Lekarze i diagności są zdumieni stanowiskiem szpitala MSWiA ws. Jacka Kurskiego
Ciąg dalszy sprawy Jacka Kurskiego, który zakażony koronawirusem miał lecieć do Paryża na konkurs Eurowizji Junior. - Przepisu pozwalającego na zwolnienie w takich okolicznościach z izolacji po prostu nie ma - stwierdził jeden z powiatowych inspektorów sanepidu spoza Warszawy w rozmowie z "GW".
- Żadnemu diagnoście nie przyszłoby coś takiego do głowy - powiedział specjalista od badań PCR z warszawskiego szpitala. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" lekarze i specjaliści nie ukrywają, że oświadczenie szpitala MSWiA, jak i cała sprawa Jacka Kurskiego, są zadziwiające.
- Onet dla oszczerczego ataku politycznego posunął się do złamania tajemnicy lekarskiej, wykradzenia tajnych danych o zdrowiu i bezmyślnej, antynaukowej interpretacji tych danych - grzmiał w oświadczeniu z 24 grudnia Jacek Kurski.
Obecnie zarówno stanowiska szpitala MSWiA w Warszawie, jak i samego prezesa TVP trafiły pod lupę środowiska medycznego. Diagności i lekarze wprost mówią, że Jacek Kurski skorzystał z przywileju, nikt inny nie mógł bowiem pozwolić sobie na uzyskanie statusu ozdrowieńca w tak szybkim tempie.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Jacek Kurski kłamał i jednak nie był ozdrowieńcem?
W Wigilię Onet przekazał, że do 24 grudnia Jacek Kurski powinien przebywać na izolacji z racji otrzymania pozytywnego wyniku testu na koronawirusa. Zamiast tego prezes TVP pojechał do Paryża, by wspierać Sarę James, która walczyła na konkursie piosenki Eurowizji Junior.
"Gazeta Wyborcza" zapytała specjalistów o stanowisko szpitala MSWiA podkreślającego, że tamtejsi lekarze wystąpili o to, by Jacek Kurski został uznany za ozdrowieńca. Okres od otrzymania pozytywnego wyniku testu PCR był rekordowo krótki.
- Nie, to niemożliwe! Chyba że jest się prezesem TVP! - powiedzieli dla "GW" eksperci sanepidu. Dziennikarze usłyszeli od diagnostów laboratoryjnych, którzy specjalizują się w kwestii testów PCR, że "oświadczenie CSK MSWiA jest co najmniej pokrętne".
Eksperci zwrócili uwagę, że w oświadczeniu szpitala MSWiA przekazano informacje o tym, że analiza wyniku badania w kierunku potwierdzenia zakażenia koronawirusem odbywa się "z oceną cykli detekcji". Warszawski szpital wskazał to w wydźwięku podkreślającym, jakby taka procedura nie była czymś standardowym.
Zobacz także naszą galerię:
Lekarze zdumieni oświadczeniem na temat sprawy Jacka Kurskiego
Spore zdziwienie wśród środowiska medycznego czytającego oświadczenie szpitala MSWiA, gdzie badany był prezes TVP, wywołało zdanie: "Interpretacja wyniku badania RT-PCR o treści 'wykryto RNA wirusa SARS – CoV-2' wskazuje na późny okres po infekcji COVID-19, tj. wykrycie genomu wirusa pomiędzy 30. a 35. cyklem badania".
- Nigdy nie ustala się fazy zakażenia w oparciu o liczbę cykli - przekazał w rozmowie z "GW" prof. Robert Flisiak, który jest nie tylko prezesem Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, ale również doradza premierowi Mateuszowi Morawieckiemu z racji zasiadania w Radzie Medycznej.
Sprawą zajmują się prawnicy
Z oświadczeniem szpitala MSWiA w Warszawie zapoznać można się >pod tym linkiem< Co ważne, dziennikarze "Gazety Wyborczej" chcieli zapytać o wyjątkową szybko przyznany Jackowi Kurskiemu status ozdrowieńca zarówno szpital MSWiA, jak i Głównego Inspektora Sanitarnego oraz Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Warszawie.
- Mimo telefonów do GiS rzecznik inspekcji nie odpowiedział. W powiatowym sanepidzie w Warszawie we wtorek usłyszeliśmy, że pytanie skierowano do prawników, więc odpowiedź będzie później - czytamy w artykule "GW". Szpital MSWiA również nie zdecydował się na wysłanie odpowiedzi.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Koledzy z "Wydarzeń" upamiętnili swojego kolegę. Polsat w żałobie
Jacek Kurski może być zaskoczony. Na Sylwestrze Polsatu zagra prawdziwa gwiazda
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Gazeta Wyborcza