Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Andrzej Duda zabrał głos po wybuchu rakiety w Przewodowie. "Możliwy jest atak na Polskę"
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 21.11.2022 21:41

Andrzej Duda zabrał głos po wybuchu rakiety w Przewodowie. "Możliwy jest atak na Polskę"

Andrzej Duda po Przewodowie: atak na Polskę jest możliwy
Jakub Szymczuk KPRP

Andrzej Duda ponownie skomentował wybuch rakiety we wsi Przewodów. Prezydent zaskoczył stwierdzeniem, iż "teoretycznie możliwy jest atak na Polskę". - Niesiemy na swoich barkach bezpieczeństwo naszych rodaków - dodał.

Andrzej Duda od wtorku nie spuszcza tematu rakiety ze wsi Przewodów z radarów. Prezydent rozmawiał z wieloma osobami, w których rękach leży bezpieczeństwo Polski i Polaków.

Wnioski wyciągnięte przez Andrzeja Dudę będą dla wielu sporym zaskoczeniem. Rakieta z Przewodowa nie będzie jedynym pociskiem, który uderzy w Polskę? Prezydent nie wyklucza takiej możliwości.

Andrzej Duda: "możliwy jest atak na Polskę"

Chociaż Jarosław Kaczyński nazwał śmierć dwóch mężczyzn i eksplozję rakiety w Przewodowe "tylko incydentem", to jasne jest, że wtorkowe wydarzenie zmienia perspektywę wojny w Ukrainie.

Rakieta uderzyła w kraj NATO, który nie bierze udziału w wojnie. Kiedy początkowo nie było wiadome, czy pocisk należy do Rosjan, czy do Ukraińców napięcie sięgało zenitu, a na stole pojawiła się możliwość uruchomienia dwóch artykułów NATO.

Andrzej Duda skomentował ryzyko powtórzenia dramatu z Przewodowa. - Rosjanie rakietami atakują cele, które są bardzo blisko polskiej granicy. To ukraińskie miasta i cele strategiczne - zaczął wypowiedź prezydent, który chciał naświetlić tło wybuchu rakiety rosyjskiego pochodzenia.

- Potencjalne niebezpieczeństwo tego, że rakieta wkroczy w naszą przestrzeń, jest teoretycznie możliwe [...] Teoretycznie zawsze możliwy jest atak na Polskę, jako na państwo NATO - oświadczył Andrzej Duda. 

Kulisy wydarzeń w Przewodowie

Polski rząd spotkał się z krytyką w związku z reakcją na wybuch rakiety we wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim. Zarzucano, że Warszawa zbyt długo milczała i pozwalała na to, by obce kraje komunikowały, co dzieje się nieopodal ukraińskiej granicy.

Andrzej Duda postanowił ujawnić szczegóły działania służb, których nie było widać w mediach. - Wiedzieliśmy o tym ok. godz. 18, 19, że w Przewodowie spadła rakieta. To była informacja słowna, którą otrzymałem od naszych służb. Zaraz zwołałem spotkanie z premierem w BBN. Tam przyjechali wszyscy odpowiedzialni za bezpieczeństwo Polski - mówił na antenie Polsat News prezydent.

- Myśmy wiedzieli o tym, że strona amerykańska przedstawia taką informację, jaką przedstawia, ale nie przedstawiali źródeł. Ja chciałem, żeby te informacje były naszymi i wynikały z naszych źródeł wywiadowczych. Bardzo późno wieczorem dostaliśmy takie informacje od naszego wojska i straży granicznej. Te informacje były zbieżne z tymi, jakie otrzymał wcześniej Joe Biden - dodawał Andrzej Duda.

Z perspektywy czasu zachowawczość w wydawaniu oświadczeń jest oceniana przez Andrzeja Dudę pozytywnie. - Najważniejsze jest, że nie wydaliśmy żadnego zbędnego komunikatu i żadnego nieprawdziwego komunikatu. Zachowaliśmy spokój i zagwarantowaliśmy bezpieczeństwo naszym obywatelom - zapewnił prezydent.

- To był moment bardzo dużej odpowiedzialności, że trzeba działać bardzo spokojnie, bo niesiemy na swoich barkach bezpieczeństwo naszych rodaków - dodał Andrzej Duda.

Artykuły polecane przez Goniec.pl

Źródło: polsatnews