Poważne problemy Rosji. Zbliża się bankructwo? Padła konkretna data
Rosyjski minister finansów Anton Siluanow zapewnia, że jego kraj posiada niezbędne zasoby pieniężne, które zapewniają odpowiednie bezpieczeństwo finansowe. Wiele wskazuje na to, że położenie Rosji jest jednak niezwykle niekorzystne. Kreml może już wkrótce zostać zmuszony do ogłoszenia niewypłacalności. Eksperci nie mają najmniejszych wątpliwości, Joe Biden może pogrążyć Władimira Putina.
Data 25 maja będzie dla Rosji niezwykle ważna. To właśnie w ten dzień wygasa amerykańska zgoda na przyjmowanie płatności z tego kraju a według wielu źródeł, Joe Biden nie jest skory, aby ją odnowić.
Taka decyzja byłaby jednoznaczna z ogłoszeniem przez Kreml niewypłacalności, ponieważ kraj nie miałby jak spłacić swojego zagranicznego zadłużenia.
Warto nadmienić, że w chwili obecnej transakcje pomiędzy Amerykanami, a rosyjskim ministerstwem finansów, bankiem centralnym lub narodowym funduszem majątkowym są dozwolone jedynie na podstawie tymczasowej licencji wydanej przez amerykańskie Biuro ds. Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC). Co niezwykle ważne, licencja wygasa w środę 25 maja.
Słynny portal „Bloomberg” poinformował, że administracja Joe Bidena nie wyraża zainteresowania, aby ją odnowić. W tej sytuacji kraje Zachodu mają dwie możliwości w kwestii spłaty przez Rosję swoich zagranicznych zobowiązań.
W praktyce można zablokować płatności w dolarach, co byłoby jednoznaczne z ogłoszeniem niewypłacalności przez Rosję, a także pogrążyłoby Władimira Putina.
Drugą opcją jest specjalne zezwolenie, które stworzyłoby możliwość spłaty zadłużenia z dochodów z ropy i gazu, które w sporym procencie zostałyby przeznaczone na wydatki wojenne.
- Aby więc spłacić obligacje dolarowe, Putin prawdopodobnie wykorzystał rekordowe poziomy waluty obcej, które Rosja akumulowała dzięki sprzedaży ropy i gazu od początku inwazji na Ukrainę. Wkrótce jednak może również stracić i ten kluczowy dochód - zaznaczył Maksymilian Hess z amerykańskiego think-tanku Foreign Policy Research Institute.
Ekspert zauważył, że odejście Europy od rosyjskiego gazu oraz ropy naftowej będzie potężnym ciosem dla tamtejszej gospodarki.
Portal "Bloomberg" poinformował, że Stany Zjednoczone wciąż nie podjęły ostatecznej decyzji w sprawie rosyjskiego zadłużenia. Wiele wskazuje na to, że Joe Biden będzie chciał wywierać skuteczną presję na Putinie, dlatego zdecyduje się na zablokowanie płatności Kremla.
Rosyjski minister finansów zapewnia, że jego kraj nie zbankrutuje
Na odpowiedź szefa resortu nie trzeba było długo czekać. Doniesienia Bloomberga skomentował rosyjski minister finansów Anton Siluanow. Powiedział on, że Rosja ma środki pieniężne do spłaty zagranicznych inwestorów, a państwo nie zamierza bankrutować.
Zaznaczył, że w chwili, gdy licencja na obsługę długu w dolarach nie zostanie odnowiona, jego kraj może uregulować dług za pomocą rubli.
- Nie będziemy ogłaszać żadnej niewypłacalności, mamy pieniądze. Chyba że kraje zachodnie zdecydują, że tamtejsza infrastruktura finansowa będzie dla nas zamknięta. 25 maja wygasa nasza licencja na prawo do spłaty długów zagranicznych. Dali nam licencję, dali nam prawo do spłaty długów - podkreślił Siluanow.
- W czwartek 26. mogą powiedzieć: "Rosjo, już nie masz takiego prawa". A wtedy od razu zawołają: "Widzicie, Rosja nie spłaciła swoich długów". Zapłacimy, ale w rublach, co oznacza, że mamy pieniądze - dodał minister cytowany przez agencję Interfax.
Jak się okazuje, zagraniczne długi to nie jedyny problem Federacji Rosyjskiej. W piątek 27 maja, Rosja musi wypłacić zobowiązania z tytułu obligacji dolarowych zapadających w 2026 r. oraz w euro zapadających w 2036 roku.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Doradczyni Trumpa wspomina kolację z Putinem. Nic nie jadł, dziwnie pachniał
Warszawa: kobieta spadła z balkonu. Wcześniej słychać było dźwięk tłuczonego szkła
Matura fizyka 2022 odpowiedzi. Rozwiązania zadań z rozszerzonej fizyki
Źródło: Money.pl