Prof. Artur Nowak-Far o niewykonywaniu wyroków TSUE: "To jest poza praworządnością"

Niewykonane wyroki unijnego trybunału

Wiceprezes organu sądowniczego Unii Europejskiej zarządziła w 2021 roku karę miliona euro dziennie za zignorowanie przez polskiego rządu orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE o zawieszeniu systemu dyscyplinarnego dla sędziów, w tym Izby Dyscyplinarnej w Sądu Najwyższego. Drugi wyrok dotyczył kopalni Turów. Kary w wysokości pół miliona euro dziennie były naliczane od 20 września 2021 do 3 lutego 2022 roku. Ugoda polskiego rządu z władzami Czech zakończyła spór i naliczanie kar dla naszego kraju.

Jak podaje Wirtualna Polska, pieniądze zostały Polsce potrącone m.in. z: programu operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój, regionalnego programu operacyjnego województwa kujawsko-pomorskiego, programu Wspólnej Polityki Rolnej, programu operacyjnego Polska Cyfrowa czy programu Inteligentny Rozwój. Na ten moment Polska z tytułu niniejszych kar straciła już 300 mln euro.

Prof. Artur Nowak-Far: "Wykonanie wyroków jest poza dyskusją"

Prawnik związany ze Szkołą Główną Handlową i podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych w latach 2013-2015, prof. Artur Nowak-Far, został w programie WP "Newsroom" poproszony o komentarz w sprawie niewykonywania przez polski rząd wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE. Jak podaje WP, ekspert powiedział, że wyroki sądów międzynarodowych po prostu się wykonuje, ponieważ niestosowanie się do nich jest poza praworządnością.

- W Polsce jest chaos, bo z jednej strony słyszymy, że pieniądze z Unii są ważne, i że warto byłoby je wziąć i nikomu nie uśmiecha się płacenie kar za niewykonanie wyroków, z drugiej zaś są głosy, że te wyroki można uznać za niebyłe, nieistniejące, czego nie można zrobić, nie mieści się w kompetencjach państw członkowskich - powiedział.

– Jesteśmy w jakimś karkołomnym szpagacie. Te wyroki należy najzwyczajniej w świecie wykonać i kar nie będzie. Dyplomaci nie mają tu nic do gadania. Nie mają żadnej dobrej karty. Polska zapewnia o dobrej woli, ale w Unii wszyscy wiedzą, że kluczowe jest przestrzeganie praworządności i pojawia się argument: gdzie jest wykonanie tych wyroków? Nie ma go. TSUE to poważny organ międzynarodowy, a polscy politycy umniejszają jego rolę. Jak Polska przystąpi do wykonania tego, co jest koniecznie, to wtedy zaczyna pracować dyplomacja.

Prof. Artur Nowak-Far uznał, że polskie podejście do łagodzenia sporu nie ma sensu, ponieważ żeby coś łagodzić, trzeba spełnić fundamentalne warunki. O tym jednak polskie władze nie chcą słyszeć, a z ust polityków obozu rządzącego nieustannie padają słowa na temat ograniczania polskiej suwerenności przez "brukselskich eurokratów" i chęci odebrania Polsce wolności przez takie państwa jak Niemcy.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

• Uwaga na ryby. Pasożyty czyhają nie tylko w sushi, ale również w świątecznym śledziku

• Majmurek: "TV Korea Północna, oddział Warszawa". Tak działa "model Kurskiego"?

• Sochaczew. Wielka awantura w radzie miasta. "Pan się tak nie podnieca"

Źródło: Wirtualna Polska