Poszedł do paczkomatu i nie mógł uwierzyć, w to, co widzi. Od razu chwycił za telefon
Każdy z nas nie raz napotkał na swojej drodze wszechobecne paczkomaty firm kurierskich. Dla wielu są dużym ułatwieniem, dla innych uciążliwą przeszkodą. Co ma jednak powiedzieć pewien internauta, który przed jednym z paczkomatów w Kielcach napotkał... nagrobki.
Nietypowy widok przy paczkomacie
Paczkomaty są obecne w bardzo wielu miastach w naszych kraju. Ich popularność stale rośnie, a kolejne punkty odbioru przesyłek rosną dosłownie jak grzyby po deszczu, pojawiając się nawet na terenie małych miasteczek i wsi.
Najczęściej sporych rozmiarów maszyneria staje w pobliżu bloków, supermarketów. Czasami zdarza się, że paczkomat “ukryty” jest w głębi budynku, w którym znajduje się większy sklep. Niektórzy narzekają, że obiekty te szpecą krajobraz miejski. Inni, aktywnie korzystający z zakupów internetowych nie zwracają na to uwagi.
Lidl rozbił bank, takich okazji dawno nie było. Polacy będą walić drzwiami i oknamiPrzy paczkomacie stały... nagrobki
Nietypowego odkrycia w kontekście lokalizacji paczkomatu dokonał dziennikarz Marcin Tyc w Kielcach, przy ulicy Batalionów Chłopskich 107. Jakież musiało być jego zdziwienie, gdy tuż przy punkcie odbioru paczek napotkał… nagrobki.
Swoim odkryciem Marcin Tyc podzielił się na swoim Twitterze. Najlepiej samemu spojrzeć.
Co ciekawe, do nietypowego znaleziska odniosła się sama firma InPost, właściciel urządzenia. W komentarzu żartobliwie napisała: “dzięki za namiar, zajmiemy się tą perełką”.
Coraz więcej automatów na terenie Polski
Obecnie na terenie naszego kraju znajduje się już ok. 19 tys. automatów InPost służących do odbioru i nadawania paczek.
Co ciekawe, zgodnie z prawem budowlanym, na postawienie paczkomatu o wysokości niższej niż 3 metry nie trzeba mieć specjalnych pozwoleń. “Samowolka” niejednokrotnie skutkuje dziwacznie ulokowanymi automatami, których jest coraz więcej.
Źródło: Twitter