Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Rzecznik Putina przerywa milczenie. Dyktator gotowy do negocjacji z Zełenskim, Kreml ujawnił warunki
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 05.09.2022 08:54

Rzecznik Putina przerywa milczenie. Dyktator gotowy do negocjacji z Zełenskim, Kreml ujawnił warunki

Władimir Putin
kremlin.ru

Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow oświadczył, że Władimir Putin jest "gotowy do podjęcia negocjacji z Wołodymyrem Zełenskim". Rozmowy mające skutkować zawieszeniem broni w Ukrainie mogłyby odbyć się jednak jedynie wtedy, gdyby Kijów zgodził się na przyjęcie warunków Moskwy. Na tę propozycję stanowczo odpowiedziała już strona ukraińska.

W 194. dniu wojny w Ukrainie z frontu walk w końcu nadciągają pozytywne wiadomości. Ukraińskie władze przekazały, że ich kontrofensywa na południu kraju posuwa się powoli, aczkolwiek zgodnie z planem. Z kolei prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył, iż udało się wyzwolić z rąk okupanta trzy miejscowości. Tymczasem w 127. Pułku 1 Korpusu Armii wybuchł bunt rosyjskich żołnierzy, którzy wszczęli zamieszki.

Rosyjskie klęski w Ukrainie

Kłopoty w realizacji zamierzonych celów w Ukrainie coraz bardziej dobijają Kreml. Zdesperowany Putin, chwyta się czego popadnie, by reanimować konającą inwazję, szukając "mięsa armatniego" nawet w szpitalach na terytorium samozwańczych republik i wydając dokumenty zwiększające ilość wojskowych.

Rosjanie nadal prowadzą też zmasowane bombardowania przy użyciu ciężkiej artylerii oraz całodobowe ostrzały obiektów wojskowych i cywilnych. Ataki nie ustają m.in. w pobliżu Zaporoskiej Elektrowni Atomowej oraz w obwodzie donieckim, którego zdobycie do 15 września jest najnowszym celem postawionym przed putinowską armią.

Wszystko tonie przynosi jednak zamierzonych efektów, a jedynie okupione jest dużymi stratami. Pogrążona w poważnym kryzysie Rosja tupie więc nogą i próbuje wymusić na Ukrianie poddanie się, proponując absurdalne warunki teoretycznego kompromisu.

Pieskow: "Putin gotowy do negocjacji z Zełenskim"

- Władimir Putin jest gotowy do negocjacji z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w celu zakończenia specjalnej operacji wojskowej - poinformował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow w propagandowym programie telewizyjnym "Moskwa. Kreml. Putin".

Jak zaznaczył, będzie to jednak możliwe jedynie wówczas, gdy Kijów ugnie się pod naciskiem Moskwy i spełni jej warunki, które od miesięcy nie uległy zmianie, mimo całej dynamiki sytuacji - Kreml bezustannie żąda, aby Ukraina ogłosiła kapitulację i złożyła broń.

Oświadczenie to odebrać można tylko jako paniczną próbę uratowania się z tonącego statku i wyjścia z blamażu z twarzą. Putin wciąż nie jest zdolny przyznać się do porażki, a jego przedstawiciele kreują wrażenie, że to oni są tymi, którym zależy na zakończeniu konfliktu. Pieskow powtórzył bowiem w wywiadzie tezy jakoby "operacja specjalna" przebiegała zgodnie z planem, a jej cele miały zostać wkrótce osiągnięte.

Stanowcza odpowiedź Ukraińców

To nie pierwszy raz, gdy temat negocjacji Putin-Zełenski został poruszony na większym forum. Podobne propozycje wielokrotnie formułowali już przedstawiciele przeróżnych instytucji i państw, ale stanowisko ukraińskie w tej sprawie pozostaje niezmienne.

- Przypominam jeszcze raz. Negocjacje są możliwe, ale tylko na warunkach Ukrainy: po oddaniu terytoriów i likwidacji kryminalnych enklaw. Oczywiście »gniazdo Putina« nie jest gotowe do zrozumienia nowej rzeczywistości i nadal uzupełnia listy »200« swoimi rekrutami.... - przekazał doradca Wolodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak.

Trudno dziwić się ostrym reakcjom Kijowa i braku wiary w sens rozmów, gdy słyszy się kolejne potworne doniesienia z ukraińskich miast i miasteczek. Mer Melitopola przekazał wczoraj szokujące informacje o powstawaniu rosyjskich baz wojskowych nawet w szkołach.

- Takiego 1 września jak w tym roku w Melitopolu nie było nigdy. Wszystkie szkoły były otoczone przez wojskowych, do szkół wchodziło się przez wykrywacze metalu, rodziców praktycznie nie wpuszczano - powiedział.

W niedzielę ukazał się też wywiad prezydenta Ukrainy dla "The Sunday Times", w którym ten po raz kolejny ostrzegł przed upadkiem Ukrainy i kolejną wojną światową.

- Poszliby na Polskę i kraje bałtyckie. I trzeba przeanalizować, co się stanie. Co zrobiłyby kraje NATO? Byłaby pełnowymiarowa wojna na kontynencie europejskim. Mówimy o wojnie globalnej. Więc w dzisiejszej sytuacji odporność Ukrainy jest ważna dla świata. Społeczność globalna nie może sobie pozwolić na przegraną - alarmował.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Radio ZET, dziennik.pl