Najlepszy snajper na świecie o taktyce Rosjan: "Strzelają z ukrycia, zupełnie przypadkowo"
Wbrew rosyjskim pogłoskom najbardziej znany snajper na świecie - Wali - żyje i nadal walczy po stronie Ukrainy. W rozmowie z niemieckim dziennikiem "Bild" ujawnił, jaką strategię przyjęli Rosjanie na polu bitwy. Jego zdaniem najgorsza jest "niszczycielska moc rakiet", którymi Rosjanie "strzelają zupełnie przypadkowo" i z ukrycia.
40-letni Wali z Kanady był snajperem w 22. Pułku Królewskim w Afganistanie. Później dołączył do grupy ochotników, którzy walczyli przeciwko Państwu Islamskiemu w Iraku. Tuż po wybuchu wojny w Ukrainie zrezygnował z pracy jako programista komputerowy i przyleciał z kanadyjskiego stanu Quebec do Polski. Przedostał się do Ukrainy, by wspierać ją w walce z okupantem.
Najbardziej znany snajper żyje. "Ani jednego zadrapania"
Wali uchodzi za najlepszego snajpera na świecie. Rosyjska propaganda już kilkukrotnie ogłaszała jego śmierć. Kanadyjczyk zdementował najnowsze informacje o rzekomej śmierci, fotografując się na tle rosyjskich racji żywnościowych. Zdjęcie udostępnił m.in. portal NEXTA na Twitterze.
O tym, jak wygląda walka przeciwko Rosjanom, Wali opowiedział w rozmowie z niemieckim dziennikiem "Bild". Na wstępie zaznaczył, że nie ma nawet "ani jednego zadrapania", mimo że "często jest groźnie".#Canadian sniper Vali, whom Russian propaganda managed to bury several times, is alive and boasts of a trophy #Russian MRE. pic.twitter.com/zQkyTb4rd5
— NEXTA (@nexta_tv) April 1, 2022
- Byłem w akcji w okolicach Kijowa. [...] Wciąż kaszlę, nasza kryjówka płonęła, wdychaliśmy sadzę i dym. Doszło do walk ulicznych, niezwykle gwałtownych. Każdego dnia byliśmy bliscy śmierci. Kilka razy - przyznał snajper.
W trakcie rozmowy zdradził, że "trzy czwarte pracy polega na tym, żeby przeżyć". Codzienność snajpera to "eksplozje, granaty, ogień karabinowy, czołgi, pojazdy wojskowe i helikoptery".
Snajper o rosyjskiej taktyce: zniszczenia jak w Stalingradzie
Z obserwacji Kanadyjczyka wynika, że "Rosjanie próbują zniszczyć wszystko w każdej dzielnicy, którą chcą podbić". Cały dzień strzelają z czołgów. Używają do tego "amunicji dużego kalibru który przenika przez ściany domów, jakby były masłem".
- Kiedy się posuwają, musimy odpowiedzieć ogniem, także po to, by wiedzieli, że wciąż tam jesteśmy. Potem się wycofują i próbują ponownie wykończyć nas totalnym ostrzałem - relacjonował snajper.
Gdy budynki stają w ogniu, to Ukraińcy przechodzą do kontrofensywy i "zabijają kilku Rosjan". Następnie siły rosyjskie wycofują się i "zostawiają za sobą wszystko". Wali wskazywał, że nie oglądają się na zmarłych towarzyszów broni, pojazdy ani na racje żywnościowe.
- Wszystko na froncie jest zniszczone jak w Stalingradzie - ocenił snajper. Jego zdaniem "najgorsza jest niszczycielska moc rakiet". Jednak przekonuje, że siły rosyjskie nie mają sprecyzowanych celów. - Rosjanie nie celują, strzelają zupełnie przypadkowo. We wszystko. Raz widzieliśmy zniszczenie wywołane bombą termobaryczną, sama fala uderzeniowa wygięła grube stalowe drzwi - przyznał. Mimo że rosyjscy żołnierze "polegają na surowej, nieprecyzyjnej sile ognia" to zdaniem snajpera ta taktyka "często się sprawdza". - Ukraińska jednostka musiała tam na początku ponieść ciężkie straty - stwierdził.
Snajper uważa, że walki, które toczą się w Ukrainie to "prawie jak partia szachów". - Musimy być agresywni przez cały czas, bo Rosjanie bardzo się boją. Strzelają z ukrycia - wskazał. Jego zdaniem zmagania na polu bitwy przypominają "wojnę psychologiczną". - Kto w danej chwili wydaje się silniejszy, ten idzie do przodu - przyznał.
Najsłynniejszy snajper na świecie podziwia Ukraińców
Mimo wątpliwości co do udziału w wojnie w Ukrainie snajper nie żałuje swojej decyzji. Wynagradzają mu to takie momenty jak np. uśmiech kobiety, który stała przed zbombardowanym domem wśród płonących samochodów w wyzwolonym mieście.
- Wtedy wiedziałem, że właśnie dlatego to robię. Ryzykuję życiem, ale warto oddać mieszkańcom ich miasto, by mogli je odbudować. Podziwiam też odwagę Ukraińców: ich snajperzy wytrwali na swoich pozycjach, mimo że całe mieszkanie, w którym się znajdowali, już płonęło i czuć było żar - oznajmił.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Łukaszenka boi się zamachu na swoje życie? W kręgu podejrzeń dwóch generałów
Jarosław Kaczyński nie był zaskoczony postawą Orbana. Prezes PiS udzielił szczerego wywiadu
Alert RCB i ostrzeżenia I stopnia IMGW. Trzeba się przygotować
Źródło: onet.pl, goniec.pl