Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Nieoficjalne informacje. Samochód Patryka P. miał zmodyfikowane wnętrze
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 10.08.2023 21:04

Nieoficjalne informacje. Samochód Patryka P. miał zmodyfikowane wnętrze

samochód wypadek
materiały policyjne

Nowe informacje na temat wypadku syna Sylwii Peretti. Samochód Patryka P. miał specjalną modyfikację. Chodzi o siedzenia w żółtym renault. Nieoficjalnych ustaleń nie potwierdzili jeszcze śledczy pracujący nad wyjaśnieniem okoliczności śmiertelnego wypadku w Krakowie.

Nowe informacje na temat stanu samochodu syna Sylwii Peretti

Wypadek syna Sylwii Peretti nie schodzi z ust Polaków. Dyskusja rozgorzała nie tylko na temat niebezpiecznej jazdy ulicami Krakowa, ale również na temat podejścia Patryka P. do kwestii samochodów.

Informacje o tym, że tylko jedna osoba siedząca w roztrzaskanym żółtym renault była trzeźwa i to nie ona siedziała za kierownicą, wywołał oburzenie. Pojawiły się nowe nieoficjalne wiadomości o stanie technicznym pojazdu, w którym zginęli Patryk P. oraz Marcin H., Michał G. i Aleksander T.

Miał wsiąść do złego pociągu i przepaść. Przekazano przykre informacje

Nieoficjalne: w samochodzie Patryka P. nie było tylnych foteli ani klatki bezpieczeństwa

Prokuratura nieustannie działa nad wyjaśnieniem wszelkich okoliczności śmiertelnego wypadku syna Sylwii Peretti. Do sprawy zaangażowano nawet specjalne psy tropiące, które miały szukać we wraku samochodu Patryka P. śladów substancji niedozwolonych.

Dziennikarze RMF FM przekazali nowe wiadomości, które są kolejnym dowodem świadczącym na niekorzyść ofiar wypadku. Nieoficjalne informacje wskazują, iż w samochodzie syna gwiazdy “Królowych Życia” brakowało tylnych foteli. Miały zostać one wymontowane. Co zatem z osobami siedzącymi z tyłu pojazdu?

W samochodzie syna Sylwii Peretti nie było również klatki bezpieczeństwa

Nieoficjalne informacje mówią o wymontowaniu tylnej kanapy z żółtego renault Patryk P.  W samochodzie syna Sylwii Peretti fotele znajdowały się tylko z przodu.

- Pasażerowie z tyłu siedzieli na tzw. pace. Mimo to mieli zapięte pasy. Natomiast w samochodzie nie było klatki bezpieczeństwa - została ona zdemontowana już wcześniej - czytamy na stronie rmf24.pl. Informacje te nie zostały oficjalnie potwierdzone przez krakowską prokuraturę.

Źródło: rmf24.pl