Podkarpacie. Tragiczny finał poszukiwań 42-latka
42-letni mężczyzna z Nagoszyna na Podkarpaciu wyszedł z domu w zeszły czwartek i od tamtego czasu nie nawiązał kontaktu z bliskimi. Zmartwiona całą sytuacją siostra 42-latka powiadomiła o wszystkim policję. Dzielnicowy rozpoczął poszukiwania i wkrótce dokonał makabrycznego odkrycia na posesji znajomych zaginionego.
Nagoszyn. Tragiczny finał poszukiwań 42-letniego mężczyzny
Przedłużająca się nieobecność 42-latka zaniepokoiła siostrę mężczyzny, która powiadomiła policję o jego zaginięciu. Mężczyzna mieszkał z matką, a w czwartek wyszedł z domu i oddalił się w nieznanym kierunku. Policja rozpoczęła poszukiwania tuż po tym, jak otrzymała zgłoszenie.
Dzielnicowy, który ma największe rozeznanie w tym terenie, sprawdzał miejsca, w których mógł przebywać 42-latek - przekazał podinsp. Robert Kras z Komendy Powiatowej Policji w Dębicy.
Dzielnicowy postanowił odwiedzić między innymi znajomych zaginionego, u których ten często przebywał. To właśnie tam dokonał makabrycznego odkrycia.
Wściekli rolnicy wtargnęli na teren Sejmu. Są ranni policjanciDzielnicowy ujawnił zwłoki 42-latka w studni
We wtorek 5 marca w Nagoszynie zaroiło się od służb. Dzielnicowy, który udał się do znajomych zaginionego 42-latka, odkrył w studni na ich posesji zwłoki mężczyzny. Ciało znajdowało się na głębokości około 4 metrów, częściowo zanurzone w wodzie. Strażacy z Dębicy oraz Nagoszyna wydobyli je na powierzchnię.
ZOBACZ: Kolega miał go podpalić. 26-latek nie żyje
Zwłoki znajdowały się na głębokości około 4 metrów. W studni była woda. Aby wydostać ciało, konieczne było użycie trójnoga i zastosowanie specjalnych technik. Całkowita głębokość studni to około 8 -10 metrów - przekazał bryg. Jacek Pawłowski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej.
Policja wyjaśnia szczegóły tragedii
Śledczy stwierdzili zgon mężczyzny bez udziału osób trzecich. Ciało 42-latka zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych, które pozwolą ustalić, co było bezpośrednią przyczyną śmierci mężczyzny.
Z ustaleń policji wynika, że mężczyzna nie odwiedzał znajomych, na których posesji zostały znalezione jego zwłoki. Śledczy zaznaczają, że nie ma żadnych podstaw, by przypuszczać, że ktoś mógł przyczynić się do śmierci mężczyzny.
Źródło: Goniec/debica24.eu