Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > "Tajna wojna z Rosją". Miedwiediew szokuje wyznaniem o uznaniu "nowych granic Ukrainy"
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 15.05.2022 11:25

"Tajna wojna z Rosją". Miedwiediew szokuje wyznaniem o uznaniu "nowych granic Ukrainy"

Dmitrij Miedwiediew zabrał głos, chce uznania nowych granic Ukrainy
AFP PHOTO/ RIA-NOVOSTI/ KREMLIN POOL/ VLADIMIR RODIONOV

Najnowsze słowa byłego prezydenta Rosji wskazują, że Ukraina ma "nowe granice". Dmitrij Miedwiediew odniósł się do grupy G7 i stwierdził, że jego kraju nie obchodzi, czy kraje zachodnie uznają nowe obręby Ukrainy. G7 stoi bowiem na stanowisku, że Rosja stosuje perswazję siłową.

- Kijów będzie otrzymywać broń tak długo, jak będzie to potrzebne. Oznacza to, że G7 będzie nadal prowadzić tajną wojnę z Rosją - stwierdził Dmitrij Miedwiediew. Były prezydent Rosji zwrócił się bezpośrednio do krajów zrzeszonych w G7.

Rosja nie dba o uznanie "nowych granic Ukrainy"

Dmitrij Miedwiediew w ostatnim czasie jest wyjątkowo aktywny w mediach społecznościowych. W piątek 13 były prezydent Rosji postanowił opublikować wpis, gdzie stwierdził, że sankcje wywołają "nowe epidemie".

Teraz jeden z najbliższych współpracowników Władimira Putina odniósł się do sobotniego oświadczenia grupy państw zrzeszonych w G7 (Francja, Japonia, Niemcy, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Włochy i Kanada).

- Rosji nie obchodzi, czy G7 uzna nowe granice Ukrainy, ważna jest prawdziwa wola żyjących tam ludzi - oświadczył Dmitrij Miedwiediew.

14 maja natomiast państwa G7 opublikowały oświadczenie, gdzie stwierdziły, że nie ma możliwości na uznanie nowych granic Ukrainy. Dodatkowo Rosja została oskarżona o to, że próbuje wymóc tę decyzję siłą.

"The Kyiv Independent" wskazuje, że Dmitrij Miedwiediew stwierdził, iż dla Rosji nie ma żadnego znaczenia oficjalne uznanie nowych granic. - G7 będzie nadal prowadzić tajną wojnę z Rosją, zamiast zajmować się problemami z paliwem i żywnością dla ich niezadowolonych mieszkańców - dodał były prezydent Rosji.

Miedwiediew utrzymuje, że Rosja dba o ludzi w okupowanych terenach

Zabranie głosu przez byłego prezydenta Rosji było kolejnym powieleniem rosyjskiej propagandy. - Myśleliśmy, że kraje G7 zaoferują Rosji pomoc materialną w denazyfikacji i demilitaryzacji Ukrainy. Zło - dodał.

- Ważna jest prawdziwa wola mieszkających tam ludzi. Nie zapominajcie o precedensie w Kosowie, zachodni przyjaciele - stwierdził Dmitrij Miedwiediew w odniesieniu do oświadczenia krajów G7.

Ostatni przełom w kontaktach Rosji i USA nie będzie pozytywnie rzutował na sytuację kraju Władimira Putina w kwestii restrykcji. - W stosunku do Moskwy zostaną podjęte dalsze restrykcje - skwitował były prezydent Rosji.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: PAP, "The Kyiv Independent"