że wśród bawiących się w rytm muzyki osób prawie nikt nie miał na sobie maseczki i nie zachowywał wymaganego dystansu społecznego. Dzień po hucznym Sylwestrze na policję wpłynęły więc zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez organizatorów, którzy mogli narazić uczestników na utratę zdrowia, a nawet życia.Pozostała część artykułu pod materiałem wideoOstra krytyka TVP nie pozostała przemilczana przez władze TVP, na których czele stoi właśnie Kurski. Były polityk PiS był wczoraj "Gościem Wiadomości", gdzie odparł ataki na swoją stację i pokusił się o odważną diagnozę polityczną.
Wczoraj prezes TVP z dumą poinformował widzów stacji, że główną gwiazdą "Sylwestra marzeń" 2021 będzie amerykański piosenkarz i tancerz, Jason Derulo. Decyzja ta wywołała jednak spore poruszenie w sieci, a oburzeni fani artysty zaczęli apelować do niego za pomocą mediów społecznościowych o odwołanie występu w Polsce.- Szkoda, że on nie wie, że to najgorsza telewizja pisowska, jaka może być, i to za nasze pieniądze - napisała jedna z użytkowniczek Facebooka. - Wstyd, że występujesz w reżimowej telewizji opresyjnego rządu. Wstyd - napisał kolejny internauta na Instagramie, kierując swój komentarz do artysty.
Jacek Kurski opublikował na Twitterze serię wpisów, w których przekazał informacje o wejściu na drogę prawną z Kamilem Dziubką oraz Onetem. Prezes Telewizji Polskiej jest wyraźnie oburzony jednym z artykułów opublikowanych w serwisie. Tekst, jak twierdzi, zawierać ma kłamliwe twierdzenia na jego temat.- Zajmuję się dziś ważniejszymi sprawami TVP, ale tej sprawy nie odpuszczę: złamano elementarne zasady dziennikarskie i wszelkie granice ludzkiej przyzwoitości. Dopuszczono się rozpowszechnienia wykradzionych danych zdrowotnych i zbudowania na nich kłamstwa. Nie ma na to zgody - rozpoczął Kurski w wyraźnie emocjonalny sposób, aby w następnym tweetcie pokazać przygotowane przez siebie pisma.
Tegoroczny Sylwester zbliża się wielkimi krokami, dlatego Telewizja Polska przedstawiła widzom główną gwiazdę swojego "Sylwestra Marzeń". Na scenie w Zakopanem zobaczymy występ amerykańskiego piosenkarza, Jasona Derulo. Prezes TVP Jacek Kurski nie kryje radości, choć internauci są wyraźnie zawiedzeni tym ogłoszeniem.Jacek Kurski przedstawił główną gwiazdę tegorocznego "Sylwestra Marzeń" w Zakopanem za pomocą swojego Twittera. Pod entuzjastycznym wpisem prezesa Telewizji Polskiej nie zabrakło krytycznych komentarzy.- Sylwester Marzeń wraca do Zakopanego. Do plejady gwiazd polskich i europejskich dołącza dziś megagwiazda światowa - amerykański wokalista, kompozytor, producent i tancerz Jason Derulo - oznajmił uradowany szef TVP na swoim Twitterze.
Ciąg dalszy sprawy Jacka Kurskiego, który zakażony koronawirusem miał lecieć do Paryża na konkurs Eurowizji Junior. - Przepisu pozwalającego na zwolnienie w takich okolicznościach z izolacji po prostu nie ma - stwierdził jeden z powiatowych inspektorów sanepidu spoza Warszawy w rozmowie z "GW". - Żadnemu diagnoście nie przyszłoby coś takiego do głowy - powiedział specjalista od badań PCR z warszawskiego szpitala. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" lekarze i specjaliści nie ukrywają, że oświadczenie szpitala MSWiA, jak i cała sprawa Jacka Kurskiego, są zadziwiające.- Onet dla oszczerczego ataku politycznego posunął się do złamania tajemnicy lekarskiej, wykradzenia tajnych danych o zdrowiu i bezmyślnej, antynaukowej interpretacji tych danych - grzmiał w oświadczeniu z 24 grudnia Jacek Kurski. Obecnie zarówno stanowiska szpitala MSWiA w Warszawie, jak i samego prezesa TVP trafiły pod lupę środowiska medycznego. Diagności i lekarze wprost mówią, że Jacek Kurski skorzystał z przywileju, nikt inny nie mógł bowiem pozwolić sobie na uzyskanie statusu ozdrowieńca w tak szybkim tempie.Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Największy hit grupy Akcent okazał się prawdziwym przebojem na dyskotekach w całej Europie. Teraz tańczyć do niego będą mieli okazję wszyscy widzowie Polsatu. Polsat ogłosił kolejne gwiazdy, które wystąpią podczas Sylwestrowej Mocy Przebojów. Prawdziwym asem w rękawie stacji może okazać się Akcent, który z pewnością poniesie publiczność podczas szampańskiej zabawy. Jacek Kurski i Sylwester Marzeń z Dwójką znaleźli się właśnie w prawdziwych tarapatach.
Po doniesieniach Onetu, że Jacek Kurski miał - będąc w izolacji - pojechać na konkurs Eurowizji Junior, prezes TVP zapowiada pozew. - Onet dla oszczerczego ataku politycznego posunął się do złamania tajemnicy lekarskiej, wykradzenia tajnych danych o zdrowiu i bezmyślnej, antynaukowej interpretacji tych danych - stwierdził Jacek Kurski.Jacek Jurski pozywa Onet. W Wigilię na portalu pojawił się artykuł pt. "Jacek Kurski miał koronawirusa. Mimo to poleciał na Eurowizję Junior". Prezes TVP zaprzecza autentyczności tych doniesień.- To czyny bandyckie i kryminalne - napisał Jacek Kurski tuż przed godziną 15. Szef Telewizji Polskiej chce, by Onet zapłacił odszkodowanie. Oskarżenia wobec portalu są poważne.
Z samego rana Onet poinformował, że Jacek Kurski, pomimo wykrycia u niego koronawirusa testem PCR, udał się na Eurowizję Junior do Paryża. Prezes Telewizji Polskiej tym samym miał nie zastosować się do obowiązku izolacji. Za tego typu występek grozi kara nawet do 30 tysięcy złotych.Onet informuje, że dotarł do opisu testu PCR przeprowadzonego w szpitalu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Warszawie. Próbka do badania miała być pobrana od Jacka Kurskiego.Pierwszy test miał być przeprowadzony 12 grudnia i dać wynik negatywny, jednak po dwóch dniach procedurę powtórzono i tym razem wskazała ona na zakażenie wirusem SARS-CoV-2. Onet wystosował zapytanie do biura prasowego TVP w celu ustalenia stanowiska publicznego nadawcy w tej sprawie. BP odpowiedziało jednak, że nie może skomentować zaistniałej sytuacji, gdyż: "Badania diagnostyczne dotykają prywatnej sfery życia. Wynik testu również stanowi informacje z zakresu danych osobowych objętych szczególną ochroną".Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoOnet uzyskał również odpowiedź biura prasowego na pytanie, czy 14.12 Jacek Kurski udał się na izolację.- Informujemy, w drodze wyjątku i za zgodą Pana Jacka Kurskiego, że w dniu 14.12 nie stwierdzono żadnych przesłanek do zastosowania izolacji prezesa Jacka Kurskiego. Pan Prezes postępuje zgodnie z przepisami prawa i zasadami bezpieczeństwa epidemicznego obowiązującymi w okresie zagrożenia zarażeniem wirusem SARS-CoV-2 - czytamy w odpowiedzi udzielonej Onetowi.
Według Jacka Kurskiego Sara Egwu-James nie mogła wygrać Eurowizji Junior 2021. Prezes TVP w zadziwiających słowach podkreślił, że choć talent polskiej artystki jest wielki, a ona zajęła 2. miejsce w konkursie, to nie miała możliwości wygrać przez... europejską unię nadawców.Wielu internautów ma podobne zdanie do prezesa TVP. Dzieje się tak jednak przy każdym większym konkursie z udziałem Polaków. Dla Sary Egwu-James brak wygranej w konkursie nie musi oznaczać zaprzepaszczenia jej kariery, a wręcz przeciwnie.
W niedzielę o godz. 19:00 rozpoczął się protest przeciwko "lex TVN" pod hasłem "Wolne media, wolni ludzie, wolna Polska". Centrum demonstracji stała się Warszawa, gdzie na scenie przemawiają dziennikarze. Wśród nich pojawił się między innymi Jarosław Kurski, brat prezesa TVP Jacka Kurskiego, który stwierdził, że "mafia opanowała kraj".W demonstracjach uczestniczy 126 miejscowości. Pod apelem do prezydenta w sprawie odrzucenia nowelizacji ustawy medialnej podpisało się już ponad 1,5 miliona obywateli.
W piątek Sejm przyjął "lex TVN". Jednak na zapisach dokumentu może stracić nie tylko stacja telewizyjna, lecz także szef TVP Jacek Kurski. Wszystko z powodu propozycji zmian w sposobie wybierania władz mediów publicznych.Nowelizacja ustawy medialnej została przyjęta głosami 229 posłów. Dokument poparli członkowie PiS, Kukiz’15 i niezrzeszony Łukasz Mejza, który niespodziewanie pojawił się na piątkowym posiedzeniu Sejmu (więcej tutaj).
"Gazeta Wyborcza" rozmawiała z byłym pracownikiem ochrony Jacka Kurskiego. Anonimowy mężczyzna opowiedział o tym, w jaki sposób ochroniarze byli dobierani, a także czego się po nich spodziewano. Często zdarzało się, że musieli robić zakupy dla żony prezesa TVP lub wozić jej pranie do pralni. Polecenia wydaje im niejaki "Kapitan Małpa", który komunikuje się z nimi przez Whatsappa. Niektóre polecenia wydają się być w granicach rozsądku, ale czasem chodzi o zrobienie podstawowych zakupów.
13 grudnia obchodziliśmy 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Z tej okazji "Wiadomości" TVP przygotowały specjalne materiały. W jednym z nich pokazano zmanipulowany fragment wywiadu Konrada Piaseckiego z Jerzym Urbanem. Dziennikarz TVN24 nie krył oburzenia i opublikował adresowany do Jacka Kurskiego wpis na Twitterze .Obóz rządzący od lat niesie na sztandarach hasła rozliczenia się z komuną i piętnuje architektów stanu wojennego. Oczywiście, towarzyszy temu zjawisko wynoszenia na piedestał opozycyjnych działaczy, którzy dziś chwalą działania Zjednoczonej Prawicy i krytykowania jej przeciwników.W celach propagandowych wykorzystuje się telewizję publiczną pod wodzą Jacka Kurskiego. Wczoraj na jej antenie mogliśmy obejrzeć m.in. koncert "Po co nam Wolność", podczas którego prezes TVP patetycznie cytował wiersz Zbigniewa Herberta.W poniedziałek 13 grudnia Polacy mogli zobaczyć też specjalne wydania najważniejszych serwisów informacyjnych, w których nie zabrakło wspomnień z grudnia 1981 roku. W tym przypadku prym wiodły "Wiadomości" TVP, które wyemitowały zmontowane w manipulacyjny sposób reportaże.Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Na antenie TVP 1 trwa widowisko "Po co nam Wolność" upamiętniające 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Ku zaskoczeniu widzów na scenie nagle pojawił się Jacek Kurski, który zaczął recytować wiersz Zbigniewa Herberta. Następnie prezes Telewizji Polskiej wspomniał o "ikonie opozycji", która miała kilka dni temu złożyć "hołd" generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu, odpowiedzialnemu za wprowadzenie 13 grudnia 1981 roku stanu wojennego w Polsce.W widowisku "Po co nam Wolność - koncert w 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego" udział wzięły gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Widzowie mogli obejrzeć występy m.in. Katarzyny Cerekwickiej, Justyny Steczkowskiej, Katarzyny Moś oraz Janusza Radka.