Polityk PiS zadał prowokacyjne pytanie na TikToku. Internet zalała fala bezlitosnych komentarzy
Radosław Fogiel spytał niedawno w tiktokowym filmiku, za co młodzież nienawidzi Prawa i Sprawiedliwości. Pod nagraniem pojawiły się tysiące odpowiedzi z zarówno poważnym, jak i humorystycznym wydźwiękiem. Teraz były rzecznik PiS-u odniósł się do komentarzy, które przeczytał.
Prawo i Sprawiedliwość chce wyjść do młodzieży
Prawo i Sprawiedliwość próbuje dotrzeć do młodych. Przedstawiciele partii są obecni w mediach społecznościowych, a niektórzy z nich próbują - z lepszym lub gorszym skutkiem - wpasować się w obecne trendy. Ostatnio europoseł Tomasz Poręba nagrał na TikToku filmik, w którym przekonywał o potrzebie dialogu.
- Dlatego tutaj, w tym miejscu, będziemy wam o tym mówić, jak my czujemy Polskę, jak my czujemy polskie sprawy, co chcemy w Polsce zrobić. Tak, żebyście mieli inny punkt widzenia, alternatywny do tego, który wam się próbuje wtłoczyć w głowy, a nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - mówił Poręba w pierwszym klipie.
Poszedł do paczkomatu i nie mógł uwierzyć, w to, co widzi. Od razu chwycił za telefonRadosław Fogiel zachęcił młodych, aby napisali, za co nienawidzą PiS-u
Kolejne nagranie udostępnione na partyjnym profilu stało się prawdziwym hitem. Były rzecznik PiS-u Radosław Fogiel wytknął w nim nieznajomość programu i sukcesów partii rządzącej. - Za co tak naprawdę nienawidzicie PiSu? Czy wy w ogóle wiecie cokolwiek o Prawie i Sprawiedliwości? - spytał polityk.
Fogiel zarzucił młodym Polakom, ze opinię o PiS-ie wyrabiają sobie na podstawie tekstów popularnych raperów - Maty i Cypisa. W filmiku zamieszczono nawet fragment koncertu Michała Matczaka, na którym publika śpiewa"jeb** Telewizję Polską, Jacek Kurski c*** ci w dziąsło". - Waszą nienawiść ukształtowały teksty Cypisa i Maty. Nie wiecie nic o naszych programach, o naszej polityce o tym co nam się udało zrobić przez te osiem lat - przekonywał polityk. - Chętnie posłucham: konkrety w komentarzach - za co tak naprawdę nienawidzicie PiS-u? - zachęcał Radosław Fogiel.
Młodych Polaków nie trzeba było dwa razy wywoływać do tablicy. Natychmiast zaczęły pojawiać się tysiące komentarzy, w których użytkownicy wyjaśniali, dlaczego nie pałają sympatią do partii rządzącej. Powstało także mnóstwo memów, których wspólnym mianownikiem było swoiste otwarcie przez PiS puszki Pandory. Wybił się szczególnie komentarz: “18,4, mówi ci to coś”? Tak jeden z TikTokerów nawiązał do rekordowo wysokiej inflacji. Z konta Prawa i Sprawiedliwości padła odpowiedź wskazująca na to, że administrator (być może Radosław Fogiel) nie ma pojęcia, o co chodzi z tą liczbą.
Były rzecznik PiS-u odniósł się do komentarzy na TikToku
Radosław Fogiel zdecydował się odnieść do komentarzy, które przeczytał, w rozmowie z dziennikarzami Rzeczpospolitej. - Przeglądałem komentarze i większość nie odbiegała od tego, co możemy usłyszeć z ust polityków opozycji w dowolnym studiu telewizyjnym. Większość odpowiedzi jest łatwa do sprostowania, będziemy się tym zajmować - powiedział w rozmowie z były rzecznik PiS-u. - Nie mam nic przeciwko temu, że nasza konkurencja będzie sobie poprawiać samopoczucie, twierdząc, że my nie wiemy, co robimy. Przeciwnie, uważam, że im lepsze samopoczucie naszej opozycji, tym nasza robota na jesieni będzie łatwiejsza - dodał.
Polityk uznał, że był przygotowany na hejt. - Jeśli ktoś uważa, że publikując takie prowokacyjne pytanie, myśmy oczekiwali, że będziemy głaskani po główkach, że nie wyleje się hejt, to do specjalnie błyskotliwych nie należy. Dzisiaj mogę powiedzieć otwarcie; dzięki wsparciu twitterowej sekty Silnych Razem zrealizowaliśmy wszystkie cele i współczynniki, które sobie postawiliśmy - skomentował Fogiel. - Konto Prawa i Sprawiedliwości na TikToku jest kontem dość młodym. Ten film w niecałą dobę wygenerował 160 tys. odsłon, kilka tysięcy komentarzy - podsumował. Niektórzy spekulują, że tak prowokacyjne pytanie zostało zadane celowo, a tysiące komentarzy pod filmikiem pozytywnie wpłynęły na zasięgi profilu Prawa i Sprawiedliwości w popularnym medium.
Źródło: Prawo i Sprawiedliwość/Facebook, Rzeczpospolita