Marek Czyż o zarzutach ws. "19.30". "Kto nie widzi różnicy, jest głupkiem"
Prowadzący ”19.30” zabrał głos w sprawie zarzutów, które pojawiają się w mediach w kierunku Telewizji Polskiej. Wyjaśnił, że ”ktoś, kto nie dostrzega różnicy” pomiędzy poprzednim a aktualnym wyglądem głównego serwisu informacyjnego stacji, ”jest głupkiem”. Opowiedział także o tym, jak wspomina swój pierwszy dzień pracy. Nie zabrakło mocnych słów w kierunku Danuty Holeckiej.
Marek Czyż o pierwszych dniach pracy w ”19.30”
Marek Czyż stał się jedną z głównych twarzy przemiany Telewizji Polskiej dokładnie 20 grudnia ubiegłego roku, kiedy zapowiedział, a następnego dnia poprowadził nowy dziennik telewizyjny ”19.30”. W rozmowie z Gazeta.pl dziennikarz opowiedział, jakie emocje towarzyszyły mu po otrzymaniu informacji o wyglądzie nowego, głównego programu informacyjnego TVP.
Kontrowersje wokół testamentu Jana Pawła II. Miał jedną prośbęByłem przekonany, że trafię w miejsce, gdzie będę uprawiał zawód dziennikarza. Tymczasem okazało się, że się w tych pierwszych dniach i godzinach jestem traktowany na zewnątrz jak żołnierz. Jak facet, który przychodzi się bić w jakiejś sprawie – przyznał.
Marek Czyż o zarzutach w kierunku ”19.30”
Dziennikarz odniósł się także do zarzutów, jakoby program ”19.30” TVP nie był ”czystą wodą”, jak zapowiadał jeszcze w grudniu. Podkreślił, że w jego ocenie dokonano ogromnych zmian względem ”Wiadomości”, a jeśli ktoś im zaprzecza, jest ”głupkiem”.
W tej czystej wodzie, którą zaproponowaliśmy, jest zawarty taki pomysł, żeby pokazać różnicę, między tym co było a tym co jest. Jeśli ktoś uważa, że Czyż obiecał czystą wodę i czystej wody nie ma i jest kłamcą, to nie chcę z nim rozmawiać, bo jest głupkiem (…) Proponujemy na pewno inną jakość niż ta, która była. I w tym znaczeniu to jest czysta woda i przy tym będę się upierać – odpowiedział.
ZOBACZ TAKŻE: Wyszła z cmentarza z dużym, czarnym workiem. Policja w akcji
Marek Czyż o Danucie Holeckiej
W wywiadzie padło także pytanie o TV Republika, a także o główną prowadzącą stacji, Danutę Holecką. Czy dziennikarz wybrałby się z nią na kawę, biorąc pod uwagę, że przez lata siedzieli ze sobą ”biurko w biurko”?
Ja bym poszedł z nią na kawę, tylko ona by nie poszła ze mną na kawę, o to jestem dziwnie spokojny. I dla nas obojga to by nie był dobry moment, bo nie mielibyśmy o czym ze sobą rozmawiać – odparł.
Czyż dodał, że każdy w życiu doświadcza swoich ”pięciu minut” i ”albo je wykorzystuje niecnie, albo szlachetnie, albo w ogóle macha na to ręką”.
Źródło: Gazeta.pl, Wprost.pl