Przyłapali nauczyciela z uczennicą w parku. Dziewczynka nie ma nawet 15 lat
Dobra relacja między uczniem a nauczycielem to prosta droga do edukacyjnego sukcesu. Niestety, nigdy nie powinna ona wykraczać poza szkolne mury, o czym zapomniano w Chełmnie. Nauczyciel z kilku tamtejszych szkół został przyłapany na schadzce z uczennicą w parku. Dziewczynka nie miała nawet 15 lat. Sprawą zajęła się prokuratura.
Intymne spotkania nauczyciela z uczennicą
O sprawie jako pierwszy napisał portal expressbydgoski.pl, według którego zgłoszenie na policję wpłynęło od pewnej kobiety. Twierdziła ona, że w Parku Słowackiego w Chełmnie widuje starszego mężczyznę i ewidentnie niepełnoletnią dziewczynę. Nastolatka miała siadać na kolanach towarzysza.
Jak dalej czytamy, mężczyzna okazał się mieć ponad 50 lat i był nauczycielem dziewczyny. Ta z kolei nie skończyła nawet 15. roku życia. Co więcej, mężczyzna uczył w kilku szkołach w powiecie chełmińskim. Został wylegitymowany przez mundurowych.
Krzysztof Jackowski miał niepokojącą wizję. Ostrzega Polaków przed tym, co ma nastąpićSprawę bada prokuratura
W dalszym toku postępowania sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Chełmnie, która zdecydowała się na wszczęcie postępowania z artykułu dotyczącego czynności seksualnych z małoletnią poniżej 15. roku życia.
- Sprawę rozpoczęła interwencja policji - po zawiadomieniu przez osobę przypadkową. Następnie została zgłoszona przez osobę reprezentującą małoletnią. Na prośbę matki pokrzywdzonej, nie chcę ujawniać szczegółów dotyczących sprawy - przekazała prok. Grażyna Wiącek, cytowana przez portal expressbydgoski.pl.
W październiku ma odbyć się przesłuchanie małoletniej w obecności biegłego psychologa, prokuratora i pełnomocnika.
Dyrektor jednej ze szkół jest zaskoczony
Dziennikarzom portalu udało się ustalić także, że w minionym roku szkolnym nauczyciel przede wszystkim pracował w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Chełmnie. Dyrektor placówki nie kryje zdziwienia zaistniałą sytuacją.
- Nie mieliśmy żadnych sygnałów, by działo się coś niepokojącego z udziałem tego nauczyciela - powiedział Piotr Orłowicz.
Jak utrzymuje, gdyby tylko dotarły do niego niepokojące informacje, natychmiast by zareagował. - Tego nauczyciela w szkole nie ma, jest na usprawiedliwionej nieobecności. Do czasu rozpoznania sprawy nie chcę tego komentować, dla dobra dziecka - dodał.
Niepokojących sygnałów nie było
Na temat sprawy nie milczał również dyrektor innej placówki, w której pracował nauczyciel, Zespołu Szkół nr 2 w Chełmnie.
- W mojej szkole był to nauczyciel dochodzący, miał w ubiegłym roku szkolnym tylko osiem godzin tygodniowo - wyjawił Jacek Kordowski.
Z jego słów wynika z kolei, że mężczyzna nauczał informatyki, ale w tym roku szkolnym nie dostał już godzin. - Aby się upewnić, pytałem psychologa, pedagoga szkolnego i zastępcy - wszyscy zgodnie twierdzą, że nie mieli żadnych sygnałów, by w naszej szkole nauczyciel zachowywał się niewłaściwie w stosunku do uczennic - podkreślił.
Źródło: expressbydgoski.pl