Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Społeczeństwo > Niespodziewany finał sprawy Tomasza Komendy. Zapadła zaskakująca decyzja
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 04.01.2024 14:03

Niespodziewany finał sprawy Tomasza Komendy. Zapadła zaskakująca decyzja

Tomasz Komenda
Jan BIELECKI/East News

Tomasz Komenda został skazany na 25 lat więzienia, ale wyszedł na wolność po 18 latach odsiadki, gdy sąd uznał, że mężczyzna jest niewinny. Finał tej sprawy jest zaskakujący. Prokuratura właśnie podjęła decyzję. 

Tomasz Komenda niesłusznie przesiedział w więzieniu 18 lat

Tomasz Komenda został skazany w 2004 roku na karę 25 lat pozbawienia wolności za zbrodnię, której nie popełnił. Wyrok dotyczył gwałtu i morderstwa na 15-latce, do którego doszło w sylwestrową noc 1996 roku w Miłoszycach. Komenda wielokrotnie relacjonował, że był bity i poniżany przez współwięźniów. Mężczyzna wyjawił także, że trzykrotnie próbował odebrać sobie życie.

Ostatecznie mężczyzna wyszedł na wolność dopiero po 18 latach spędzonych w więzieniu, gdy za sprawą funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego Policji Sąd Najwyższy ponownie rozpatrzył sprawę i uznał, że Komenda jest niewinny. Mężczyzna został uniewinniony w 2018 roku.

Grodzki ostro reaguje na oskarżenia prokuratury. "To jest polowanie"

Zaskakujący finał sprawy Tomasza Komendy

Prokuratura uznała, że śledczy i sędziowie nie zawinili, ponieważ oparli się na fałszywych opiniach biegłych. Ci wcześniej także zostali zwolnieni z odpowiedzialności.

Prokuratura Okręgowa w Łodzi od 2018 roku próbowała ustalić, kto popełnił błąd w sprawie Tomasza Komendy. Kolejne wątki w śledztwie były umarzane, a jak poinformował Onet, ostatecznie 28 grudnia 2023 roku umorzone zostało całe postępowanie. - Nikt nie będzie pociągnięty do odpowiedzialności karnej - usłyszał dziennikarz portalu. 

- Umorzony został wątek w zakresie niedopełnienia obowiązków służbowych przez prokuratorów Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu poprzez zatajanie dowodów niewinności Tomasza Komendy, skierowanie postępowania przeciwko niemu, pozbawienie go wolności, a następnie fałszywe oskarżenie i doprowadzenie do jego prawomocnego skazania - przekazał Onetowi prok. Tomasz Szczepanek z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

-  Postępowanie umorzono także w zakresie niedopełnienia obowiązków służbowych przez sędziów i ławników Sądu Okręgowego we Wrocławiu poprzez niedokonanie prawidłowej i wnikliwej oceny materiału dowodowego, a w szczególności opinii biegłych i w konsekwencji dokonanie błędnych ustaleń faktycznych co do rzekomego dopuszczenia się przestępstwa zarzucanego Tomaszowi Komendzie - dodał.

Tomasz Komenda spędził niesłusznie 18 lat w więzieniu. Nikt za to nie odpowie

Wszystkie wątki w sprawie Komendy zostały umorzone z uwagi na "brak znamion czynu zabronionego". 

- Przyczyną umorzenia postępowania w zakresie tych czynów, które miałyby być popełnione przez prokuratorów, był fakt, że podejmując kolejne decyzje procesowe, w tym o przedstawieniu zarzutów i skierowaniu aktu oskarżenia, nie mieli oni świadomości nieprawidłowości, których dopuszczono się przy wydawaniu opinii przez biegłych. Dotyczyły one śladów uzębienia i śladów zapachowych. Należy więc uznać, że dokonana przez prokuratorów ocena materiału dowodowego - podobnie jak później przez poszczególne składy orzekające w sądach - została przeprowadzona w sposób prawidłowy i właściwy - wyjaśnił prok. Szczepanek.

Biegli, którzy wydawali opinie w sprawie Komendy, także nie poniosą odpowiedzialności. Prokuratura umorzyła ich wątki ze względu na brak "dostatecznych dowodów". Nie udało się udowodnić, że celowo wydali fałszywą opinię.

Tomasz Komenda w trakcie procesu nie przyznał się do winy. Głównymi dowodami, które obciążały mężczyznę były kod DNA z włosa oraz ślad zapachowy, znalezione na czapce, która znaleziona została na miejscu zbrodni, a także odciśnięte na ciele ofiary zęby i zeznania sąsiadki Komendy.

 

Źródło: Onet