Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Seniorka staranowała grupkę dzieci. Nie żyje 11-latek
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 26.03.2024 16:14

Seniorka staranowała grupkę dzieci. Nie żyje 11-latek

wypadek w Humniskach
Fot. KPP Brzozów

Nawet osiem lat więzienia grozi kobiecie, której zarzuca się spowodowanie wypadku w Humniskach (woj. podkarpackie). W wyniku zdarzenia śmierć poniósł 11-letni chłopiec, a jego kolega został poważnie ranny. 78-latka z impetem wjechała w nastolatków, gdy ci szli poboczem. Do sądu w Brzozowie właśnie wpłynął akt oskarżenia w jej sprawie.

Śmiertelny wypadek w Humniskach. Nie żyje 11-latek

Do tragicznego w skutkach wypadku w miejscowości Humniska na Podkarpaciu doszło 11 października 2023 r. Tego feralnego dnia, jadąca drogą powiatową 78-letnia kobieta, na prostym odcinku drogi zboczyła z trasy i wjechała z impetem wprost w idących lewą stroną dwóch 11-latków. Jeden z chłopców trafił z poważnymi obrażeniami do szpitala, zaś na ratunek dla drugiego było już zwyczajnie za późno. Mimo długo trwającej reanimacji, nastolatek zmarł na miejscu.

Po przyjeździe na miejsce policji, funkcjonariusze przystąpili do ustalania okoliczności zdarzenia i wykonali badanie alkomatem kierującej oplem. Kobieta była trzeźwa. Mieszkańcy Humnisk, próbując sami doszukiwać się przyczyn dramatu, wskazywali przede wszystkim na zły stan jezdni, obok której nie było chodnika czy też radaru. Punktowali również fakt, że na lokalnej drodze nie zamontowano progów zwalniających.

Katastrofa mostu w USA. W sieci ukazał się dramatyczny film

Dramatyczne kulisy tragedii na Podkarpaciu

Po tragedii głos zabrał m.in. dziadek ocalałego chłopca, który przyznawał w rozmowie z mediami, że walka o zabezpieczenia dla pieszych trwała od dawna. Opisując zajście, w którym ucierpiał jego wnuczek, mężczyzna relacjonował, że zmarły chłopiec przyjął na siebie całą siłę uderzenia. Nastolatkom zabrakło zaledwie 20 metrów, by skręcić w sąsiednią uliczkę.

ZOBACZ: Wypadek autobusów w polskim mieście. 13 osób w szpitalu, 7 z nich to dzieci

Dziennik “Fakt” ustalił tymczasem, że kobieta kierująca oplem miała prawo jazdy od dawna, ale jej staż za kółkiem nie był imponujący. Do spróbowania swoich sił jako kierowca zmusiła ją dopiero sytuacja zdrowotna męża. Na jaw wyszło ponadto, że w chwili wypadku na liczniku miała o ok. 20 km/h więcej niż było to dozwolone. Poza tym, nie zachowała odpowiedniego odstępu od wymijanych pieszych.

78-latce grozi do ośmiu lat więzienia

Postępowanie w sprawie wszczęła prokuratura, która w ostatnich dniach skierowała do sądu akt oskarżenia. 78-latka ma odpowiedzieć za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

Wobec kobiety zastosowany został środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego, zatrzymania prawa jazdy i zakazu opuszczania kraju. Seniorka nie złożyła wyjaśnień. Grozi jej do ośmiu lat więzienia.

Źródło: Fakt, Polsat News