Nie żyje 5-latek dźgnięty nożem. Lekarze walczyli o jego życie do końca. Ich relacja chwyta za serce
W środę 18 października całą Polską wstrząsnęły tragiczne informacje z Poznania. Przed południem 71-letni mężczyzna zaatakował grupę przedszkolaków na poznańskim Łazarzu. Śmiertelnie ranił nożem 5-letniego chłopca. Lekarze do samego końca walczyli o jego życie. Ich relacja chwyta za serce. Policja przekazała wstępne informacje.
Tragedia w Poznaniu. Nie żyje 5-letni chłopiec raniony nożem
Do dramatu doszło w środę 18 października chwilę po godzinie 10.00 na poznańskim Łazarzu. 71-letni mężczyzna zaatakował grupę przedszkolaków, będącą na wycieczce. Dzieci szły na pobliską pocztę z okazji "Dnia Listonosza". Napastnik ranił 5-latka nożem w okolice klatki piersiowej.
- Pogotowie otrzymało zgłoszenie o krwawiącym dziecku. Po przybyciu na miejsce okazało się, że 5-latek został dźgnięty nożem. Na miejscu pomocy udzielały dwa zespoły ratowników, dziecko było reanimowane - informował Jakub Wakuluk z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Chłopiec został przetransportowany do szpitala. Gdy był zabierany, były u niego oznaki życia.
Nowe informacje o nożowniku, który zaatakował 5-latka w Poznaniu. Kim jest 71-latek?Lekarze walczyli o życie chłopca do samego końca. 5-latek zmarł podczas operacji
Niestety chwilę po dramatycznym zdarzeniu przekazano najgorsze wieści. 5-letni chłopiec zmarł w szpitalu - przekazał prof. dr hab. n. med. Przemysław Mańkowski z Kliniki Chirurgii, Traumatologii i Urologii Dziecięcej ze Szpitala Klinicznego im. Karola Jonschera w Poznaniu.
Chłopiec zmarł w trakcie operacji. Lekarze robili co w ich mocy, aby utrzymać go przy życiu. - Dziecko było ratowane przez wiele zespołów pogotowia ratownictwa medycznego mojego szpitala. Dzisiaj naprawdę byli aniołowie, którzy próbowali ze szponów śmierci wyrwać to małe dziecko. Rany były jednak tak poważne, że po prostu nie miało szans - mówił w rozmowie z TVN24 prof. Mańkowski - To jest mały chłopczyk, który ma bardzo mało krwi i tak duży uraz, który uszkodził główne naczynia, spowodował, że po prostu medycyna jest bezsilna - dodawał.
- Dzieci wyszły na spacer, bardzo krótki, o godzinie 10. To było sympatyczne dziecko, zawsze się uśmiechał, ja go bardzo lubiłam - mówiła zrozpaczona pani Krystyna Golak, kucharka przedszkola nr 48 w Poznaniu.
71-latek zatrzymany. Policja przekazała wstępne informacje
Napastnik, który ranił chłopca, został bardzo szybko zatrzymany przez policję. W jego schwytaniu pomógł jeden z sąsiadów oraz policjantka będąca po służbie. - Pomógł w tym przypadkowy mężczyzna, który wytrącił temu 71-latkowi nóż z ręki i nasza policjantka, która była po służbie. Zjawiła się niemal po kilkunastu sekundach i obezwładniła tego mężczyznę - powiedział Andrzej Borowiak. Sprawca w trakcie zatrzymania miał rozbić głowę, dlatego trafił do szpitala. Jak poinformował Borowiak, taka jest procedura.
Motywy działania 71-letniego mężczyzny nie są znane. Jak przekazał naszemu portalowi mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu, mężczyzna mieszkał w pobliżu zdarzenia w jednej z kamienic. - Nigdy wcześniej nie był karany ani notowany - poinformował rzecznik wielkopolskiej policji.
Policja w najbliższym czasie przesłucha świadków i przeanalizuje monitoring
- Nie miał żadnych związków towarzyskich czy rodzinnych z rodziną tego chłopca - przekazał dla Goniec.pl mł. insp. Andrzej Borowiak. Rzecznik wielkopolskiej policji podkreślił również, że kluczowe w tej sprawie będzie przesłuchanie opiekunek przedszkola. - Będziemy więcej wiedzieć, jak przesłuchają policjanci przedszkolanki, które tam szły z tą grupą dzieci. One są najważniejszymi świadkami w tej sprawie. Ich zeznania, ich relacja będzie najbardziej wiarygodna. Przesłuchanie zaplanowano na dzisiaj - przekazał naszemu portalowi mł. insp. Andrzej Borowiak.
Według informacji policji napastnik to 71-letni Zbysław C. Mężczyzna miał podbiec do idących chodnikiem dzieci i wykrzykiwać, że wszystkich pozabija, a następnie ugodził nożem 5-letniego chłopca, który był na końcu grupy dzieci. Policja w najbliższym czasie przeanalizuje zabezpieczony monitoring. Służby nie ukrywają, że ich determinacja w tej sprawie jest bardzo duża.
Źródło: Goniec.pl/TVN24