Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Koniec zbierania na tacę. Księża chcą inaczej pobierać pieniądze od wiernych
Krzysztof Górski
Krzysztof Górski 23.03.2025 19:05

Koniec zbierania na tacę. Księża chcą inaczej pobierać pieniądze od wiernych

kościół
Fot. Jan BIELECKI/East News

Podczas każdej mszy świętej nadchodzi moment, kiedy po kościele wędruje taca, na którą wierni wrzucają swoje ofiary. Okazuje się, że wieloletnia “tradycja” może odejść niebawem do przysłowiowego lamusa. Księża mają bowiem inny pomysł na zbieranie datków od wiernych.

Taca powoli przechodzi do historii

Podczas każdej mszy świętej przychodzi moment, kiedy między ławkami pojawia się ksiądz lub kościelny z tacą. Wielu wiernych wyczekuje tej chwili dzierżąc już pieniądze w dłoni. Można to uznać za swego rodzaju konieczność, bowiem piąte przykazanie kościelne nakazuje troszczyć się o potrzeby wspólnoty. Kodeks Prawa Kanonicznego natomiast doprecyzowuje, że "wierni mają obowiązek zaradzić potrzebom Kościoła, aby posiadał środki konieczne do sprawowania kultu". Okazuje się jednak, że popularna taca już niebawem może zniknąć ze świątyń.

Skandaliczne sceny podczas pogrzebu Barbary Skrzypek. TV Republika naprawdę to zrobiła Pilne wieści z Watykanu. Trudno uwierzyć, jak wygląda papież Franciszek po wyjściu ze szpitala

Tyle księża dostają na tacę

Kwoty wrzucane do tzw. tacy są różne i zależą od możliwości finansowych wiernych. Proboszcz z dużego miasta w północno-zachodniej Polsce w rozmowie z "Faktem" ujawnił niedawno, że średnia ofiara na wynosi 5 zł. Przy liczbie wiernych wynoszącej 700-800 osób, daje to około 4 tys. zł. Z kolei średnia w całym kraju wynosi 23,15 zł na osobę. W mniejszych miejscowościach suma datków może wynosić od 3 do 6 tys. zł miesięcznie, podczas gdy w dużych miastach może sięgać nawet zawrotnych 16 tys. zł. Sprawa wygląda nieco inaczej podczas kolędy - wówczas księża dostają do koperty około 50 zł.

Duchowni coraz częściej mówią o tym, że zbieranie pieniędzy na tacę jest nieco archaicznym zwyczajem i może w niedlugiej przyszłości przejść do historii. Pojawił się jednak nowy sposób uzyskiwania datków od wiernych.

ZOBACZ: Nie żyje 18-latka, 19-latek walczy o życie. Tragedia w polskiej miejscowości

Kościoły rezygnują z tradycyjnej tacy

Warto wiedzieć, że o tym, na co przeznaczone zostaną pieniądze ze zbiórek nie decyduje wcale proboszcz, a cały dochód przeznaczony jest m.in. na utrzymanie budynku kościoła, nieruchomości parafialnych, zapłatę podatku, polisy ubezpieczeniowe i czy zapłatę pracownikom. “Trzeba pamiętać, że pieniądze zebrane na tacy nie są przeznaczane tylko na wydatki bieżące parafii. Wydawane są też na cele diecezjalne czy ogólnopolskie” - powiedział jeden z duchownych w niedawnym wywiadzie dla Onetu.

Sami księża natomiast utrzymują się z datków otrzymywanych podczas udzielania wszelakich sakramentów, takich jak chrzest, ślub, czy pogrzeb, a także z ofiar składanych w konkretnych intencjach mszalnych. 

Z intencji mszalnych teraz to tak z 500 zł. Miesięcznie trafi się jeden pogrzeb lub ślub, czyli to jest jakieś 200 zł. Czasem są dwa chrzty w miesiącu, co daje kolejne 200 zł. Czyli obecnie miesięcznie otrzymuję jakieś 900 zł. Do tego trzeba dodać pracę katechety, oczywiście nie jest to pełen etat. Z tego będzie kilkaset złotych. Łącznie miesięcznie mam powiedzmy 1,5 tys. zł – podsumował ksiądz.

Wiemy już, ile Polacy dają na tace i na co przeznaczane są pieniądze. A co w wypadku, kiedy popularne naczynie wędruje po kościele, a my nie mamy przy sobie gotówki? W dobie rozwoju technologii szanse na to są spore, bowiem coraz częściej płacimy kartą lub BLIK-iem. Otóż kościół wpadł na pomysł stworzenia ofiaromatów. Ich początki sięgają już 2019 roku, a pionierem w tej dziedzinie stał się kościół św. Maksymiliana Marii Kolbego w Mistrzejowicach znajdujący się w archidiecezji krakowskiej. Na pomysł wprowadzenia do świątyń nowoczesnej technologii wpadł Karol Sobczyk, świecki lider krakowskiej wspólnoty Głos na Pustyni.

ZOBACZ: Tego dnia uczestnictwo w mszy jest obowiązkowe. Ważne informacje przed Wielkanocą

Ostatecznie proboszczowie, którzy zdecydowali się na wprowadzenie ofiaromatów, byli zadowoleni. Z czasem zaczęli zachęcać proboszczów z innych parafii. Dziś widać, że rozwiązanie staje się czymś powszechnym. Obecnie ofiaromaty wprowadziło kilkaset kościołów w całej Polsce - powiedział Sobczyk, cytowany przez TVN24.

Z takiego systemu korzysta m.in. parafia Imienia Jezus w Poznaniu. Tamtejszy proboszcz, ks. Radek Rakowski, potwierdza, że od dawna wiele osób unika używania gotówki, więc zmiana była konieczna. Nie stanowiła jednak problemu dla wiernych. “To raczej wcześniej musieli się przestawiać, że w kościele muszą wyjątkowo używać gotówki, a nie karty, jak w większości miejsc, do których chodzą. Każdy chce dać jak najwięcej na swoją parafię. Chcą, żeby to miejsce działało, ponieważ jest ono dla nich wartościowe” - przekazał duchowny.

W archidiecezji lubelskiej pierwszy ofiaromat został zainstalowany w katedrze św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty. Tam jednak nie zastępuje tradycyjnej tacy, a jest jedynie jej uzupełnieniem. W Warszawie podobne urządzenia pojawiły się w 2021 r. - w kościele św. Anny na Krakowskim Przedmieściu, w parafii Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie i w kościele ojców dominikanów przy ul. Freta.

EN_01547940_0033.jpg
Fot. Marek BAZAK/East News