Lekarze ze szpitala powiatowego w Stalowej Woli natychmiast zawiadomili policję po tym, gdy do ich placówki zgłosił się młody mężczyzna z 2,5-letnim chłopcem w stanie krytycznym. Ciało dziecka nosiło ślady przypalania papierosami oraz wielokrotnego gwałtu. Według ustaleń śledczych za stan dziecka odpowiada 22-letnia Oksana P. wraz ze swoim partnerem, Vitalijem S. Para pochodzi z Ukrainy i została już ujęta.Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w trzech niezależnych źródłach.
W miniony poniedziałek do szpitala w Chojnicach na Pomorzu trafiła 14-latka z noworodkiem. Dziecko miało ranę ciętą szyi, nastolatka urodziła je tego samego dnia rano. Placówka natychmiast wezwała na miejsce policję.- Noworodek był wydolny oddechowo i krążeniowo z raną ciętą szyi - przekazał w rozmowie z portalem Czas Chojnic Piotr Wroński, zastępca dyrektora ds. medycznych w Szpitalu Specjalistycznym w Chojnicach.
Dzielny syn nie chciał pozwolić, by ojciec dalej krzywdził matkę i zadzwonił na policję z krótkim komunikatem. Policjanci z Bartoszyc (woj. warmińsko-mazurskie) wiedzieli, że liczy się każda minuta. 35-letni mąż i ojciec odpowie nie tylko za przemoc domową. Chłopiec pomógł doprowadzić do więzienia poszukiwanego przestępcę.Dziecko wiedziało, że nie jest w stanie samodzielnie obronić mamę oraz rodzeństwo przed agresywnym tatą. Do głowy przyszedł pomysł, który zakończył się sukcesem. Szukanie pomocy było aktem niesamowitej odwagi.W czwartek wieczorem w jednym z domów w Bartoszycach dział się prawdziwy dramat. Bohaterem okazał się chłopczyk. - Dyżurny bartoszyckiej jednostki policji otrzymał krótkie zgłoszenie: "tata bije mamę" - reakcja była natychmiastowa, a efekty zaskoczyły nawet samych policjantów.
Dramat w Wolsztynie (woj. wielkopolskie). Czteroletnie dziecko było na pasach wraz ze swoją mamą. Chłopiec został potrącony przez ciężarówkę. 4-latek nie miał żadnych szans, zginął na miejscu. Policja musi ustalić jedną, ważną rzecz.Czterolatek z Wolsztyna wyszedł z domu z mamą, ale kobieta wróciła do niego bez dziecka. Chłopiec zginął na przejściu dla pieszych. Nie było szans na jego uratowanie.Asp. sztab. Wojciech Adamczyk, oficer prasowy wolsztyńskiej policji, przekazał, że do tragicznego wypadku śmiertelnego z udziałem dziecka doszło w poniedziałek 29 sierpnia około godziny 16 na ul. 5 stycznia. To samo centrum miasta.
Kradzież z dzieckiem na rękach? Ludzka bezczelność przekroczyła kolejne granice. Łódzka policja opublikowała zdjęcia poszukiwanej pary, a na fotografiach widać maleństwo w wózku. Kobieta i mężczyzna podejrzewani są o dwa przewinienia. Rozpoznajesz ich? Natychmiast zgłoś się do służb.Policjanci z dzielnicy Łódź Górna nie dowierzali, gdy obejrzeli nagrania z monitoringu. Pozornie zwykła para z dzieckiem dopuściła się rzeczy, które nie przystoją nie tylko rodzicom.Śledczy znaleźli się w kropce. Jedną z szans na ukaranie podejrzanych z Łodzi jest ustalenie, kim tak naprawdę są. Obecnie poza zdjęciami i rysopisem policjanci nie mogą pochwalić się zbyt dużą listą nazwisk.
Dziewczynka tonęła na basenie tuż przy dorosłych. Pomoc ze strony ratowniczki przyszła niemal w ostatniej chwili. Nikt nie zwracał uwagi na dziecko zanurzające się pod wodą. - Z perspektywy zwykłego obserwatora różnica między wygłupami w wodzie czy zabawą a walką o życie może być niezauważalna - napisał prezydent Sosnowca, który udostępnił nagranie z monitoringu ku przestrodze. Czujność ratowniczki i czas zadecydował o tym, że dziewczynka przeżyła. Dziecko miało dobrze się bawić na basenie w Sosnowcu, ale otarło się o śmierć. Wszystko tuż obok osoby dorosłej i schodów.Prezydent Sosnowca zdecydował się opublikowanie nagrania z monitoringu. Mrożąca krew w żyłach scena wydarzyła się pod czujnym okiem kamery i dokładnie widać, że osoba dorosła stała obok dziecka w odległości mniejszej niż długość ręki.
Nicolo miał przed sobą jeszcze całe życie, ale 28 lipca 2-latek po raz ostatni wrócił z placu zabaw. - Nagle zaczął się źle czuć - powiedział dziadek zmarłego dziecka. Tajemnicza sprawa ujawni rodzinny sekret? Ojciec Nicola został osobą podejrzaną, nie bez powodu.2-letni Nicolo świetnie bawił się na placu zabaw we włoskim Longarone. Kiedy wrócił do domu, wszystko się zmieniło. Niedługo później lekarze stwierdzili zgon dziecka.Co sprawiło, że pełen zdrowia, radości i werwy chłopczyk w zaledwie kilka chwil wyzionął ducha? Śledczy przede wszystkim przyglądają się rodzinie 2-latka. Okoliczności śmierci Nicolo pozostają zagadką.
Aleksandra Żebrowska to szczęśliwa żona i matka. Jeszcze niedawno dzieliła się na Instagramie swoimi ciążowymi perypetiami z podróży pociągiem, a teraz może pochwalić się szczęśliwym rozwiązaniem i nowym zdjęciem noworodka. Wiemy, jakie płci jest jej czwarty potomek.
Czarna seria trwa, kolejne dziecko wypadło z okna. Do katowickiego Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka śmigłowcem LPR przetransportowany został 3-letni chłopiec. Wcześniej maluch znalazł się na parapecie okna mieszkania na trzecim piętrze. - W chwili przejęcia przez służby ratunkowe dziecko było przytomne - podała rzeczniczka jastrzębskiej policji st. asp. Halina Semik.Wakacje 2022 zamiast pod znakiem serii utonięć, zapiszą się pod znakiem dzieci wypadających z okien. W środę 27 lipca 4-letnia dziewczynka z Sosnowca wypadła z okna na piątym piętrze, nie przeżyła. Wcześniej w serwisie goniec.pl informowaliśmy o wypadku w Małopolsce w pensjonacie pełniącym funkcję schronienia dla uchodźców z Ukrainy. 6-letni chłopiec spadł z balkonu na drugim piętrze. - Lekarz LPR mógł tylko potwierdzić zgon - wyjaśnił wtedy oficer dyżurny KP PSP w Limanowej.Do tej tragicznej listy dołącza 3-latek z Jastrzębia-Zdroju. Dziecko było w jednym z bloków mieszkalnych przy ul. Pszczyńskiej. W pewnym momencie chłopczyk znalazł się w świetle okna, a później z niego wypadł.
Józef Pawłowski (31 l.) i Klaudia Szafrańska (26 l.) zostali szczęśliwymi rodzicami. Radosną nowiną piosenkarka podzieliła się na łamach swojego profilu na Instagramie. Para stroni od pokazywania wspólnych chwil w sieci, a o ich życiu prywatnym wiemy niewiele. Narodziny dziecka skłoniły ich jednak do opowiedzenia o tym, jak zgrane małżeństwo stanowią.
Skrajna nieodpowiedzialność matki dwumiesięcznego dziecka mogła zakończyć się jego śmiercią. Tylko i wyłącznie czujność kieleckiego policjanta uchroniła przed tragicznym finałem sprawy. Upały, zamknięte auto, zakupy i pozostawione bez opieki dziecko. To przepis na dramat i tylko cud sprawił, że w Kielcach pomoc przyszła niemal w ostatniej chwili.Dzieci to obowiązek i odpowiedzialność, ale nie wszyscy rodzice zdają sobie sprawę, że decydując się na powiększenie rodziny, konieczne będzie nieustanne dbanie o pociechę. Wiadomość o interwencji w Kielcach tylko potwierdza, że rodzice powinni być poddawani testom na rozwagę.W poniedziałek w samo południe policjant z Końskich zauważył, że szyby opla są zaparowane. Nie dowierzał oczom, gdy spostrzegł, że wewnątrz znajduje się małe dziecko. Wiedział, że nie ma ani chwili do stracenia.
Dramat we Wrocławiu. Nieznany mężczyzna postrzelił z broni pneumatycznej ośmioletniego chłopca. Dziecko trafiło do szpitala, gdzie przeszło operację. Funkcjonariusze poszukują sprawcy.Do zdarzenia miało dojść w piątek 15 lipca, ale - jak donosi portal TuWrocław - policja otrzymała zgłoszenie o postrzeleniu dziecka dopiero następnego dnia. Dramat miał rozegrać się w okolicach altany śmietnikowej na podwórku w rejonie skrzyżowania ulic Prądzyńskiego i Łukasińskiego.
Ośmioletni chłopiec został zastrzelony przez swojego pięcioletniego brata. Do tragedii doszło w domu rodzeństwa w Arkansas w Stanach Zjednoczonych. - To tragiczny incydent, którego można było uniknąć - powiedział po śmiertelnym postrzeleniu dziecka szeryf Lafayette Woods Jr.Młodszy brat oddał śmiertelny strzał. Ośmiolatek nie miał szans na przeżycie. Kiedy służby dotarły na miejsce, dziecko już nie żyło i nie było szans na jego uratowanie. Rodzinna tragedia, której można było uniknąć. Opiekunowie mający broń nie zadbali o to, by dzieci obecne w domu nie miały do niej dostępu. Finał tej historii jest najgorszy z możliwych.
Warszawscy strażnicy w ostatniej chwili znaleźli się w dobrym miejscu i o dobrym czasie. Kiedy zobaczyli chłopca na peronie kolejowym, przez ich plecy przebiegł dreszcz. W każdym momencie mogło dojść do tragedii i nie było sekundy do stracenia. Chłopiec miał problemy z wysłowieniem się i był roztrzęsiony. Co stało się w nocy na Międzylesiu?Nocny patrol strażników miejskich z VII Oddziału Terenowego najprawdopodobniej zapobiegł łamiącej serce tragedii. Około 1:30 w nocy zauważyli ludzki kształt na peronie nieopodal ul. Patriotów na Międzylesiu.Uwagę strażników zwrócił przede wszystkim fakt, że znajdujący się tam człowiek był drobny i mały. Czerwona lampka rozbłysnęła, gdy funkcjonariusze zdali sobie sprawę, że osoba ta siedzi na peronie, a jej nogi luźno zwisają nad torami. Nie było ani sekundy do stracenia, trzeba było działać szybko, ale jednocześnie ostrożnie. Trudno było powstrzymać emocje, kiedy prawda na temat nastolatka wyszła na jaw.
To miała być jedynie zabawa. 5-letni Karlton chciał rozbawić swoich siostrzeńców, jednak niewinne wygłupy skończyły się straszliwą tragedią. Chłopiec został znaleziony nieprzytomny przez swoją matkę. Po kilku dniach zmarł w szpitalu, a to wszystko przez popularną zabawkę. To tych potwornych wydarzeń doszło 23 czerwca, gdy w odwiedziny do 5-letniego Karltona Donaghey i jego mamy w Dunston przyszła starsza siostra chłopca ze swoimi dziećmi.
Narodziny dziecka o każdej pary wielkie szczęście i niesamowity cud. O tym drugim można mówić zwłaszcza, patrząc na zdjęcia małego Naayila Aktara, który gdy tylko zdecydował się przyjść na świat, zaskoczył wszystkich dookoła niestandardowym wyglądem. Natura nie pożałowała chłopcu pięknych, gęstych włosów, dzięki którym już stał się gwiazdą mediów społecznościowych. Internauci nie mogą wyjść z podziwu i porównują malucha do słynnego gwiazdora.Nayyil Aktar, choć 4 lipca skończył dopiero swój pierwszy rok, ma w sieci tylu fanów, że mógłby nimi obdarować kilkoro aspirujących influencerów. Wszystko za sprawą niestandardowej fryzury, jaką zafundowała mu sama matka natura, a która zachwyca ludzi na całym świecie.
Ta historia jest ku przestrodze, zwłaszcza że okres wakacyjny dopiero się rozpoczął. Na terenie jednej z posesji w Książu Wielkopolskim stał basen rekreacyjny. Bawił się w nim 4-letni chłopiec. Dziecko, spuszczone na chwilę z oczu przez opiekunów, wpadło do basenu i zaczęło się topić.
Droga S3 między Szczecinem a Gorzowem Wielkopolskim, wtorkowe popołudnie. To właśnie wtedy osobówka zderzyła się z ciężarówką. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zginęło 10-miesięczne dziecko.Użytkownicy Facebooka zwrócili uwagę, że na tej trasie wypadki zdarzają się bardzo często. "Niektórzy jeżdżą jak wariaci", czytamy w komentarzu pod postem Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej Pyrzyce, która poinformowała o zdarzeniu.
Dramatyczne odkrycie w domu jednorodzinnym w miejscowości Szabda w powiecie brodnickim. W budynku odnaleziono zwłoki małego dziecka. Policja poszukuje jego rodziców, którzy wychowują jeszcze piątkę małoletnich.Środa i czwartek okazały się być czarnymi dniami dla polskiej policji. Najpierw funkcjonariusze ze Szczecina interweniowali w sprawie 1,5-rocznego Szymona, który zmarł uwięziony w pozostawionym na słońcu aucie, dzień później świadkami makabry byli mundurowi z powiatu brodnickiego.Radio RMF FM poinformowało, że policjanci zostali wezwani domu stojącego w miejscowości Szabda (woj. kujawsko-pomorskie). Na terenie posesji odnaleziono ciało około dwuletniego dziecka w stanie zaawansowanego rozkładu. Drastycznego odkrycia dokonała kobieta wynajmująca budynek rodzinie z szóstką dzieci.Choć podawane informacje są szczątkowe, reporterom udało się ustalić, że para zamieszkująca dom w ostatnim czasie przebywa obecnie w nieznanym miejscu. Policjanci próbują namierzyć poszukiwanych oraz towarzyszącej im piątki małoletnich.O sprawie powiadomiono już prokuraturę, która zajmie się ustalaniem przebiegu zdarzeń i najprawdopodobniej rozpocznie własne postępowanie.Artykuły polecane przez Goniec.pl:Agresywny mężczyzna zaatakował posłankę Filiks na ulicy. Skandaliczna interwencja policjiDziecko stanęło na ołtarzu podczas mszy świętej. Zaskakująca reakcja księżySzczecin. Tragiczna śmierć 1,5-rocznego dziecka w aucie. Prokuratura wszczęła postępowanieŹródło: RMF FM
Prokuratura Okręgowa w Koninie prowadzi śledztwo mające wyjaśnić przyczyny tragicznej śmierci 6-letniej dziewczynki, która zmarła w ciągu dwóch godzin od przyjęcia do szpitala w Kole. Dziewczynka nagle przestała oddychać, od rana tego samego dnia skarżyła się na bóle głowy i nóg.Koło. Nagła śmierć 6-latki po przyjęciu do szpitalaDo tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek, 6 czerwca, w szpitalu w Kole (woj. wielkopolskie). O sprawie poinformowali dziennikarze PAP. 6-letnia dziewczynka skarżyła się na bóle głowy i nóg. - W związku z tym matka umówiła wizytę u pediatry na godz. 15. Ponieważ stan dziecka się pogarszał i dziewczynka zaczęła mieć problemy z podniesieniem się z łóżka, a także miała znacznie obniżoną temperaturę, matka wezwała pogotowie - mówiła w rozmowie z PAP prok. Ewa Woźniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie. Jak dodała, zanim przyjechała karetka, stan dziecka pogorszył się jeszcze bardziej.Po godz. 11 dziewczynka została przewieziona do szpitala, gdzie poddano ją podstawowym badaniom. Jak wskazała prokurator, po godz. 12 sześciolatka nagle przestała oddychać. Pomimo ponad godzinnej reanimacji nie udało się uratować życia dziewczynki.
Ryszard Lasota wziął udział w pierwszym sezonie "Sanatorium miłości", jednak program opuścił jako singiel. 68-latek nie poddał się i znalazł w końcu upragnione uczucie. Od jakiegoś czasu senior jest w związku z młodszą o 37 lat Hanną, a szczęśliwa para nie ukrywa, że pragnie powiększyć swoją rodzinę.Choć zakochanych dzieli ogromna różnica wieku, nie stanowi ona dla nich problemu. Ryszard i Hanna spędzają razem niemal każdą chwilę i dzielą wspólną pasję do podróżowania. Jak podaje redakcja "Super Expressu", niedawno wrócili z urlopu w słonecznej Albanii.
Wakacje za pasem, a wraz z nimi nadchodzi czas letnich wyjazdów na wypoczynek. Wzmożony ruch na drogach przyczynia się do wielu wypadków, których tragicznym skutkom można zapobiegać, pamiętając o zasadach bezpieczeństwa. Przypominają o tym policjanci z Iławy, którzy opublikowali ku przestrodze zatrważające nagranie.Tylko w zeszłe wakacje na polskich drogach doszło do ponad 5 tysięcy wypadków drogowych, w których zginęło aż 479 osób, a ponad 6 tysięcy zostało rannych.Dane, choć lepsze niż w poprzednich latach, wciąż pozostawiają wiele do życzenia. Nadmierna prędkość i ignorowanie podstawowych przepisów ruchu drogowego to nadal słabości wielu kierowców. Aby w tym sezonie można było podróżować bezpieczniej, policja przypomina o kilku istotnych rzeczach.
Chłopczyk dostał balon z helem na urodziny. Nikt nie mógł przewidzieć, że prezent będzie śmiertelną pułapką dla ośmioletniego Luke'a Ramone'a Harpera. Tydzień po urodzinach chłopczyk zginął. Lekarze nie mogli mu pomóc, sekcja zwłok ujawniła prawdę o przyczynach tragedii.Wymarzony prezent okazał się ostatnim, jaki dostał zaledwie ośmioletni Luke Ramone Harper. Chłopczyk chciał napompować balon, jednak nagle stracił przytomność.O sprawie z kwietnia 2021 roku napisał jako pierwszy portal Irish Mirror. Rodzice starali się ze wszystkich sił uratować swojego syna. Okoliczności śmierci dziecka tydzień po jego ósmych urodzinach na początku były wielką zagadką. Rodzice starali się ze wszystkich sił uratować swojego syna.
Wraca ogromne niebezpieczeństwo związane z poparzeniem barszczem Sosnowskiego. Roślina rośnie nie tylko w Polsce, czego dowodem jest historia dwuletniej Elli. Płacz, ból i ogromne pęcherze od poparzenia na rękach. Rodzice natychmiast ruszyli do lekarza. Gdzie rośnie barszcz Sosnowskiego? Publikujemy mapę.W przeszłości sprowadzono go do Polski, by służył jako pasza dla zwierząt, ale barszcz Sosnowskiego bardzo szybko stał się corocznym zagrożeniem. Wywołuje poparzenia II i I stopnia. Barszcz Sosnowskiego bardzo łatwo się rozsiewa i spotkać go można nie tylko na łąkach i w lasach, ale również w parkach miejskich i nad popularnymi jeziorami. Mała Ella padła jedną z ofiar niebezpiecznej rośliny. Rodzice alarmują o uwagę i jako przykład podają historię swojej dwuletniej córki.
Nietypowy wygląd tej dziewczynki zaskoczył wszystkich na sali porodowej. Córka Talyty Youssef Aziz Vieira z Brazylii przyszła na świat z wyjątkowym znakiem charakterystycznym. Mayah urodziła się z pasmem siwych włosów, a jej zdjęcia szybko obiegły sieć i zachwyciły internautów. Wiemy, jak dzisiaj wygląda.Lekarz byli zaskoczeni, gdy zobaczyli córkę Talyty Youssef Aziz Vieira. Mayah zdecydowanie wyróżniała się spośród innych noworodków nietypowym wyglądem, bowiem na jej czarnych włosach od urodzenia widać pasmo siwych włosów. Szybko okazało się, że to rodzinna "przypadłość".
ZUS przelał ponad 86 mln zł w ramach dofinansowania pobytu dziecka w żłobku, klubie dziecięcym lub u dziennego opiekuna. Do tej pory świadczenie przyznano na 65 tys. dzieci. Jednak nie każdy może ubiegać o dodatkowe 400 zł miesięcznie.Dodatek dołączył do pokaźnego pakietu wspierającego rodziny w tym roku. ZUS zbiera wnioski w sprawie dofinansowania od 1 kwietnia 2022 r. Można je składać wyłącznie elektronicznie.
10-letni Ilia Matwijenko został ranny w trakcie ostrzału Mariupola, ale udało mu się przeżyć. W tym samym ataku poszkodowana została jego matka. Zmarła w ramionach syna. Historię chłopca ujawnił kijowski szpital Ochmatdyt."Historia 10-letniego Ilii Matwijenki to, niestety, jedna z wielu historii dzieci Mariupola", czytamy na początku wpisu, który szpital opublikował na swoim profilu na Facebooku.
Czujność przypadkowej kobiety sprawiła, że w Tarnobrzegu nie doszło do tragedii z udziałem dziecka. 4-latek, będąc na balkonie na I piętrze, wszedł na pufę i wychylając się przez barierkę prosił, aby zabrać go na plac zabaw, bo rodzice są pijani i śpią. W niedzielę przed godz. 16, tarnobrzescy policjanci otrzymali informację, że 4-letni chłopiec bez opieki bawił się na balkonie na I piętrze, a jego rodzice śpią pijani. Do zdarzenia miało dojść w jednym z bloków przy ul. Wyspiańskiego. Na miejsce przyjechała policja.