Donald Trump, który ostatnio mierzy się z poważnymi oskarżeniami i wizytami agentów FBI w swojej rezydencji, znalazł chwilę, by podzielić się ze światem spostrzeżeniami na temat pogrzebu królowej Elżbiety II. Nie spodobało mu się to, że prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden siedział dopiero w 14. rzędzie, tuż za Andrzejem Dudą.Telewidzowie z całego świata, których oczy były zwrócone w poniedziałek na Opactwo Westminster, gdzie odbyła się uroczystość żałobna na cześć zmarłej monarchini. W wydarzeniu uczestniczyli przedstawiciele wielu państw. Gdy dziennikarze zauważyli, że Joe Biden został usadzony za Andrzejem Dudą, zaczęli zastanawiać się, czy to przypadek.
Podczas uroczystości pogrzebowej królowej Elżbiety II Andrzej Duda został usadowiony przed prezydentem Stanów Zjednoczonych Joe Bidenem. W mediach poczęto zastanawiać się, czy układ ten niesie ze sobą coś więcej, aniżeli zwykłe logistyczne rozmieszczenie.
Prezydent Andrzej Duda uczestniczy w uroczystości pogrzebowej królowej Elżbiety II. Mimo napiętego grafiku, w niedzielny wieczór polski przywódca znalazł czas na udział w konferencji prasowej, podczas której wspominał swoje jedyne spotkanie ze zmarłą monarchinią. Z ust polskiego przywódcy padły wzruszające słowa. Prezydent Andrzej Duda jest jedną z tych osobistości z Polski, którym dane było poznać osobiście królową Elżbietę II. Choć swoją funkcję pełni juz ponad 7 lat, zaszczyt obcowania z prawdziwą legendą dotknął go tylko raz. Mimo tego, było to tak silne przeżycie, że do dziś wspominane jest przez głowę naszego państwa z wyjątkowym sentymentem.
Dzień przed pogrzebem królowej Elżbiety II w Londynie trwają ostatnie uroczystości pożegnalne. Do Wielkiej Brytanii przybyło już wielu światowych przywódców chcących oddać hołd zmarłej monarchini. Również Andrzej Duda odwiedził Pałac Westminsterski, gdzie wystawiona jest trumna z ciałem władczyni. Towarzyszyła mu Agata Duda.Andrzej Duda, tak jak inni prezydenci, złożył kondolencje członkom rodziny królewskiej już w dniu odejścia Elżbiety II. Na jego oficjalnym koncie na Twitterze pojawił się wówczas anglojęzyczny wpis, w którym polityk docenił wkład królowej w kształtowanie historii.- Moje najgłębsze kondolencje dla Rodziny Królewskiej i wszystkich Brytyjczyków po odejściu Jej Królewskiej Mości. Od dziesięcioleci jest ucieleśnieniem wszystkiego, co czyni Wielką Brytanię naprawdę wielką. Będzie zapamiętana w Polsce i na całym świecie - czytamy.My deepest condolences to the Royal Family and all the British people on passing of Her Majesty The Queen. For decades she has been an embodiment of everything that makes Britain truly Great. She will be missed and remembered in Poland and all over the world.— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) September 8, 2022
Andrzej Duda w wywiadzie dla "Wprost" skomentował odejście Jacka Kurskiego z TVP. W pewien sposób można to poczytywać za sukces prezydenta, który do prezesa telewizji publicznej miał wiele zastrzeżeń. Jak się okazało, miał jednak nie przyłożyć do tej zmiany nawet palca. - Za chwilę wyjdzie na to, że odpowiadam jeszcze za gradobicie i koklusz - żartował w wywiadzie prezydent.
Andrzej Duda w rozmowie z "Wprost" stwierdził, że nie wycofałby się z żadnej ze swoich decyzji. Nie obawia się również postawienia go przed Trybunałem Stanu. Ujawnił, dlaczego zdecydował się też zablokować ustawy przygotowane przez Zbigniewa Ziobrę. W wywiadzie prezydent pokazał się jako sędzia każdej strony, twierdząc, że jest krytykowany zarówno przez rząd, jak i opozycję. Zdaje się, że taka sytuacja jak najbardziej mu odpowiada.
Aleksandr Łukaszenka udowodnił, że jest równie złym aktorem, co prezydentem. W najnowszym propagandowym nagraniu rąbie drewno i udaje, że robi to, by pomóc sąsiadom, czyli... Polakom. - Najważniejsze, żeby w Polsce Duda i Morawiecki nie zamarzli - drwi białoruski dyktator.Aleksandr Łukaszenka przeszedł samego siebie i może spodziewać się nominacji do nagrody "Złotej Maliny" za najgorszy film 2022 r. Prezydent Białorusi przekonuje rodaków, że żadnej pracy się nie boi i lekkością porównywalną do rąbanego przez niego drewna recytuje przygotowane wcześniej kwestie.Aleksandr Łukaszenka błyszczy w propagandowym filmie. Nie ma wątpliwości, dla kogo pisana była rola dobrego, pracowitego, rozsądnego i dobrodusznego dyktatora. Warto posłuchać co wygaduje białoruski prezydent. Nie zabrakło przytyków w stronę polskiego rządu.
Królowa Elżbieta II nie żyje. 96-letnia monarchini brytyjska zmarła w czwartek, 8 września 2022 roku. Jest to historyczne wydarzenie, które jest obecnie tematem nr 1. Światowi przywódcy, gwiazdy, biznesmeni, ale i zwykli ludzie żegnają królową Elżbietę II. Wzruszające wpisy oddające cześć zmarłej monarchini dodali m.in. Donald Tusk i Andrzej Duda.
- Nie wyobrażam sobie powrotu kolejek i sytuacji, kiedy trzeba się troszczyć o to, co położyć na stole - mówił Andrzej Duda na Jasnej Górze. Prezydent zwrócił się wprost do rolników, którzy w niedzielę obchodzili uroczystość Dożynek Jasnogórskich i Ogólnopolskiej Pielgrzymki Rolników. Praca na roli została zrównana z bezpieczeństwem militarnym.Andrzej Duda zmienił kierunek i zamiast do Torunia udał się na Jasną Górę. Prezydent brał udział w Dożynkach Jasnogórskich oraz towarzyszył pielgrzymującym w tym samym dniu rolnikom.Prezydent nie zapomniał, że ludzie ciężko pracujący na roli potrzebują w obliczu kolejnych kryzysów kilku słów wsparcia. Andrzej Duda podziękował rolnikom, że dbają o bezpieczeństwo żywnościowe. Głowa narodu nie zamierzała powstrzymywać fali komplementów.
W rozmowie z Radiem ZET Marlena Maląg poproszona została o komentarz do słów Andrzeja Dudy, traktujących o potencjalnej konieczności zaproponowania 15. emerytury w przyszłym roku. Minister pracy i polityki społecznej zachowała wstrzemięźliwość i podkreśliła, iż rząd prowadzi dialog z prezydentem.
W dniu 83. rocznicy wybuchu II wojny światowej prezydent Andrzej Duda udał się na Westerplatte, gdzie wcześnie rano wziął udział w uroczystych obchodach. - Spotykamy się po to, aby po raz kolejny ostrzec świat, by nigdy nie powtórzyło się już to, co było najstraszliwszym kataklizmem XX wieku - mówił. Głowa państwa nie gryzła się w język wspominając również o wojnie w Ukrainie i w ostry sposób wypowiadając się na temat Rosji.1 września to nie tylko istotna data w kalendarzu każdego ucznia, ale i wszystkich Polaków, którzy współdzielą straszną historię naznaczoną nazistowskim okrucieństwem. To właśnie tego dnia, 83 lata temu, III Rzesza zaatakowała nasz kraj odradzający się po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku.Zgodnie z tradycją, uroczyste obchody tej szczególnej rocznicy zorganizowano na Westerplatte, gdzie w czwartkowy poranek zjechali najważniejsi politycy i uczestnicy bohaterskich walk. Wydarzenie, jak co roku, rozpoczęło się tuż przed 4:45 dźwiękiem syren alarmowych. Po nich głos zabrał prezydent Andrzej Duda.
Po spotkaniu w Gorzowie Wielkopolskim z przedstawicielami administracji państwowej oraz służb zaangażowanych w monitorowanie, badanie oraz akcję oczyszczania Odry Andrzej Duda podzielił się wspólnymi ustaleniami. Prezydent poinformował, iż przyczyną katastrofy była toksyna wydzielona przez złote algi znalezione w rzece, jednocześnie zaznaczył iż w dalszym ciągu trwa ustalenie ostatecznej przyczyny ich zakwitu.
W zastraszającym tempie wydłuża się lista dotkliwych konsekwencji wojny w Ukrainie. Polacy martwią się o dostępność opału, zapasy energii, a teraz także żywności. Obawy te potwierdzają zresztą sami producenci, którzy w obliczu widma braku dwutlenku węgla mówią o zaprzestaniu produkcji serów, mięsa czy nawet pieczywa. Prezydent Andrzej Duda zapewnił jednak w Radiu ZET, że jesteśmy bezpieczni, a za paniką stoją jedynie mające w tym interes osoby. Już nie tylko węgiel jest towarem, po który wkrótce możemy stać w długich kolejkach lub zapisywać się na listach. Przedsiębiorcy z branży spożywczej biją na alarm. Jeśli rząd nie podejmie zdecydowanych kroków, pustkami mogą zaświecić także sklepy spożywcze.Choć dziś trudno to sobie wyobrazić, taki scenariusz jest realny, albowiem horrendalne ceny gazu ziemnego zmusiły zakłady produkujące nawozy do ograniczenia lub nawet wstrzymania działalności. To z kolei wywołało efekt domina, bo bez nawozów nie ma dwutlenku węgla, niezbędnego w wielu branżach, m.in. mleczarskiej i mięsnej.Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, który otrzymał dramatyczny apel przedstawicieli wielu branż, obiecał już, że rolnicy mogą liczyć na zapewnienie im nawozów w umiarkowanych cenach. Głos w sprawie zabrał także prezydent Andrzej Duda, wypowiadający się na ten temat w równie uspokajającym tonie.
Andrzej Duda w poniedziałek, 29 sierpnia br., był gościem w porannym programie Bogdana Rymanowskiego w Radiu Zet. Prezydent, który niemal od początku kadencji uchodzi za bezgranicznie lojalnego wobec prezesa PiS, pozwolił sobie na kilka zaskakujących słów o Jarosławie Kaczyńskim.Z ust Andrzeja Dudy padły zaskakująco ostre słowa wobec prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Wszystko w ramach odpowiedzi na stwierdzenie prowadzącego, który przypomniał mu wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o wetach prezydenta wobec ustaw sądowniczych z 2017 roku.
Andrzej Duda był gościem pierwszego wydania programu "Gość Radia Zet", poprowadzonego przez Bogdana Rymanowskiego. W swoim debiucie na antenie rozgłośni dziennikarz rozmawiał z prezydentem Polski m.in. o wsparciu dla polskich seniorów. Głowa państwa zabrała głos w sprawie 15. emerytury.Zaledwie kilka dni temu Radio Zet ogłosiło, że do ich redakcji dołącza Bogdan Rymanowski, który zastąpi w popularnym porannym programie "Gość Radia Zet" Beatę Lubecką. Pierwszą rozmowę na antenie stacji dziennikarz przeprowadził w poniedziałek, 29 sierpnia br., z prezydentem Andrzejem Dudą.
Andrzej Duda w czasie kampanii prezydenckiej w 2020 obiecał Polakom 15. emeryturę. Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego nie zostawia na pomyśle prezydenta suchej nitki. Wprost mówi, że kolejna 15. emerytura to "absurd". Wskazuje też, kto zapłaci za kolejne pieniądze rozdane emerytom.15. emerytura będzie kolejnym świadczeniem wyczekiwanym przez polskich seniorów? Jeszcze dwa lata temu Andrzej Duda miał nadzieję, że dodatkowe pieniądze dla emerytów będą jedną ze spełnionych obietnic wyborczych.- Mam nadzieję, że będzie 14. emerytura, daj Boże, że będzie potem 15. emerytura aż dojdziemy do tego, że podwyższymy państwu wszystkie świadczenia emerytalne w sposób bardzo znaczący, bo to jest ważne - mówił Andrzej Duda. Minęły dwa lata, a projekt po cichu dokonał swojego żywota.Ekspert z Instytutu Emerytalnego nie ukrywa, że tak właśnie powinno zostać. Antoni Kolek w rozmowie z "SuperBiznesem" nie hamował języka i dosadnie ocenił projekt 15. emerytury.
W czasie wtorkowej wizyty w Kijowie Andrzej Duda nie tylko wnosił o potrzebę dalszego realnego wspierania Ukraińców przez społeczność międzynarodową, ale również apelował o podjęcie próby powrotu do granic sprzed 2014 r. Prezydent Rzeczypospolitej mówił również o wyjątkowej przyjaźni, która łączy go z prezydentem Wołodymyrem Zełeńskim.
Andrzej Duda wygłosił 15 sierpnia, podczas Święta Wojska Polskiego uroczyste przemówienie, które nie wszystkim się spodobało. Słowa prezydenta postanowił skrytykować o. Ludwik Wiśniewski, który w ostatnim czasie specjalizuje się w pisaniu listów do polityków. Duchowny nie zostawił na prezydencie suchej nitki. W pewnym momencie prezydent poruszył kwestię "zagrożenia migracyjnego", dziękując żołnierzom za ich niezwykle ciężką, jak również wierną służbę. W opinii wielu osób, powiedział kilka słów za dużo.
Prezydent Andrzej Duda przebywa z wizytą w Kijowie, gdzie udał się na zaproszenie Wołodymyra Zełenskiego. W przeddzień Dnia Niepodległości Ukrainy obaj przywódcy rozmawiali "w cztery oczy", omawiając m.in. kwestie bezpieczeństwa oraz wsparcia dla okupowanego kraju. - Wierzę, że Ukraina nie tylko się obroni, ale zwycięży, odzyska całość swoich ziem i odbuduje się - oświadczyła polska głowa państwa na wspólnej konferencji.Ta wizyta utrzymywana była w ścisłej tajemnicy do ostatniej chwili. Prezydent Andrzej Duda wczesnym rankiem wyruszył w podróż do stolicy okupowanej przez Rosję od prawie pół roku Ukrainy, aby spotkać się z Wołodymyrem Zełenskim, z którym łączą go wyjątkowo silne więzi.
Andrzej Duda złożył podpis pod trzema ustawami. Jedna z nich to ukłon w stronę pieszych i rowerzystów. Polskie drogi mają być jeszcze bezpieczniejsze. - Ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia - poinformowała Kancelaria Prezydenta w czwartkowym komunikacie.Andrzej Duda w wakacje nie próżnuje i dziarsko chwycił długopis w dłoń. Trzy machnięcia i ustawy zyskały podpis prezydenta, który był niezbędny do wdrożenia zmian w życie. Wiele osób może być zaskoczonych, że rowerzyści i piesi znaleźli w sercu Andrzeja Dudy tak ważne miejsce. Prezydent chce, by polskie drogi były bezpieczniejsze.
Andrzej Duda padł ofiarą rosyjskich propagandzistów, którzy rozpowszechniają zdjęcie prezydenta, sugerując, iż ten oddał żołnierzom Ukraińskiej Powstańczej Armii, która jest współodpowiedzialna za organizowanie i przeprowadzenie ludobójstwa polskiej ludności cywilnej. Białorusini wtórują podwładnym Władimira Putina i zapowiadają emisję filmu szkalującego Armię Krajową.Michał Marek, ekspert w zakresie dezinformacji, poinformował dziś, że rosyjscy propagandziści rozpowszechniają fałszywe informacje na temat "złożenia przez Prezydenta RP kwiatów pod pomnikiem UPA w Warszawie". - Rzecz de facto dotyczy oddania hołdu przez Andrzeja Dudę żołnierzom Ukraińskiej Republiki Ludowej - tłumaczył.
W Święto Wojska Polskiego i 102. rocznicę zwycięstwa nad Sowietami w Bitwie Warszawskiej prezydent Andrzej Duda wspominał wydarzenia sprzed ponad wieku i prawił o wielkości polskiej armii pełnej męstwa i determinacji. Oprócz tego, głowa państwa nawiązywała także do wydarzeń w Ukrainie i na polsko-białoruskiej granicy, dziękując wojsku za jego wierną i oddaną służbę ojczyźnie.Jak już informowaliśmy, prezydent Andrzej Duda uświetnił swoją obecnością centralne obchody Święta Wojska Polskiego i 102. rocznicy Bitwy Warszawskiej przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie, wygłaszając podniosłe przemówienie, w którym odniósł się zarówno do wydarzeń historycznych, jak i tych najnowszych. Główną osią mowy była jednak godna podziwu postawa polskich żołnierzy, którzy od lat stają na wysokości zadania, broniąc granic RP.
W poniedziałek w całym kraju obchodzone jest Święto Wojska Polskiego. W centralnych uroczystościach na Placu Piłsudzkiego w Warszawie wziął udział prezydent Andrzej Duda, który w swoim przemówieniu nie unikał nawiązań do obecnej sytuacji geopolitycznej i dziękował żołnierzom za ich służbę ojczyźnie. Głowa państwa jednocześnie ostrzegała przed bezpośrednim zagrożeniem, w jakim znalazła się Rzeczpospolita.Obchody Święta Wojska Polskiego z udziałem władz państwowych rozpoczęły się wczesnym rankiem, ale głównym punktem była zaplanowana na godzinę 12 uroczysta odprawa wart przy Grobie Nieznanego Żołnierza. Tuż po niej prezydent Andrzej Duda wręczył nominacje generalskie i państwowe odznaczenia, a następnie przemówił do zgromadzonych żołnierzy.
Donald Tusk (65 l.) spotkał się z mieszkańcami wsi Jaktorów w tamtejszej OSP. Podczas wydarzenia udzielał odpowiedzi na różne pytania zgromadzonych. Pytanie jednego z nich dotyczyło wyborów prezydenckich z 2020 roku i tego, czy prezydentura Andrzeja Dudy (50 l.) spełnia wszystkie wymogi legalności. Odpowiedź lidera Platformy Obywatelskiej okazała się bardzo zaskakująca. Donald Tusk został spytany o opinię na temat przebiegu wyborów, które odbyły się dwa lata temu. Odbyły się one w samym środku pandemii Covid-19. „Jak Pan wie, wybory te nie odbyły się w terminie konstytucyjnym. Czy w związku z tym można uznać, że prezydent Duda pełni swoją funkcję nielegalnie?” – spytał uczestniczący w spotkaniu mężczyzna. Odpowiedź lidera opozycji była natychmiastowa. Z ust szefa PO padły stanowcze słowa- Ja co do terminu wyborów jako powodu do ewentualnych takich zasadniczych decyzji, które by unieważniły prezydenturę pana Dudy, czy decyzje, jakie po wyborach prezydenckich zapadły w Polsce, ja byłbym trochę ostrożny – mówił Donald Tusk.Były przewodniczący Rady Europejskiej na początku nie zaatakował personalnie prezydenta Polski, a skupił się na samej organizacji wyborów przez władze Prawa i Sprawiedliwości. Nie da się ukryć, że według Tuska nie wykazali się oni wybitnymi zdolnościami logistycznymi.- Po pierwsze, pewne argumenty dotyczące pandemii były obiektywne. I ja byłbym w stanie uznać te argumenty, żeby przeprowadzić wybory wtedy, kiedy to w mniejszym stopniu zagrażało ludzkiemu życiu i zdrowiu. (...) Ale jestem w stanie założyć, że w tym nie była intryga jakaś, tylko raczej chaos i taki brak przygotowania – skomentował. Donald Tusk, odpowiadając na pytanie ewentualnego wyborcy, nie zwracał tak dużej uwagi na sam wybór Andrzeja Dudy, jak na podejmowane przez niego decyzje. I w tej sprawie nie miał dobrych wiadomości dla zgromadzonych w OSP Jaktorów gości. - To, co wydaje mi się istotniejsze (...), to decyzje prezydenta Dudy, które były ewidentnym złamaniem konstytucji – rzekł na spotkaniu i tymi słowami „dolał oliwy do ognia”. Rodowity gdańszczanin nie określił siebie mianem fanatyka i zwolennika teorii spiskowych, jednakowoż nawet nie będąc zagorzałym fanem tychże, można uznać (w jego mniemaniu) wybory z 2020 roku za „nieuczciwe”.- Gdyby wybory były uczciwe w sensie prawnym, to prezydentem byłby Rafał Trzaskowski, a nie prezydent Duda – skwitował, chociaż nie do końca wiadomo, na jakiej podstawie tak stwierdził.
Prezydent Andrzej Duda podjął istotną decyzję, na którą od dłuższego czasu czekało wielu Polaków. W czwartek wieczorem głowa naszego państwa złożyła podpis pod ustawą zakładającą wypłatę 3 tys. zł każdemu gospodarstwu domowemu ogrzewanemu węglem kamiennym. Nadal nie wiadomo jednak, co z milionami domostw ogrzewanych innym źródłem ciepła, o których rząd, póki co nie zamierza myśleć.Sezon grzewczy zbliża się nieubłaganie. Noce i poranki już teraz nie należą do wybitnie ciepłych, dlatego rosną obawy Polaków o to, czy w tym i następnym roku będą oni zdolni do pokrycia kosztów ogrzewania swoich domów.Zaniepokojenie obywatele często zostają pozostawieni sam na sam z bezdusznymi decyzjami zakładów komunalnych, które ograniczają się jedynie do wysyłania pism informujących o kolosalnych podwyżkach, nie zastanawiając się, czy stać na nie choćby ubogich emerytów.W najbardziej niekorzystnej sytuacji okazali się być ci, którzy jeszcze krótko po wybuchu wojny w Ukrainie drżeli o ceny i dostępność węgla. To dla nich rząd przygotował ustawę zakładającą wsparcie finansowe, teraz z kolei decyzję przypieczętował prezydent Duda.
Jarosław Kaczyński nie ustaje w walce o spełnienie swoich marzeń dotyczących podporządkowania sobie wymiaru sprawiedliwości. W najnowszym wywiadzie dla tygodnika "Sieci" prezes PiS ogłosił wielki powrót do reformy sądownictwa wbrew Unii Europejskiej. Przy okazji mocne działa wymierzył także w prezydenta Andrzeja Dudę, któremu wypomniał weta z lipca 2017 roku.Po tym, jak przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen stanowczo zapewniła, że środki z Krajowego Planu Odbudowy nie trafią do Polski, jeśli ta nie spełni tzw. kamieni milowych, w obozie PiS nastała panika.Mocno nadwyrężony polski budżet jak kania dżdżu potrzebuje potężnego zastrzyku gotówki, która leży na wyciągnięcie ręki, ale warunkiem jej uzyskania jest przestrzeganie unijnych przepisów i Konstytucji RP, a do tego rząd Mateusza Morawieckiego nie przywykł.W czerwcu br. PiS myślał już, że udało mu się sprytnie ograć organy Wspólnoty, które zadowolić miały się rodzącą wiele wątpliwości i mało rewolucyjną ustawą zaproponowaną przez prezydenta Andrzeja Dudę. Tak się jednak nie stało.Świadomy coraz bardziej oddalających się środków z KPO prezes PiS coraz mocniej zaczął więc rozważać pokazanie Unii Europejskiej gestu Kozakiewicza i niczym dziecko tupiące nóżką postanowił "na złość mamie odmrozić sobie uszy".
Prezydent Andrzej Duda wystosował specjalny list z okazji odbywającego się w Toruniu zjazdu rodziny Radia Maryja. Nie zabrakło w nim podniosłych słów i wdzięczności za umacnianie wspólnoty. - Bez jego udziału nie sposób wyobrazić sobie polskiego życia publicznego i nie sposób wyobrazić sobie narodowej debaty poświęconej najważniejszym dla Polski spraw - argumentował. Prezydent dał Tadeuszowi Rydzykowi przyzwolenie na mieszanie się w sprawy polityczne kraju?
Prezydent Andrzej Duda podbija media społecznościowe. Polski przywódca obecny jest zarówno na Facebooku, jak i Twitterze oraz Instagramie. Dzięki temu pozostaje w stałym kontakcie z obywatelami, a także rozwija swoje show-biznesowe znajomości. W ramach oderwania od codziennych obowiązków, polityk chętnie eksploruje konta polskich celebrytów, na których często zostawia ślad w postaci popularnych "serduszek" i przyjaznych komentarzy.Prezydent Andrzej Duda doskonale wie, że nie samą pracą żyje człowiek. Mający na co dzień wiele obowiązków, polski przywódca stara się znaleźć balans pomiędzy życiem zawodowym i prywatnym, dlatego co roku spędza krótki urlop w rezydencji w Juracie, a w wolnych chwilach oddaje się pasji surfowania po internecie.W tej kwestii Andrzej Duda pozostawia w tyle swoich poprzedników, którzy misję głowy państwa traktowali nadzwyczaj poważnie. On sam od początku swojej prezydentury stara się kreować na osobę bardzo otwartą i z poczuciem humoru. Inna kwestia, że często przynosi to odwrotne do zamierzonych efekty.