Polacy nie chcą dzieci w kościołach? "Ciągle się drą i myślą, że są na placu zabaw"
Wierni mają dość dzieci w kościołach? Niektórzy zdecydowali się na publiczne wyznanie, że najmłodsi przeszkadzają im w skupieniu na modlitwie. - Dzieci ciągle się drą i myślą, że są na placu zabaw - napisała oburzona kobieta. Niewiele osób stanęło w obronie najmłodszych wiernych obecnych na mszach.
Dzieci przeszkadzają w modlitwie?
Księża od dawna narzekają, że w kościołach pojawia się coraz mniej wiernych. Dodatkowo młode pokolenie otwarcie i masowo odwraca się od Kościoła, wskazując na szereg przewinień, skandali i zaniedbań, które zburzyły zaufanie do instytucji.
W obliczu tych problemów tym bardziej dziwi narzekanie, że w kościołach… pojawiają się dzieci. Nie brakuje doniesień, że nawet księża mają dość maluchów biegających po świątyni i przeszkadzających w mszy świętej. Jedna z internautek portalu edziecko.pl publicznie napisała krytyczny komentarz. Dyskusja rozgrzała się do czerwoności w kilka chwil.
Poznaliśmy prawdę o ukochanym Andrzeja "Piaska" Piasecznego? Artysta od dawna go ukrywaNiektórzy są oburzeni dziećmi obecnymi na mszach świętych
Internautka poskarżyła się na rodziców zabierających swoje pociechy do świątyni na mszę. - Dzieci ciągle się drą i myślą, że są na placu zabaw. Urządzają sobie z kościoła boisko i biegają jak na bieżni. Nie jest to poważne. Najgorzej jak rodzice udają, że nic nie widzą. My nie możemy się przez to modlić. Ktoś powinien zrobić z tym porządek - napisała kobieta pod jednym z artykułów portalu edziecko.pl.
Wtórowali jej inni niezadowoleni z obecności dzieci na mszach świętych. - Kościół to nie miejsce dla dzieci - stanowczo dodał ktoś inny. Nieliczne osoby stanęli w obronie rodziców, chcących wpajać wiarę od najmłodszych lat.
Nieliczni bronili zabierania dzieci do kościoła na mszę
Chociaż zasadność ma postulat o tym, by zerwać ze spowiadaniem dzieci, to dziwi fakt zdenerwowania na ewangelizację swoich pociech i dbanie o ich wiarę. W fali krytycznych komentarzy w dyskusji na temat obecności dzieci w kościołach znaleźć można głos rozsądku.
- Wszyscy mają pretensje, jednak jak z dzieckiem nie będzie się chodziło i od małego nie będzie się pokazywało, jak powinno się zachowywać, to się nie nauczy. Wielu zapomina, że dzieci uczy się jak żyć w społeczeństwie, a nie wysysa się z mlekiem matki. Do kościoła nie, w autobusie też nie, w pociągu i w samolocie też nie. To jak się mają uczyć jak w nie realnych sytuacjach. Ludzie was też ktoś tego nauczył, bo was tam wpuszczano - napisała jedna z internautek.
Źródło: edziecko.pl