Niemowlę z ciężkimi obrażeniami mózgu trafiło do szpitala. Szczegóły sprawy porażają
Niemowlę trafiło w ciężkim stanie do szpitala w Zielonej Górze. Lekarze stwierdzili, że 3-miesięczny chłopiec doznał rozległych obrażeń mózgu, zagrażających jego życiu. Wkrótce potem wyszło na jaw, że za wszystkim mieli stać jego rodzice. Lekarz i adwokatka zostali już zatrzymani i usłyszeli zarzuty.
3-miesięczne dziecko było maltretowane
O sytuacji powiadomił służby kierownik intensywnej Terapii Dzieci w Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Zielonej Górze. To tam w poważnym stanie trafił 3-miesięczny chłopczyk. U niemowlęcia doszło do zatrzymania krążenia, jednak na jego ciele, poza delikatnymi wybroczynami na oczach, nie było widać śladów przemocy. Wkrótce jednak okazało się, że chłopiec przeżył piekło.
Zaginęła 32-letnia Katarzyna. "Sytuacja jest bardzo poważna"Chłopiec doznał obrażeń mózgu
W sprawie niezwłocznie zareagowała prokuratura.
W związku z uzyskanymi informacjami prokurator prowadząca zabezpieczyła pełną dokumentację medyczną dziecka oraz przesłuchała lekarzy sprawujących opiekę medyczną nad małoletnim. Na podstawie przeprowadzonych dowodów powołano biegłego z zakresu medycyny sądowej – przekazała w rozmowie z Wirtualną Polską Ewa Antonowicz, rzeczniczka prasowa Prokurator Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Lekarze stwierdzili u chłopca rozległe obrażenia mózgu, do których według biegłego doszło na skutek intensywnego i długotrwałego potrząsania. Niemowlę miało też ostre zmiany niedokrwienno-niedotleniowe mózgu i móżdżku oraz liczne, pokrywające całe dno oka, krwotoki. Biegły stwierdził, że dziecko doznało choroby realnie zagrażającej jego życiu.
ZOBACZ: Nie żyje kierowca, jego brat walczy o życie. Samochód kompletnie zmiażdżony
Rodzice zatrzymani, dzieci trafią do rodziny zastępczej
Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Zielonej Górze sąd wszczął postępowanie opiekuńcze w sprawie dzieci. Orzeczono, że 3-miesięczny chłopiec i jego 1,5-roczna siostra mają jak najszybciej trafić do rodziny zastępczej. W piątek doszło do zatrzymania ich rodziców – to lekarz ze szpitala w Nowej Soli i adwokatka z Warszawy. Zostały im przedstawione zarzuty znęcania się nad małoletnim i spowodowania obrażeń realnie zagrażających jego życiu (art. 207 par. 1a i 156 kodeksu karnego), za które grozi do 20 lat więzienia.