Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Wezwali policję do 37-latka, mężczyzna nie żyje. Prokuratura ujawnia szczegóły
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 05.07.2024 15:12

Wezwali policję do 37-latka, mężczyzna nie żyje. Prokuratura ujawnia szczegóły

służby
fot. materiały policyjne (zdj. ilustracyjne)

W środę w Pyrzycach (woj. zachodniopomorskie) podczas policyjnej interwencji wobec pobudzonego i agresywnego mężczyzny doszło do tragedii. 37-latek w pewny momencie stracił przytomność i wkrótce zmarł. Prokuratura prowadzi czynności w tej sprawie.

Tragiczny finał policyjnej interwencji w Pyrzycach

Do zdarzenia doszło w środę 3 lipca w Pyrzycach. Policjanci chwilę po godzinie 15.00 otrzymali zgłoszenie o mężczyźnie, który stwarza realne zagrożenie dla bezpieczeństwa na drodze. Pobudzony 37-latek miał wbiegać na jezdnię i zatrzymywać przejeżdżające samochody. Jego zachowanie wskazywało na to, że może być pod wpływem środków odurzających. Policjanci błyskawicznie podjęli interwencję wobec agresora. 

Nie żyje kierowca, jego brat walczy o życie. Samochód kompletnie zmiażdżony

37-latek zmarł w szpitalu

Po przybyciu funkcjonariuszy na miejsce zdarzenia 37-letni mężczyzna dalej był agresywny i pobudzony. Nie stosował się do wydawanych mu poleceń. Policjanci wezwali pogotowie ratunkowe, a wobec mężczyzny zastosowali chwyty obezwładniające i kajdanki. W trakcie oczekiwania na przyjazd pogotowia 37-latek stracił przytomność. Policjanci natychmiast podjęli się reanimacji. Mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie po kilku godzinach zmarł.

Policja przeprowadziła już wewnętrzne śledztwo, czy działania funkcjonariuszy zostały wykonane poprawnie. Sprawę bada również prokuratura

Prokuratura o prawdopodobnych przyczynach śmierci

Wstępna ocena działań funkcjonariuszy nie wykazała uchybień. Przeprowadzone przez nich czynności zostały wykonane poprawnie. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Piotr Wieczorkiewicz przekazał PAP, że zgon 37-latka nastąpił najprawdopodobniej z powodu przedawkowania amfetaminy.

ZOBACZ: Nie żyje jedna osoba. Kierowca nie miał żadnych szans z ciężarówką

Prowadzimy intensywne śledztwo w celu ustalenia okoliczności tego zdarzenia. Wszelkie aspekty tej sprawy są badane z najwyższą starannością, w tym źródło narkotyków i okoliczności zatrzymania. Ze wstępnych ustaleń wynika, że zgon nastąpił najprawdopodobniej z wyniku zażycia znacznej ilości amfetaminy - poinformował.

Ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do badań. Przeprowadzona w najbliższym czasie sekcja zwłok pomoże ustalić śledczym szczegółowe przyczyny dot. zgonu 37-latka.