Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Niebywałe sceny w Biedronce. Uwięzili matkę na zapleczu sklepu, policja w akcji
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 27.07.2023 20:20

Niebywałe sceny w Biedronce. Uwięzili matkę na zapleczu sklepu, policja w akcji

Biedronka paragon
goniec.pl

Klientka Biedronki najadła się wstydu, stresu i nerwów. Wszystko przez błąd kasy samoobsługowej. Obsługa sklepu upierała się jednak, że to próba kradzieży piwa bezalkoholowego. Musiał interweniować mąż kobiety, który trzymał na rękach ich dwumiesięczne dziecko. Podziało jedno, konkretne zdanie.

Skandal w warszawskiej Biedronce

Biedronka to jeden z ulubionych sklepów Polaków. Sieć co chwila zaskakuje klientów fenomenalnymi promocjami, które pozwalają na oszczędność sporej kwoty pieniędzy. Niestety historia z jednej z warszawskich Biedronek nie stawia sklepu w dobrym świetle.

Mężczyzna postanowił nagłośnić sprawę swojej żony. Historia pojawiła się na portalu bezprawnik.pl. Kobieta poszła do Biedronki, a zakupy skasowała na kasie samoobsługowej. Nic nie wskazywało na to, że coś poszło nie tak, ale nagle za kobietą rzucił się ochroniarz.

Więźniarki były bezwzględne dla matki skatowanego Fabianka

Kobieta została oskarżona o kradzież, błąd leżał po stronie kasy samoobsługowej

Klientka Biedronki nie wiedziała o co chodzi, więc stanęła, a potem usłyszała, że dopuściła się kradzieży. Wszystko przez skasowanie na kasie samoobsługowej piwa bezalkoholowego. Kobieta zrobiła wszystko dobrze, ale… doszło do błędu maszyny.

Zamiast zeskanowego czteropaku kasa samoobsługowa Biedronki policzyła tylko jedno piwo. Obsługa sklepu i ochroniarz nie mieli litości dla zdezorientowanej kobiety. Oskarżyli ją o kradzież i “uwięzili na zapleczu”. Mąż z dwumiesięcznym dzieckiem na rękach musiał zaangażować się w sprawę, ale jego również nikt nie chciał słuchać. Pomogło dopiero jedno konkretne zdanie.

Biedronka przeprasza za swoich pracowników

Mężczyzna nie ukrywał swojego oburzenia tym, jak pracownicy Biedronki potraktowali jego żonę. - Wierna procedurom kierowniczka zdecydowała się odwołać policję dopiero na moją zapowiedź, że o skandalicznym zachowaniu obsługi opowiem mediom - relacjonował mąż klientki Biedronki.

Przedstawiciele Jeronimo Martins odpowiedzieli bezprawnikowi.pl i przeprosili za zachowanie obsługi warszawskiej Biedronki. - Otrzymaliśmy zgłoszenie w tej sprawie do naszego Biura Obsługi Klienta i zweryfikowaliśmy je po naszej stronie. W związku z tym przeprosiliśmy klienta, którego żona była uczestniczką tej przykrej sytuacji. Co więcej, zaproponowaliśmy spotkanie, by jeszcze raz, osobiście złożyć przeprosiny za to zdarzenie - czytamy w przesłanym oświadczeniu.

To jednak nie wszystko. Biedronka kaja się, że pracownicy sklepu zachowali się w tak ostry sposób wobec kobiety i mężczyzny trzymającego dwumiesięczne dziecko na rękach. - Nie powinno do niej dojść, a nasz personel zostanie ponownie poinstruowany jak postępować w takich przypadkach, w duchu empatii. Sprawdzimy również tę konkretną transakcję w naszych systemach, by zminimalizować ryzyko takich błędów na przyszłość - dodało biuro prasowe.

Źródło: bezprawnik.pl