Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Nowe przecieki ze śledztwa ws. Prigożyna. "Nie wierzę, że nie zwróciłby uwagi"
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 27.08.2023 12:41

Nowe przecieki ze śledztwa ws. Prigożyna. "Nie wierzę, że nie zwróciłby uwagi"

Jewgienij Prigożyn
NATALIA KOLESNIKOVA/AFP/East News

Mnożą się kolejne domysły w sprawie katastrofy samolotu należącego do Jewgienija Prigożyna. Według najnowszych, nieoficjalnych doniesień tuż przed ostatnim lotem maszynę poddano wymianie części i oglądali ją potencjalni kupcy. Zdaniem rosyjskich dziennikarzy, mógł być to wygodny pretekst do podłożenia w Embraerze bomby. Weteran GROM, płk Andrzej Kruszyński, wskazuje jednak na słabe strony takiej teorii.

Nieoficjalne przecieki ze śledztwa ws. katastrofy samolotu Prigożyna

Media nie przestają dostarczać nam coraz to nowszych doniesień na temat środowej katastrofy w obwodzie twerskim, w której zginąć miał Jewgienij Prigożyn. Skupiają się one głównie na wersji mówiącej o tym, że na pokładzie Embraera doszło do zamachu. Wskazywać na to mają m.in. zeznania świadków, a także nieoficjalne przecieki ze śledztwa.

Według tych najnowszych, menedżerka szefa Grupy Wagnera kilka dni przed zaplanowanym lotem ujawniła osobom spoza organizacji planowaną datę i godzinę wylotu do Petersburga, gdyż chciała umówić spotkanie z przedstawicielami linii lotniczej Rusjet, w związku z planowaną sprzedażą odrzutowca. - Kobieta i mężczyzna zostali zaproszeni do obejrzenia samolotu na 7 godzin przed odlotem, wiedząc, że poleci nim Prigożyn - donosi Wirtualna Polska.

Jak dalej czytamy, para została zarejestrowana jako pasażerowie i przeszła przez kontrolę lotniska Szeremietiewo, po czym obejrzała wnętrze maszyny i zrobiła zdjęcia. Ponadto, miała być także sprawdzona czujnikiem metalu.

Beata Kozidrak błaga o pomoc. Piosenkarka może stracić dom

Zastanawiające zbiegi okoliczności

Tymczasem dziennikarze z serwisu WCzK-OGPU, snują domysły, że do podłożenia bomby mogło dojść w przeddzień wylotu podczas wymiany jednej z turbosprężarek. Reporterzy zwracają przy tym uwagę na fakt, że z powodu zachodnich sankcji, obsługa samolotu nie mogła dostać oryginalnych części do Embraera Legacy 600.

- Początkowo turbosprężarkę zamówiono w Stanach Zjednoczonych i dostarczono do Moskwy z pominięciem systemu sankcji. Jednak ta część miała spaść z półki magazynu lotniska Wnukowo. Dostawca wymienił ją na inną, nieznanego pochodzenia. Skąd pochodziła część i kto ją zainstalował, wciąż jest wyjaśniane - dodaje WCzK-OGPU, powołując się na źródła zbliżone do śledztwa.

Płk Kruszyński: "Nie wierzę, że Prigożyn nie zwróciłby uwagi"

Te najnowsze doniesienia i dość zastanawiające zbiegi okoliczności specjalnie dla WP skomentował weteran GROM, płk Andrzej Kruszyński.

- Nie wierzę, że ktoś taki jak Prigożyn, w tak gorącym czasie, nie zwróciłby uwagi na ludzi kręcących się przy samolocie, którym podróżuje. To by świadczyło, że ochrona Rosjanina to zupełni amatorzy, a przecież tak nie było - stwierdził.

Zdaniem byłego wojskowego, potencjalni zamachowcy, gdyby rzeczywiście chcieli przeprowadzić skuteczny zamach, zrobiliby to w bardziej “przebiegły” i “dyskretny” sposób.

- Szef grupy Wagnera dysponował ogromnym majątkiem. Zapewne dużo wydawał na zapewnienie sobie osobistego bezpieczeństwa - zauważył.

Putin wciąż nie ogłosił, czy pojawi się na pogrzebie

Znamienne, że doniesienia o WCzK-OGPU cytowane są przez kilkanaście portali publikujących w języku rosyjskim, choć są to głównie media niszowe. Wciąż nie wiadomo też, czy Władimir Putin weźmie udział w pogrzebie Jewgienija Prigożyna, którego ciało miało zostać zidentyfikowane.

Samo śledztwo w sprawie prowadzone jest przez Ivana Sibulę, doświadczonego eksperta, który w przeszłości badał inne, głośne przypadki katastrof lotniczych, m.in. katastrofę na lotnisku Wnukowo w 2014 roku i katastrofę Superjeta 100 linii Aerofłot z 2019 roku.

Źródło: WP