Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Skandaliczny szczegół na plakacie wyborczym Brauna. Trudno uwierzyć, że ktoś na to wpadł
Patryk Idziak
Patryk Idziak 07.04.2025 16:08

Skandaliczny szczegół na plakacie wyborczym Brauna. Trudno uwierzyć, że ktoś na to wpadł

Grzegorz Braun
Grzegorz Braun. Fot. KAPiF

Szacuje się, że Grzegorz Braun – do niedawna jeden ze sztandarowych działaczy Konfederacji – w nadchodzących wyborach prezydenckich uzyska poparcie elektoratu na poziomie 3-5 proc. Kandydat na prezydenta podkreśla jednak, że nie wierzy w sondaże, a jego powodzenie zależy głównie od trafnej strategii sztabu wyborczego. Jednocześnie nie odcina się od kontrowersji. Na oficjalnych banerach promocyjnych zamieszczono wymowny symbol, który oburza część opinii publicznej.

Grzegorz Braun niestrudzenie walczy o fotel prezydencki

Wybory prezydenckie 2025 coraz bliżej, więc i emocji stopniowo przybywa. Tym razem o urząd prezydenta RP stara się rekordowa liczba kandydatów, w tym również osoby, które reprezentują tożsame frakcje polityczne, odbierając sobie wzajemnie elektorat.

Według ogólnodostępnych sondaży – m.in. publikowanych przez sondażownie IBRiS, CBOS, Research Partner, a także centra badań opinii mediów – w czołówce kandydatów z największym powodzeniem znajdują się niezmiennie Rafał Trzaskowski, Karol Nawrocki i Sławomir Mentzen. Politycy ze środowisk politycznych PO i PiS są wskazywani jako potencjalni rywale na ostatniej prostej do fotela prezydenckiego, jednak lider Konfederacji nie pozostaje bez szans w tym wyścigu. Zdecydowanie gorzej wygląda za to sytuacja byłego współdziałacza Mentzena, europosła Grzegorza Brauna.

Twórca Konfederacji Korony Polskiej pierwszy raz w wyborach prezydenckich startował w 2015 roku, zdobywając wówczas 0,83 proc. głosów. W obecnej sytuacji poparcie dla Grzegorza Brauna deklaruje od 1 do 3 proc. uprawnionych do głosowania. Zdaniem analityków, ostateczny wynik może w najlepszym wypadku osiągnąć 5 proc. Skąd tak niski udział polityka w elektoracie, mimo jego szerokiej obecności w mediach społecznościowych?

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Grzegorz Braun
Grzegorz Braun. Fot. KAPiF
"Lekcja dla Macierewicza". Senator Kwiatkowski wyśmiał byłego ministra obrony

Kontrowersje wokół Grzegorza Brauna. Zamiast gryźć się w język, otwarcie wyznaje swoje poglądy

Grzegorz Braun skarży się na brak zaproszeń do rozmowy ze strony mediów mainstreamowych (zwłaszcza dużych stacji telewizyjnych), dlatego musi rekompensować to obecnością w mediach społecznościowych. Polityk ma za sobą sztab wyraźnie wyspecjalizowany w budowaniu zasięgu organicznego, toteż jego działania na TikToku czy Facebooku przynoszą wyraźne efekty. Mimo to, chociaż wielu młodych ludzi z aprobatą reaguje na jego drażliwe poglądy, deklarowane poparcie wobec Grzegorza Brauna nie rośnie szczególnie szybko.

Powodem jest zjawisko społecznego dowodu słuszności, które objawia się tym, że ludzie podążają za opinią silniejszych osób. Wciąż większość wyborców staje w opozycji do kontrowersyjnych postulatów Grzegorz Brauna, wskazując ich szkodliwość społeczną. Najważniejsze punkty jego programu wyborczego brzmią następująco:

  • Silne państwo minimum – ograniczenie roli państwa do najmniejszej wartości oraz uproszczenie systemu podatkowego.
  • Sprzeciw wobec ideologii komunistycznych i Unii Europejskiej – konieczność odseparowania Polski od rządów innych państw, w tym sprzeciw wobec restrykcyjnych zasad Unii Europejskiej i zwolenników ideologii komunistycznych.
  • Pokojowa dyplomacja i wymiana handlowa, nie wojna – polityka zagraniczna oparta na rozmowie ze wszystkimi i unikaniu konfliktów zbrojnych.

Większe znaczenie w odbiorze Grzegorz Brauna przez wyborców ma jednak to, co głosi poza swoim programem. Chodzi również o akty wandalizmu, jakich się dopuszcza. Jeden z nich ciągnie się za nim od miesięcy, ale Braun nie zamierza przepraszać.

Humor Grzegorza Brauna odbił się na jego kampanii wyborczej

Sejm kilkukrotnie był świadkiem skandalicznego zachowania Grzegorza Brauna, w tym siłowego usunięcia choinki z jednego z urzędów, niszczenia symboli obcych państw oraz gaszenia świecy chanukowej przy użyciu gaśnicy.

Ostatnie z tych wydarzeń szczególnie wstrząsnęło opinią publiczną. Grzegorz Braun – w napadzie szału – proszkiem gaśniczym pokrył nie tylko świecznik, ale też skierował strumień gaśnicy w stronę Magdaleny Gudzińskiej-Adamczyk, próbującej go powstrzymać.

W ostatniej rozmowie na Kanale Zero padło pytanie do Grzegorz Brauna, czy ten, “żałuje, że użył pył z gaśnicy poleciał w stronę kobiety”. Kandydat na prezydenta odparł niezwykle wymownie.

Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Szkoda żałować róż, gdy płoną lasy – stwierdził.

O tym, że Grzegorz Braun nie wstydzi się incydentu z gaśnicą, świadczy nie tylko ten wywiad, ale też fakt, że nawiązuje do niego w swojej kampanii wyborczej. Na banerach, których rozwieszanie trwa w całej Polsce, obok nazwiska Grzegorza Brauna znajduje się obrazek gaśnicy, okolony: napisem “Drużyna Brauna”. Zdjęcie poniżej.

Czytaj także: Aleksander Kwaśniewski wie, jak rozmawiać z Donaldem Trumpem

Grzegorz Braun, baner
Baner Grzegorz Brauna. Fot. Goniec.pl